Dzisiaj:
Piątek, 27 grudnia 2024 roku
Dionizy, Szczepan, Wróciwoj

V Dąbrowskie Spotkania Kliniczne

18 kwietnia 2018 | Brak komentarzy

Zakończone sukcesem, odbyły się tym razem – a być może stanie się to już wdzięczną tradycją – w pięknym wnętrzu Ośrodka Spotkania Kultur w synagodze.

Poświęcono je aktualnemu zagadnieniu medycznemu: (…) Choroby cywilizacyjne w codziennej pracy lekarzy praktyków – postępy w diagnostyce i leczeniu. I jak można się było przekonać, do równie chlubnej tradycji przeszedł dwudniowy cykl tego przedsięwzięcia, stanowiący połączenie praktyki medycznej (zwłaszcza z zakresu ratownictwa medycznego) z teorią i najnowszymi wynikami badań.

Stąd to wyjątkowe na polską skalę przedsięwzięcie łączące, w pięknym entourageu synagogi, doświadczenie i wiedzę najsławniejszych i najwybitniejszych polskich klinicystów, z doświadczeniem i codzienną pracą lekarzy praktyków. Tak jak synagoga (Ośrodek Spotkania Kultur) łączy ze sobą nierozdzielnie dwie kultury, splatające się ściśle na przełomie wieków, tak praktykę, doświadczenie i wiedzę medyczną łączą coroczne już spotkania kliniczne w Dąbrowie Tarnowskiej. Spotkania unikatowe, gdyż organizowane w mniejszej miejscowości, która – jak zaznaczył Andrzej Kosiniak-Kamysz – choć nie jest sercem województwa, odegrała wyjątkową rolę historyczną i ma nawet wyjątkowe miejsce w sercach wielu prelegentów w jakiś sposób złączonych z tym miastem – za sprawą więzów rodzinnych, bądź corocznego uczestnictwa w DSK. O tym, że tegoroczne Spotkania Kliniczne zwieńczył sukces, niech świadczy wypełniona po brzegi główna sala synagogi i końcowe pytania uczestników o przyszłoroczną konferencję naukową.

Tradycyjne kwietniowe spotkania naukowe w Dąbrowie Tarnowskiej są bardzo owocnymi i cennymi doświadczeniami dla lekarzy praktyków i klinicystów, jak również szerokiego grona osób niezwiązanych bezpośrednio z medycyną – możemy przeczytać we stępie prof. zw. dr hab. n. med. Ireneusza Koteli do informatora tegorocznych Spotkań Klinicznych. Nie trzeba nikogo przekonywać, że ten niezwykły – już dwudniowy cykl – konferencji naukowych wszedł na trwałe do kalendarza znaczących imprez w Dąbrowie Tarnowskiej.

Pierwsza edycja (5 kwietnia 2014) poświęcona była Starzeniu się i niepełnosprawności – wyzwaniu dla ochrony zdrowia, druga (11 kwietnia 2015) – Chorobom nowotworowym – codziennemu wyzwaniu lekarzy praktyków, trzecia (16 kwietnia 2016) – Zdrowiu dziecka – interdyscyplinarnemu wyzwaniu lekarzy praktyków, czwarta (7 – 8 kwietnia 2017) – Stanom nagłym w codziennej pracy lekarzy praktyków.

Kwietniowe ogólnopolskie Spotkania Kliniczne organizuje Fundacja Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego, której fundatorem jest prof. dr hab. n. med. Ireneusz Kotela, a był również – śp. ks. Abp. Zygmunt Zimowski. W zarządzie Fundacji działa prezes – lek. med. Norbert Kopeć, wiceprezes – dr n. med. Michał Surynt i członek zarządu – zasłużony dla konferencji oraz Fundacji i doceniony przez prof. Kotelę – Krzysztof Orwat.

