Dzisiaj:
Poniedziałek, 23 grudnia 2024 roku
Dagobert, Mina, Sławomir, Sławomira, Wiktoria

WYMIANA PIECÓW NA EKOLOGICZNE

23 stycznia 2021 | komentarzy 10

Dąbrowa Tarnowska, podobnie jak duża część innych gmin w regionie, boryka się z dużym zanieczyszczeniem powietrza spowodowanym m.in. użytkowaniem tzw. „kopciuchów”, pieców starszej generacji, w których można palić praktycznie każdym odpadem, znajdującym się pod ręką.

Mieszkańcy w okresach zimowych narzekają na, wręcz widoczny i wyczuwalny, smog, który pojawia się zwłaszcza w niektórych rejonach miasta i gminy. Interwencje w tej sprawie są częste, ale w ślad za nimi nie idzie duże zainteresowanie programami ekologicznymi, które obejmują dofinansowanie do wymiany starych pieców węglowych.

Zdaniem burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej przyczyn tego stanu rzeczy nie należy się dopatrywać w braku akceptacji społecznej dla programów proekologicznych, ale barierze ekonomicznej. Krzysztof Kaczmarski dowodzi, że tego typu programy nie zawsze są dostosowane do możliwości finansowych mieszkańców mniejszych miejscowości i gmin, i często nie uwzględniają dodatkowych kosztów, które poniesie ich uczestnik. Gmina więc, przed przystąpieniem do kolejnego tego typu programu chce wysondować (m.in. za pośrednictwem ankiety), czy znajdzie beneficjentów. Realizacja ostatniego programu wymiany źródeł ciepła dobiega końca i trzeba przyznać, że cieszył się on niewielkim zainteresowaniem, prawdopodobnie z racji bariery finansowej.

Zapytaliśmy burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej, jakie było zainteresowanie dotychczasowymi programami obejmującymi dofinansowanie do likwidacji tzw. „kopciuchów” i wymiany ich na nowoczesne źródła ciepła; czy można jeszcze skorzystać z któregoś z nich oraz czy gmina przewiduje w najbliższym czasie realizację podobnych projektów.

