ZASKAKUJĄCA ZMIANA NA FINISZU BUDOWY OBWODNICY
Jak informuje wykonawca drogi, prace powinny się zakończyć w lipcu. Jednak biorąc pod uwagę odbiory, kierowcy pojadą obwodnicą Dąbrowy Tarnowskiej w sierpniu. Na finiszu okazało się, że przy drodze będzie dużo mniej ekranów akustycznych.
Iwona Mikrut z krakowskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad informuje, że wykonawca przed zakończeniem prac miał przeprowadzić badania poziomu hałasu.
Wszystko przez to, że koncepcja dla inwestycji była przygotowana jeszcze w oparciu o normy hałasu, które zmieniły się w 2012 roku. Podwyższono wtedy dopuszczalne limity o kilka decybeli. „Było to spowodowane tym, że w niektórych miejscach te ekrany robiły się już monstrualne, nawet nie gigantyczne, a monstrualne” – wyjaśnia dyrektor krakowskiego oddziału GDDKiA Tomasz Pałasiński.
Po przeprowadzeniu badania poziomu hałasu okazało się, że z zakładanych pierwotnie 34 tysięcy 600 metrów kwadratowych powierzchni ekranów akustycznych, przy obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej trzeba wybudować tylko 11 tysięcy 200 metrów kwadratowych. To aż o 67 procent mniej!
Żeby móc to zastosować GDDKiA zdobyła nową decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, którą wykonawca właśnie wciela w życie. „Jak to przy takich inwestycjach. Część mieszkańców w dalszym ciągu chce więcej ekranów, część ich nie chce np. w okolicy stacji paliwowej w Dąbrowie Tarnowskiej, które musimy jednak zamontować jeśli tak wynika z badań poziomu hałasu” – wyjaśnia w rozmowie z Radiem Kraków Andrzej Jaskot z firmy Banimex, która buduje obwodnicę Dąbrowy Tarnowskiej.
– W przypadku różnych inwestycji tak się zdarza, że ktoś nie chce, bo ekran zasłania np. sklep lub dom. Dodatkowo za ekranami nie chce rosnąć roślinność. Ekrany przezroczyste po jakimś czasie się brudzą i dlatego część mieszkańców nie chce, żeby zostały zamontowane” – dodaje Jaskot.
źródło: Radio Kraków