Współorganizatorami Spotkań Klinicznych są również: Urząd Miejski w Dąbrowie Tarnowskiej, Starostwo Powiatowe, dąbrowskie Koło Polskiego Towarzystwa Medycznego oraz Biuro Doradczo – Usługowe Andrzeja Dziedzica.
Projekt realizowany jest przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego.

Patronat naukowy nad konferencją sprawowali: prof. zw. dr hab. n. med. Ireneusz Kotela, prof. dr hab. n. med. Stanisław Głuszek, prof. nzw. dr hab. n. med. Marianna Janion, prof. zw. dr hab. n. med. Jadwiga Jośko – Ochojska, prof. dr hab. n. med. Maciej Misiołek, prof. dr hab. inż. Tadeusz Słomka, prof. dr hab. Tomasz Szczepański, dr n. med. doc. Elżbieta Cipora, dr hab. inż. Jadwiga Laska. Zaś patronat honorowy objęli: ks. Bp dr Andrzej Jeż, dr hab. Stanisław Sorys, Krzysztof Kaczmarski, Tadeusz Kwiatkowski, dr n. med. Antoni Sydor, lek. med. Tomasz Kozioł, dr n. med. Marcin Maruszewski, dr n. med. Andrzej Kosiniak-Kamysz, Anna Czech, lek. med. Marcin Kuta, lek. med. Roman Bartuś, Leszek Kwaśniewski, Łukasz Węgrzyn, lek. med. Bernadetta Ostręga-Dudek.

W skład komitetu organizacyjnego tegorocznych Spotkań Klinicznych weszli: prof. zw. dr hab. n. med. Ireneusz Kotela, Agnieszka Anioł-Głuszek, Andrzej Dziedzic, lek. med. Norbert Kopeć, dr n. o zdr. Maria Mika, dr n. o zdr. Marcin Mikos, Krzysztof Orwat, lek. med. Bernadetta Ostręga-Dudek, Tadeusz Rzońca, Mariola Smolorz, Bogdan Sosin, dr n. med. Michał Surynt.

Pierwszy dzień konferencji (piątek, 13 kwietnia 2018) poświęcono pokazom i ćwiczeniom praktycznym z zakresu pierwszej pomocy oraz zachowania się w sytuacji zaistnienia stanów nagłego pogorszenia zdrowia w przestrzeni publicznej, resuscytacji krążeniowo – oddechowej (RKO) i zasad użycia automatycznego defibrylatora (AED). Tu swój największy udział mieli niezawodni ratownicy medyczni, ale także Strażacy i Policjanci.

Drugi dzień to już ścisła konferencja naukowa.
Witam Państwa na corocznych, jubileuszowych piątych Spotkaniach Klinicznych. Z inicjatywy śp. JE ks. Abp Zygmunta Zimowskiego i mojej skromniej osoby została powołana Fundacja Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego, która jest corocznym organizatorem konferencji. Tematyka wykładów wiąże się z najbardziej aktualnymi zagadnieniami – chorobami cywilizacyjnymi – powiedział prof. Ireneusz Kotela, który powitał zaproszonych gości i podziękował wszystkim za obecność. Odczytał również dwie noty okolicznościowe od posłów, którzy nie mogli przybyć na Spotkania Kliniczne, gdyż zatrzymały ich obowiązki parlamentarne: Urszuli Augustyn i dr n. med. Władysława Kosiniaka-Kamysza.

Na początku Fundacja Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego przyznała odznaczenia dla osób zasłużonych dla Powiśla i konferencji. Wśród nich znaleźli się: ks. Bp tarnowski dr Andrzej Jeż, dr n. med. Andrzej Radziszewski – wieloletni ordynator oddziału wewnętrznego dąbrowskiego szpitala (odznaczenie z ubiegłego roku), prof. dr hab. Jadwiga Jośko – Ochojska, naukowiec i prelegentka Dąbrowskich Spotkań Klinicznych od samego ich początku. Wręczono również dyplomy dla lekarzy pracujących ofiarnie na rzecz pacjentów z Powiśla Dąbrowskiego.