– Do tej pory było tak, że stare piece wymienialiśmy przy pomocy funduszy zewnętrznych. To była wymiana pieców z paliwa stałego na gazowe i, jak dotąd, w ten sposób udało nam się wymienić 150 pieców; z udziałem również naszych pieniędzy. Ten program się już zakończył, ale jeszcze trwa program wymiany pieców z paliwem stałym na stałe, ale nowej generacji. Z tym że ten program też już się kończy – zaznacza Krzysztof Kaczmarski –  Chodzi tutaj o wymianę pieców węglowych również na węglowe, ale minimum piątej generacji, nowoczesne i ekologiczne. Tutaj w tym programie wymiany ze stałego paliwa na stałe, przyznam, nie było wielu chętnych; wymieniliśmy w ten sposób raptem 25 pieców i ten program się kończy. Tutaj chętnych mieszkańców ciężko było znaleźć. Chcemy też w tym roku przystąpić do programu „Stop smog” i tutaj mamy możliwość pozyskania około 1 mln zł przy zaangażowaniu po naszej stronie minimum 30 %, czyli jeżeli będziemy chcieli pozyskać milion zł, musimy znaleźć 300 tys. zł. Trzeba jednak wprowadzić ten program zgodnie z wymogami „Stop smog”, czyli w każdym przypadku, po przyjęciu przez samorząd tego programu, trzeba uzyskać oszczędność ciepła na poziomie minimum 30 %, co nie jest łatwe i trzeba dodać, że tej oszczędności nie spowoduje jedynie wymiana źródła ciepła. Wymiana pieca daje na ogół maksymalnie oszczędność ciepła na poziomie 20 – 25 %, a tu trzeba oszczędności aż 30 %. Trzeba więc się zabrać za jednoczesną wymianę stolarki okiennej i drzwiowej, docieplenie budynku. Aby osiągnąć te minimum 30 % oszczędności nie możemy spocząć jedynie na wymianie pieca – trzeba coś jeszcze zrobić z budynkiem, więc to podraża cały program, a jednocześnie dystansuje mieszkańców od tych zamiarów, bo się wszystko wiąże z dodatkowymi, poważnymi kosztami. Tym sposobem przechodzimy do programu „Czyste powietrze”, który realizuje Wojewódzki Fundusz. W gminie staramy się mieszkańcom pomóc zdobyć wiedzę i podać namiary, numery telefonów, kierunki do działania, jednak formalnie my, jako samorząd, nie wchodzimy w ten program „Czyste powietrze”, bo jest dyskusja, jak to robić, żebyśmy za dużo do tego nie dołożyli, gdyż jest to bardzo kosztochłonne. Ale trzeba zaznaczyć, że jak wspominam o „Czystym powietrzu”, to przy najniższych dochodach można tak samo zrealizować to zadanie za około 30 % wartości inwestycji, czyli jeżeli zadanie kosztuje 50 000 zł, to można z tych 50 000 pozyskać maksymalnie około 30 – 35 %; to zależy wszystko od tych parametrów, ale dalej mieszkaniec musi dołożyć drugą połowę tych pieniędzy. Tu jest cały czas problem – zarówno w wymianie pieców w programie „Stop smog” czy w „Czystym powietrzu” – że mieszkańcy są chętni do wymiany pieców, widzą potrzebę, bo zanieczyszczenie jest ogromne i potwierdzone wieloma faktami, ale nie ma takiego rozwiązania, że dzisiaj wymienimy piec za parę tysięcy zł i nagle od tego sytuacja się zmieni, bo tych uwarunkowań do zmiany sytuacji jest bardzo dużo. Dzisiaj piec nowej generacji będzie kosztował około 7 – 8 tysięcy zł; mieszkaniec dołoży swoją znaczną część do tego pieca, ale jutro będzie się obawiał, czy mu wystarczy na opłacenie gazu, bo dzisiaj pali drewnem, pali węglem i tu są obawy, że nie udźwignie późniejszych kosztów eksploatacji i opłat za gaz. Na ogół mieszkańcy nie są zasobni, a po pierwsze: zainteresowany programem musi wyłożyć pieniądze na inwestycję, a po drugie: później poniesie większe koszty ogrzewania. Na pewno można mieć uzasadnione uwagi też do dystrybutorów węgla, bo prawda jest taka, że jeżeli palimy najgorszej jakości węglem (zarazem najtańszym) to i skutek jest bardzo ujemny dla środowiska i odczuwalny na terenie miasta i gminy. Gdyby to paliwo było lepszej jakości, to na pewno byłoby dużo lepiej, ale ponownie – lepsza jakość węgla, to oczywiście większe koszty. Cały czas się „rozbijamy” dzisiaj o to, że mieszkańcy na pewno mają świadomość potrzeby ochrony środowiska i polepszenia jakości powietrza, musimy wymieniać te źródła ciepła, bo one są katastrofalne w skutkach dla nas wszystkich, ale ja też zdaję sobie sprawę, że emeryt mieszkający dzisiaj w niemałym budynku i mający 1, 5 tys. lub 2 tys. zł emerytury, ani nie dociepli domu, ani nie wymieni pieca, ani nie zamieni tego paliwa z najgorszego i najtańszego na lepszy i droższy gaz, bo go później nie będzie stać zapłacić za rachunki. I tu jest pole do popisu dla państwa, żeby pomóc, ale pomóc w sposób rzeczywisty, realny i adekwatny do sytuacji, bo inaczej ani samorządy, ani sami mieszkańcy, ani my tu wszyscy wspólnie, tego problemu nie damy rady rozwiązać. Powiedziałbym, że na razie jest bardzo małe zainteresowanie mieszkańców tymi programami, które wymagają dokładania dużych kosztów i obciążają później dodatkowymi kosztami, bo jednak to wszystko mówi o zasobności mieszkańców – tłumaczy Krzysztof Kaczmarski.

