Dzisiaj:
Niedziela, 11 maja 2025 roku
Benedykta, Filipa, Franciszka, Ignacego, Miry

„WYSKUBEK” PO DĄBROWSKU ZAWITAŁ DO MORZYCHNY

23 marca 2025 | 1 komentarz

Program „Wyskubek” po sukcesie premiery w Dąbrowskim Domu Kultury podbija kolejne sceny pokazując, że nowo powstała grupa folklorystyczna „Powiślanie” działająca przy DDK ma przynajmniej podobne, o ile nie równe, ambicje, jak znani „Nieczajnianie”.

Przed pierwszym występem działała zaledwie… trzy miesiące prezentując talent taneczny, folklorystyczny, a nawet… zacięcie wręcz kabaretowe.

Program obrzędowy „Wyskubek” (przygotowany pod kierunkiem choreografa Janusza Cierlika i na podstawie jego scenariusza); zachowany również w tonacji humorystycznej, który podbił serca widzów w Dąbrowskim Domu Kultury, zachwycił także mieszkańców Morzychny. Nagrodzono go gromkim aplauzem i było też oczywiście bisowanie.

Wyskubek to tradycyjny obrzęd darcia pierza. Dawniej kobiety i dziewczyny, późnojesienną lub zimową porą, zbierały się w jednej izbie, by drzeć pierze dla jakiejś rodziny, które później posłużyło do wypełnienia pierzyn i poduszek (stanowiących część wiana panny młodej). Tradycyjnie „wyskubek/wyskubki” zwano także „wydzirkami”, „pierzajkami”, „szkubkami”, zaś gwarowo – „szkubanie”, „skubaczki”, „poranie piyrzi”. Odbywało się to na zasadzie wzajemnej pomocy – gdy kończono pracę w jednym domu, zaczynano w drugim – a gospodyni, która wystąpiłaby przeciw tej tradycji i nie urządziła wyskubka, nie mogła liczyć na sąsiedzką pomoc w następnym roku. Wieczory te należały do najradośniejszych w kalendarzu obrzędowym; upływały na rozmowach i plotkowaniu. Kobiety umilały sobie czas śpiewem i żartami. Bywało, że do izby wpadali wtedy chłopcy i dmuchali w pierze, by wprowadzić do wspólnych wieczorów element zabawowy. Wieczory te przede wszystkim integrowały społeczność wiejską, a niekiedy stawały się okazją do zeswatania młodych. Skubanie pierza stanowiło wówczas jedną z niewielu form życia towarzyskiego na wsi, a finalizował je tzw. „wyskubek”. Literalnie rzecz ujmując była to zabawa, na którą gospodynie przygotowywały kołacze, podawały wino, a często zapraszały nawet grajka, by umilił wspólnocie czas.  Wszystkie obrzędy i tradycje ludowe były na ówczesnych wsiach ściśle przestrzegane, gdyż składały się na wiejską tradycję, w której drzemała potężna siła stanowiąca o tożsamości chłopów. Od wieków postępowano w ten sam sposób, wg obrzędowości ludowej; dorocznej (związanej z kalendarzem – także kalendarzem świąt – ze zmianami pór roku oraz cyklem wegetacyjnym roślin) i obrzędowości rodzinnej (punkty zwrotne w życiu człowieka: narodziny, wesela, śmierć). Praktyki te miały znaczenie symboliczne i umacniały jedność grupy. Warto pamiętać, że w pierwszej połowie XIX wieku chłopi nie posiadali świadomości narodowej, co nie oznacza, że nie dysponowali własną, odrębną tożsamością, związaną m.in. z zachowaniem obrzędowości.

„Wyskubek” był osią fabularną programu obrzędowego, którego premiera odbyła się w lutym, w Dąbrowskim Domu Kultury. W niedzielne popołudnie sala kinowa zgromadziła komplet publiczności, a debiutanci – po czterech miesiącach prób w Domu Ludowym na Morzychnie pod bacznym okiem choreografa Janusza Cierlika – oczarowali i zaczarowali publiczność tańcem, śpiewem i grą aktorską. Trudno uwierzyć, że po zaledwie czterech miesiącach udało się zaprezentować widowisko o tak wysokim poziomie artystycznym! To zasługa nie tylko członków zespołu, którzy włożyli w to swój czas i wysiłek, ale także zwłaszcza trzech osób: dyrektora DDK Pawła Chojnowskiego, choreografa Janusza Cierlika oraz sołtys Morzychny Bernadetty Mrówki, która nie tylko przystała na próby grupy w miejscowym Domu Ludowym, ale także dołączyła do niego i zachęca do tego samego kolejne osoby.