– Czuję się zaszczycony zaproszeniem od Fundacji założonej w trosce o człowieka, który jest również główną drogą Kościoła. Patrzę na postać śp. Abp Zygmunta Zimowskiego. Znajdujemy się w okresie liturgicznym Zmartwychwstania. Człowiek jest niekompletny w wymiarze zarówno fizjologicznym, jak i duchowym – to jest swoisty paradoks. Tu jest olbrzymie pole działania i chodzi o Państwa – lekarzy i Kościół. Rozwój medycyny jest olbrzymi, ale patrzymy realistycznie i wiemy, że pewnych procesów fizjologicznych nie powstrzymamy, ale otwarło się równocześnie pole nowych zagadnień, problemów, wyzwań do rozwiązania przez następne dziesięcio– a nawet stulecia. Jest w tym wszystkim element umierania, ale jest też element zmartwychwstania i za te formy zmartwychwstania chcę Państwu podziękować – każde przywrócenie do życia, operacje wcześniej niemożliwe do przeprowadzenia, podtrzymywanie życia (…) Ostatecznie to tajemnica Zmartwychwstania daje nam zaspokojenie najważniejszych potrzeb człowieka – nieśmiertelności, wieczności (…). Bardzo się cieszę, że Spotkania Kliniczne zwracają uwagę na wszystkie aspekty Człowieka – powiedział ks. Bp dr Andrzej Jeż.

Jestem pełna uznania dla tej wspaniałej konferencji, dla tych spotkań, które już stały się tradycją. Nie pomoże nic, najlepsza ustawa, jeżeli nie będzie tej troski i wiedzy lekarza, który spotyka się z pacjentem na co dzień – mówiła posłanka i dyrektor Wojewódzkiego Szpitala im. św. Łukasza w Tarnowie, Anna Czech.

Jako syn tej Ziemi jestem dumny, że w moim powiecie dzieje się rzecz ważna, pokazująca wartość medycyny, pokazująca wartość lekarza. Powiat dąbrowski, mimo że to nie serce województwa, jest jakże znaczący – tutaj doktor Kosiniak – Kamysz przypomniał historyczną rolę powiatu dąbrowskiego w odzyskaniu przez Polskę niepodległości i postaci dlań szczególnie zasłużone – (…) W naszym powiecie działo się bardzo dużo, żeby tę niepodległość odzyskać. Do postaci historycznych zasłużonych dla powiatu dołączył również współczesną, także mającą swoje znaczne zasługi – prof. Ireneusza Kotelę: – Profesor Kotela ze współpracownikami tworzy byt nowy, szlachetny i piękny, na tej Ziemi. To „obrzeże”, to Powiśle istnieje we wszystkich dziedzinach. To duma dla mnie jako starego doktora, że Ziemia tak mi bliska spełnia tak ważne zadanie – zaznaczył z uznaniem dyrektor Specjalistycznego Szpitala im. J. Dietla, dr n. med. Andrzej Kosiniak-Kamysz, i podziękował wszystkim tym, którzy służą mieszkańcom Dąbrowskiego Powiśla.

Wicestarosta Marek Kopia podziękował zgromadzonym w imieniu starosty.
Początki tych Spotkań Klinicznych nie były łatwe i frekwencja była mniejsza. Do tej pory nie udało się zebrać w powiecie dąbrowskim tak zacnego grona profesorów, jak podczas tych spotkań. Ta wiedza będzie miała wpływ na służbę zdrowia w Dąbrowie Tarnowskiej, która będzie się kojarzyć z czymś z najwyższych półek – powiedział, w zastępstwie starosty, Marek Kopia.