Podam przykład: przy dużej pomocy i wsparciu realizowaliśmy duży program fotowoltaiki i w tym projekcie średnie instalacje, to był koszt około 12 tys. zł; ok. 11 tys. zł – te najmniejsze instalacje i przy dofinansowaniu około 65 % znalazła się spora grupa mieszkańców, ale gdyby to dofinansowanie było mniejsze, to widziałem, że jest bariera finansowa. Czyli ta finansowa kalkulacja musi pasować do zasobności mieszkańców – wyjaśnia burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej – My sami bezpośrednio nie dopłacamy, tylko chcemy wchodzić w takie programy, które finansują tę dopłatę, a my jeszcze dopłacamy więcej, tak, żeby mieszkaniec miał najmniejsze koszty, ale to w dalszym ciągu jest poważny zakres inwestycji i ja cały czas widzę tę barierę obaw, że: „założę gaz i będzie oczywiście wielki komfort i czystsze powietrze, tylko ja dzisiaj kupuję byle jaki opał i nim palę, ogrzeję zimą dom za 2 tysiące zł; jak będę miał fakturę za gaz, to będę miał 4 tysiące zł i po prostu nie zapłacę tych faktur”. I tu jest wielki problem, bo – proszę zauważyć – nawet ta wymiana pieców ze stałym opałem na stały, ale nowej generacji, niesie dalsze podwyższone koszty użytkowania. Mieszkańcy najczęściej palą tym ekogroszkiem; czyli z najgorszej jakości, najtańszego węgla przechodzą na palenie ekogroszkiem. Ekogroszek kosztuje 1200 zł. Już w tym piecu mieszkaniec nie spali byle jakiego drewna czy węgla; musi stosować paliwo przewidziane w technologii pieca i wtedy ten piec nie kopci. To też dla mieszkańca jest dużo większy wydatek, bo może by i sobie poradził z jednorazowym kosztem, ale jednak nie podejmie tego ryzyka, że wymieni piec, poprzerabia wszystko, a później – jak się okaże że go nie stać na ten ekogroszek albo gaz – to co zrobi? Tu rodzą się poważne obawy. Ale jeszcze jest kolejny problem, że w wielu tych budynkach, już mocno leciwych, sama wymiana źródła ciepła nie spowoduje rewolucji i oszczędności energii, bo trzeba najpierw ten budynek ocieplić, a potem wymienić źródło ciepła, albo zrobić to jednocześnie. Wtedy efekt jest bardzo sensowny. Bo jak się mieszkaniec dzisiaj obawia o to, że nie wypłaci faktur za gaz, bo są za wysokie, to te faktury nie byłyby takie duże, gdyby budynek był ocieplony. Ale tu już wchodzimy w wydatki rzędu kilkudziesięciu tysięcy zł (30, 40 50 tys. zł i wyżej) i znowu rozbijamy się o tę barierę finansową. Program „Czyste powietrze” jest przewidziany dla wszystkich, którzy chcą wymienić źródło ciepła, ocieplić ściany, wymienić okna i drzwi, docieplić dach i piwnicę, i przy tej kompleksowości można uzyskać maksymalnie ok. 30 – 35 tysięcy zł, bo w przypadku osób, które mają praktycznie zerowe dochody (bardzo niskie) można się starać o maksymalnie 50 % wkładu, ale cóż znaczy dla takiej osoby, która prawie nie ma dochodu taki zakres remontu? Inwestycja kosztuje – przykładowo – 80 tys. zł, więc osoba z bardzo niskimi dochodami nie przeprowadzi takiej inwestycji, bo po prostu nie ma tych pozostałych pieniędzy, które musiałaby wyłożyć. Mówienie, że dopłata może sięgnąć
50 %, jeżeli ktoś nie ma dzisiaj na chleb, nic nie wnosi. Dla takiej osoby nawet nie jest rozwiązaniem to, że miałby zrealizowaną tę inwestycję za 100 % wkładu z zewnątrz, bo jutro nie da rady tak żyć, opłacić rachunków, gdyż nie ma dostatecznego dochodu. To są największe problemy związane z tymi programami. Na pewno dla osób zasobniejszych to jest dobre rozwiązanie, bo będą ponosić mniejsze wydatki i dadzą radę to udźwignąć.
Natomiast mniej zasobni nie przystąpią do tego programu, a takich osób jest więcej.

– My do tzw. POP – u, czyli do Programu Ochrony Powietrza na terenie Województwa Małopolskiego, przyjętego uchwałą sejmiku, przystępujemy i tam jest kilka wymogów wdrażanych w tym roku i w latach kolejnych. Ten Program Ochrony Powietrza ma funkcjonować i się rozwijać. Ten program przewiduje również ekodoradcę; my już ekodoradcę w gminie mamy, ale może będziemy mieć również wsparcie z tego programu, a po drugie: w budżecie 2 procent dochodu przeznaczamy na te działania „eko” i związane z ochroną powietrza, ale też podejmujemy inne działania w tym zakresie, np. to, że większość budynków użyteczności publicznej wyposażyliśmy w fotowoltaikę, więc będziemy bardziej „eko” i nie będziemy już zużywać tyle gazu. Przystępujemy oczywiście do tego wojewódzkiego programu; to jest obligatoryjne na dzisiaj dla wszystkich samorządów. Mam świadomość, że jeżeli w tym zakresie „mocno nie naciśniemy”, nie będziemy przeć do przodu oddolnie wspólnie z marszałkiem, samorządem województwa i Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska, to otoczenie nasze bez tego wsparcia będzie się tylko pogarszać i bardziej zanieczyszczać. To jest szeroki program, który ma swoje korzenie w przyjętym przez Sejmik i Radę Miasta Krakowa zakazie spalania węgla w paleniskach. To myślenie i to działanie rozszerzyło się później na całą Małopolskę i samorządy gminne, wspólnie z Zarządem Województwa, opracowały ten Program Ochrony Powietrza (tzw. POP). W nim zostały zawarte poszczególne punkty będące wytycznymi zarówno dla gmin, powiatów jak i województwa i to wspólne działanie, oraz również wsparcie finansowe tych samorządów do poszczególnych programów – czy Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, czy do „Czystego Powietrza”, czy do „Stop smog” – jest realne – tłumaczy Krzysztof Kaczmarski.