Nie da się nie dostrzec w tym przedsięwzięciu nawiązań do historii, znanego nie tylko na Powiślu i utytułowanego, zespołu „Nieczajnianie” oraz reaktywacji dawnych programów folklorystycznych organizowanych w Dąbrowie w latach 60. ubiegłego wieku.

Warto nadmienić, że w niektórych regionach Polski nadal organizuje się wyskubek  jako sposób na kultywowanie lokalnych zwyczajów; czasem w ramach wydarzeń folklorystycznych nawiązujących do dawnej obyczajowości (które posiadają wartość naddaną – uczą młodzież o lokalnej historii, etnograficznych korzeniach oraz wpajają także poszanowanie dla tej części ich tożsamości, związanej również z małą ojczyzną).

Stąd „Powiślanie” to zespół kilkupokoleniowy, integrujący najmłodszych jego członków, kilkunastoletnich, bądź młodych przed 30. rokiem życia; uczniów, studentów z nieco starszym pokoleniem, emerytami, a nawet niezwykle energicznymi i aktywnymi seniorami z Uniwersytetu Trzeciego Wieku (także działającego przy DDK i też zawdzięczającego wiele dyrektorowi, Pawłowi Chojnowskiemu). Oprócz chwalonej przez widzów prawdziwej swobody scenicznej wykonawców, poczucia humoru oraz niesłychanego wyczucia rytmu śpiewanych i tańczonych utworów ludowych i talentu aktorskiego, zauważyć można było niezwykłą wiarygodność, zdolność do improwizacji, charyzmę i kontakt z publicznością właściwy doświadczonym artystom.

Kluczowe elementy wspaniałej, realistycznej scenografii wykonał w DDK Stanisław Stroński, a zagrała kapela „Dąbrowiacy” pod kierownictwem Kamila Banasia. Odpowiednią akustykę zapewnił Wojciech Kuta. W Domu Ludowym w Morzychnie zaś członkowie „Powiślan”, na czele z sołtys Bernadettą Mrówką, zadbali o większość elementów widowiska. Oba wystąpienia połączyła m.in. bardzo uzdolniona młoda skrzypaczka, Joanna Piątek, która wykonywała w programie wszystkie partie solowe i zachwyciła talentem muzycznym. Wspaniale zaprezentowali się aktorzy – odtwórcy głównych ról: Marian Rzeźnik (Gospodarz), Mariola Mierzewska (Gospodyni), Jadwiga Kwaśniak, Beata Piotrowska, sołtys Morzychny i radna miejska Bernadetta Mrówka, Anna Koselska (Kumosie) oraz reszta członków występujących jako tancerze.

Sołtys Bernadetta Mrówka postanowiła zaprezentować ten zachwycający spektakl muzyczno – taneczno – słowny, którego osią jest obrzęd i doroczny zwyczaj wyskubka, w Domu Ludowym w Morzychnie. Drugi już występ, a pierwszy w Morzychnie, również zgromadził wielu widzów. Przyszły całe rodziny z dziećmi i nawet najmłodszym oglądającym bardzo podobało się wydarzenie. Nie obyło się bez gromkiego aplauzu i bisowania. Obecnie przygotowywane jest kolejne widowisko o tematyce etnograficznej.

Sołtys Morzychny Bernadetta Mrówka dziękując wykonawcom i wszystkim, którzy wystąpili w Morzychnie, pomysłodawcom, dyrektorowi DDK, Pawłowi Chojnowskiemu, choreografowi  Januszowi Cierlikowi, orkiestrze, solistce grającej na skrzypcach oraz zaangażowanym w organizację tego wydarzenia, zaprosiła jednocześnie do zespołu chętnych, niezależnie od wieku.

Osobom zaangażowanym i udzielającym się w tym projekcie kulturalnym serdecznie gratulujemy i mamy nadzieję, że w nieodległym czasie zaprezentują gminę również na większej scenie.

us

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 26 marca 2025 o 11:52
    XXX :
    Piękna artystyczna forma upamiętnienia dawnego ludowego dziedzictwa kulturowego Małopolski.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 3)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)

Loading...