Burmistrz Krzysztof Kaczmarski nawiązał do miejsca, w którym w tym roku pierwszy raz odbyły się Spotkania Kliniczne, czyli Ośrodka Spotkania Kultur w dąbrowskiej synagodze. Przypomniał ważną dla miasta chwilę, jaką było przywrócenie świetności i oddanie tego obiektu do użytkowania. Opowiedział o ocaleniu i oddaniu oryginalnej tory, przechowywanej w klasztorze redemptorystów w Tuchowie, która przed wojną znajdowała się w dąbrowskiej synagodze, a oczom zwiedzających ukazała się po latach, w momencie otwarcia, przywróconego do życia i uratowanego przed katastrofą budowlaną, „kawałka” historii miasta. Tora powróciła na swoje miejsce w centralnym punkcie synagogi i tam już pozostanie.
Realny przykład funkcjonowania kultur w Dąbrowie Tarnowskiej – tak burmistrz Krzysztof Kaczmarski określił OSK, który pierwszy raz gościł zacnych prelegentów i medyczne sławy w ramach piątych Dąbrowskich Spotkań Klinicznych.
Przed wykładami wyświetlono film podsumowujący pierwszy dzień tegorocznych Spotkań Klinicznych, poświęcony – jak rok wcześniej – praktycznym aspektom ratowania życia ludzkiego. Tutaj niezawodną rolę odegrali ratownicy medyczni, którzy w praktyce uczyli podstawowych zabiegów resuscytacji i wykorzystania automatycznej defibrylacji zewnętrznej oraz Strażacy i Policjanci – przy symulacji wypadku drogowego. Ratownicy medycznie prowadzili również zajęcia praktyczne i szkolenia na Hali Sportowej im. Agaty Mróz.

Wykłady zostały podzielone na trzy panele, po których zgromadzeni mieli możliwość zadawania prelegentom pytań.
Pierwszy wykład przedstawiła znana już z dąbrowskich Spotkań Klinicznych prof. zw. dr hab. n. med.Jadwiga Jośko – Ochojska ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
Znakomita prelegentka powróciła, choć w innym ujęciu, do tematu ubiegłorocznego wykładu – pamięci epigenetycznej – gdyż prowadzi od wielu lat badania potwierdzając Epigenetyczne uwarunkowania chorób cywilizacyjnych. Potwierdzając również rolę długotrwałego, patologicznego stresu oraz traumy w powstawaniu i przekazywaniu, drogą epigenetyki, najcięższych z nich.

Generalnie zaczyna się od przewlekłego stresu – tłumaczyła prelegentka, która dowodziła, że jednak nie rodzimy się jako czysta tablica – niezapisana. – Okazało się, że nie jest czysta, bo dziedziczymy geny po rodzicach. Kiedy mama jest w ciąży i przeżywa jakieś traumy, te sytuacje mają dalekosiężny wpływ na dziecko. My dziedziczymy traumę, emocję i bardzo wiele chorób przebytych przez naszych przodków. Mamy pamięć komórkową, epigenetyczną, metaboliczną (jedno pojęcie o różnych nazwach – red.). Mamy dziedziczenie pozagenetyczne. (…) Różne czynniki działają na przyszłą matkę i ojca i wywierają wpływ na nich i na potomstwo. Zmiany środowiskowe pełnią też kluczową rolę.
Pamięć epigenetyczna powoduje, że komórki naszego ciała zapamiętują różne zmienne w środowisku, jak: lęk, temperatura, ciśnienie, dostępność do pożywienia itd., w związku z tym również środowisko może wpłynąć na fizjologię potomstwa i to bez zmiany sekwencji genomu. Poprzez styl życia, jaki prowadzimy i emocje, jakim się poddajemy, możemy spowodować korzystne lub niekorzystne zmiany w genomie. Ponadto, trauma rodziców i dziadków wpływa na potomstwo poprzez zmiany epigenetyczne w komórkach jajowych i plemnikach, w środowisku panującym w macicy ciężarnej i komórkach macierzystych. Dochodzi wówczas do depresji, zespołu stresu pourazowego (PTSD), lęków, fobii itd. Ponadto przeżycia rodziców i dziadków zmieniają anatomię i funkcję układu nerwowego w następnych pokoleniach – mówiła profesor Jadwiga Jośko – Ochojska.