Prawdopodobnie być może już wkrótce pojawi się kolejny program obejmujący możliwość wymiany „kopciuchów” na piece nowej generacji przy współudziale środków zewnętrznych, ale przed przystąpieniem do niego gmina chce wysondować, czy znajdzie beneficjentów, którzy będą spełniali wskazane warunki oszczędności ciepła.

– Kiedy pojawi się nowa prognoza finansowa 2021 – 2027 i w tej prognozie, jak oczywiście takie działanie w zakresie ochrony środowiska będzie – a już są zapewnienia, że będzie – to znowu się do tego przygotujemy; może uzbiera się więcej chętnych, ale to będzie kolejny pakiet – sztywny, który z dnia na dzień rozszerzać się nie może. Może do niego przystąpić określona liczba osób. Z tą wymianą pieców jest podobnie: kiedy prowadziliśmy nabór do tych programów, to uzbieraliśmy raptem 30 osób chętnych; później wyłączyło się z tego pięć czy siedem osób; w ich miejsce mógł ktoś inny wejść. W tym programie, który się już kończy dopłata do wymiany pieców z paliwem stałym na stałe, w zależności od mocy pieca, mogła sięgać nawet do 9 tys. zł, a do gazowych mogła sięgać – też w zależności od mocy – do 4 tys. 400 zł. Dla tych państwa, którzy wymieniali piece z węgla na gazowe, maksymalna dopłata mogła sięgać 4 tys. 400 zł. Przed przystąpieniem do tych programów musimy jednak rozeznać potencjalną liczbę chętnych osób – budujemy taką bazę i prosimy mieszkańców (tutaj również za pośrednictwem pani redaktor i e – Kuriera Dąbrowskiego), żeby udostępniać gminie dane o budynkach i źródłach ciepła. Od poniedziałku nasi pracownicy chodzą i zbierają od mieszkańców takie informacje, lub zostawiają ankietę do wypełnienia i mamy prośbę, żeby ją wypełniać, bo z tego rozeznania będziemy wiedzieć, ilu jest potencjalnych chętnych – zwłaszcza osób, w których domach można uzyskać oszczędność ciepła na poziomie przynajmniej 30 %. Jeżeli znajdziemy pięć osób, które będą chciały tylko wymienić piec, a nie mają ocieplonych domów, lub nie mają takich planów, to wiemy, że ich do programu nie zdołamy włączyć. Taki  jest na dzisiaj problem z tymi programami, że nie uwzględniają możliwości finansowych mieszkańców mniejszych miejscowości i gmin – zaznaczył burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej.

us

 