Prelegentka wymieniła te rodzaje chorób, dla których epigenetyka ma niebanalne znaczenie, zwł. że tą samą drogą można je powstrzymać, gdyż mechanizm epigentyki jest odwracalny! Znajdują się wśród nich m.in. choroby kardiometaboliczne (Związki epigenetyki z otyłością są już bardzo dobrze udokumentowane), nowotwory – zwł. złośliwe – m.in. rak jajnika, żołądka, jelita grubego (Są już inhibitory działające przeciwnowotworowo, a o małej toksyczności dla pacjenta), choroby psychiczne (PTSD, autyzm itp.).

Przesłanie wykładu prelegentki jednak nie tylko nie odbiera nadziei potencjalnym pacjentom, czy osobom, u których już działają negatywne mechanizmy epigenetyczne, ale niesie bardzo optymistyczny wydźwięk: – Zastosowanie leków działających na mechanizmy epigenetyczne wpływają na poprawę stanu pacjenta. Zmiany epigenetyczne są zmianami odwracalnymi. Jeżeli weźmiemy nasze DNA w nasze ręce, nasze życie w nasze ręce, wówczas jesteśmy w stanie spowodować, że te wszystkie negatywne zmiany znikną i w ten sposób jesteśmy w stanie przerwać łańcuch zła.

Aktualne problemy jakości powietrza w Polsce przybliżył prof. dr hab. inż. Marian Mazur (AGH w Krakowie).
Wykładowca dowodził, że w Polsce nie ma smogu, w powszechnym rozumieniu tegoż zjawiska.
Prowadzone regularnie pomiary stężeń wybranych zanieczyszczeń w powietrzu wskazują na przekroczenie wartości dopuszczalnych stężeń pyłu zawieszonego PM10 (obecnie również pyłu PM2,5) – wartości dopuszczalnych dobowych i rocznych, dwutlenku azotu – przekroczenia wartości dopuszczalnych rocznych na stacjach komunikacyjnych (zlokalizowanych z punktu widzenia oddziaływania transportu) oraz poziomu docelowego benzo(a)pirenu. Emisja pyłu całkowitego zmalała w skali kraju z 391 tys. ton w 2010 roku do 318 tys. ton w roku 2015 (o 19%). Przy czym emisja z sektora komunalnego – uważanego za główną przyczynę wysokich stężeń pyłu PM10 w powietrzu, zmniejszyła się z 231,8 tys. ton (2010) do 190,5 tys. ton (2015) czyli o 18%. Zużycie węgla kamiennego w gospodarce narodowej zmniejszyło się w omawianym okresie o 11%, natomiast zużycie węgla brunatnego wzrosło o 13%, a gazu ziemnego o 4%. Poprawa jakości powietrza poprzez obniżenie stężeń pyłu PM10 sprowadza się przede wszystkim do działań ograniczających emisję do powietrza pyłu drobnego i prekursorów powstawania aerosoli wtórnych, a także ograniczających unoszenie do powietrza pyłu wtórnego zdeponowanego na powierzchni terenu. A więc wracamy do hasła z XX wieku „walki z zapyleniem”. Należy tu podkreślić, iż stawianie znaku równości pomiędzy wysokim stężeniem pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 w powietrzu a „smogiem” jest całkowicie nieuprawnione. Opracowane na potrzeby zarządzania jakością powietrza od 2004 roku programy ochrony powietrza (…), pomimo wydatkowania olbrzymich środków finansowych nie przyniosły oczekiwanych efektów. Np. w Krakowie, pomimo wyeliminowania kilkunastu tysięcy palenisk węglowych, nie uzyskano istotnej poprawy jakości powietrza.
Wykładowca zaproponował całościowe spojrzenie na problem zanieczyszczenia powietrza (w zasadzie – zapylenia), powodowany indywidualnym ogrzewaniem budynków, ale równocześnie ruchem pojazdów (motoryzacja), emisją wtórną zanieczyszczeń (szkodliwe substancje, które wtórnie wytwarzają się w atmosferze) itp.