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 24 stycznia 2021 o 13:23
    A :
    wszystko jest super - tylko w dobie dbania o ekologię i czyste powietrze- jaki jest sens wymieniać pieca węglowego na też weglowy na ekogroszek? czy to aż taka wielka różnica? polski rząd niby jest pro ekologiczny a cała polska energia powstaje z węgla. gdzie tu sens.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +10 (w sumie : 12)
  2. 24 stycznia 2021 o 21:44
    Zdziwiony :
    Nie wiem czy było w ogóle coś naglasniane wcześniej jeśli chodzi o fotowoltaike. Koszt 12 tys, w tym dofinansowanie 65%... Myślę ze nie jeden by chcial miec fotowoltaike wykkadajac ok 4000 zł. Pewnie tylko wybrani o tym wiedzieli... Ech układy i ukladziki, ot cała Dąbrowa. Tylko znajomości i wszystko masz załatwione :(
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +14 (w sumie : 20)
  3. 25 stycznia 2021 o 10:27
    Marcin :
    Do Zdziwionego: Doskonale rozumiem Twoje rozgoryczenie. W 2019 i 2020 roku z mediów lokalnych czy ogólnopolskich spływały doniesienia o licznych programach realizowanych przez gminy z całej Polski, głównie na fotowoltaikę, pompy ciepła, itd. Natomiast nasza gmina czekała na realizację programu, który rozpoczął bieg w 2017 roku... Tak w 2017 roku... W 2020 roku nastąpiła szczęśliwa finalizacja tego projektu... Nasza gmina była wśród 41 gmin, które realizowały projekt pn. „Partnerski Projekt Budowy Instalacji Odnawialnych Źródeł Energii dla Gmin Województwa Małopolskiego". Liderem była Gmina Kocmyrzów-Luborzyca. Podejrzewam, że w 2017 roku było jeszcze małe zainteresowanie OZE. Boom i moda na fotowoltaikę rozpocząła się pewnie w 2019 roku, w 2020 roku była już na szczytowym poziomie. Tutaj potwierdzenie (cytat ze strony naszej gminy): "14, 21 oraz 22 czerwca 2017 r. odbyły się spotkania dotyczące możliwości uzyskania dofinansowania na montaż odnawialnych źródeł energii na gospodarstwach domowych na terenie naszej gminy." Źródło: http://www.dabrowatar.pl/odnawialne-zrodla-energii-w-gminie-dabrowa-tarnowska/ Rozumiem, że najłatwiej realizować rządowe programy: "Czyste powietrze" czy "Stop smog". Ale może wzorem innych gmin może warto przygotować jakiś ciekawy projekt i powalczyć o środki z innych źródeł? Podejrzewam, że zainteresowanie wśród mieszkańców fotowoltaiką, pompami ciepła byłoby teraz w 2021 roku większe aniżeli wtedy w 2017 roku. Oczywiście w pełni rozumiem, że najłatwiej pozyskać środki z rządowych programów, oczywiście wypełniając wszystkie kryteria: wkład własny, itd...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 7)
  4. 25 stycznia 2021 o 23:20
    Kokao :
    Wystarczy nauczyć ludzi palić od góry lub paleniem kroczącym i takich widoków jak na zdjęciu nie zobaczysz... no ale ekolodzy nie mieli by z czego kabzy nabijać...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 10)
  5. 26 stycznia 2021 o 21:17
    Do Kokao :
    Masz rację, tu nie chodzi o ekologię ale o ekologiczne pieniądze i biznesy, a w kwestii palenia to też fakt już drugą zimę palę od góry i nie ma dymu a poza tym mniej zużywam węgla ale po co edukować jak można zmuszać ludzi do zmian w zasadzie wszystkiego w starych domach.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 8)
  6. 27 stycznia 2021 o 12:57
    obserwator :
    Dzień Dobry. Jestem tym "wybranym"który skorzystał z programu. Tak pamiętam jak na spotkaniu z burmistrzem kilku zainteresowanych wskazywało że to chyba jest jakieś wyłudzanie pieniędzy ponieważ należało zapłacić za audyt bodajże 100 zł przed przystąpieniem do programu. O programie dowiedziałem się z mediów lokalnych. Co do wymiany pieców na piece to też uważam to za błąd i marnotrawienie środków.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 8)
  7. 27 stycznia 2021 o 13:00
    obserwator :
    Niska emisja z nawet najlepszych pieców jest niską emisją. jakby sąsiad zatruwał wodę którą pijemy to każdy by reagował ale gdy zatruwa powietrze którym oddychamy to jest git. Naprawdę niewiele jest osób których faktycznie nie stać na ogrzewanie gazem.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 13)
  8. 27 stycznia 2021 o 17:37
    Marcin :
    Obserwator gorsza sprawa, że ogrzewanie gazem już nie jest traktowane jako ekologiczne :-) Nowe WT2021 preferują doskonałą izolację i wykorzystanie energii ze słońca i drewna. Od tego roku w WT wykorzystanie wyłącznie kotła gazowego do ogrzewania staje się praktycznie niemożliwe do zrealizowania, trzeba dołożyć kolektory słoneczne, rekuperację, itd. Także gaz już niestety - niedobry, tak samo jak niedobry węgiel czy olej opałowy :-) Ale co my użytkownicy wiemy, lepiej przecież wiedzą nasz rząd i UE.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 10)
  9. 28 stycznia 2021 o 18:34
    obserwator :
    WT2021 obowiązuje dla nowobudowanych budynków.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 2)
  10. 30 stycznia 2021 o 18:51
    zdziwony :
    zrob sobie sam, za 12 tys zł. fotowoltanikę zwrotu dostaniesz z czystego powietrza 5 tys, i bez łaski
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 0)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)