Prelegent zauważył, że program ochrony powietrza był opracowywany z wykorzystaniem niepewnych danych, opartych głównie na metodzie wskaźnikowej. Skuteczny program naprawczy powinien bazować na badaniach rozciągniętych w czasie, gdyż jednorazowe pomiary nie obrazują prawidłowo skali problemu. Ponadto należy się skupić na głębokim ograniczeniu emisji pyłów – pochodnych ruchu pojazdów (ścieranie nawierzchni drogi, opon oraz klocków hamulcowych; spalanie paliw w silnikach; wtórna emisja pyłu zdeponowanego na drodze itp.). Rozwiązanie tego problemu jest w zasięgu ręki – chodzi o intensywne usuwanie pyłów z jezdni, czyli po prostu sprzątanie ulic.

Prof. dr hab. n. med. Andrzej Fal z Centralnego Szpitala MSWiA w Warszawie omówił Przewlekłą obturacyjną chorobę płuc (POChP) jako trzecią przyczynę śmiertelności na świecie.

– Nie można odwrócić jej przebiegu, bo to się wiąże ze zmianami w oskrzelach. Każda choroba cywilizacyjna ma predyspozycje genetyczne. Pacjent nie wie, że się rozwija choroba. Obniża się znacznie wydolność oddechowa, ale zwykle pacjent nie reaguje na zadyszkę. Pacjent do nas wtedy nie przyjdzie. Przyjdzie dopiero, kiedy będzie miał objawy kliniczne. Choroba postępuje długo bezobjawowo. Objawy się pokazują później – tłumaczył przebieg choroby prof. Andrzej Fal.
Diagnostyka powinna przebiegać dwutorowo i skupiać się zarówno na pacjentach objawowych, jak i bezobjawowych.

Najwięcej emocji budzi stwierdzenie, czy pacjent jest objawowy czy bezobjawowy – przekonuje prelegent i prezentuje proste „narzędzie” diagnostyczne, które może pomóc w pracy lekarzom praktykom – zmodyfikowaną skalę British Medical Research Council (mMRC); przystępną i zrozumiałą dla pacjenta.
Wykładowca poinformował, jakimi grupami leków leczy się pacjentów z POChP i z jaką intensywnością (intensywne leczenie utrzymuje u pacjenta dłużej korzystne zmiany) uzależnioną od stopnia nasilenia choroby, oraz jak ważna jest profilaktyka, czyli zdrowy tryb życia.
Profesor przybliżył również negatywne zjawiska sprzyjające powstawaniu nowych zachorowań, a wśród nich m.in.: zmiany klimatyczne, przyczyniające się również do emigracji chorób zakaźnych oraz zanieczyszczenie powietrza.
Przekaz wykładu, choć nie napawa optymizmem, może zachęcić do pogłębionej diagnostyki, lub chociaż dokładniejszego wywiadu:

– POChP późno daje objawy kliniczne i dlatego rozpoznawana jest późno i u pacjentów już objawowych.
Prof. dr hab. n. med. Tomasz Guzik (CMUJ) oraz dr n. med. Bartłomiej Guzik opracowali prelekcję Nadciśnienie tętnicze w świetle nowych badań klinicznych i wytycznych.
Prelegent, którego dziadek wywodzi się z Dąbrowy Tarnowskiej poinformował, że nadciśnienie tętnicze jest jednym z głównych czynników ryzyka chorób naczyniowo – sercowych. Zwrócił uwagę również na zmieniającą się definicję nadciśnienia.

Co więcej toczy się dyskusja nad rewizją definicji nadciśnienia tętniczego. Według Towarzystw Europejskich za granicą, w odniesieniu do wartości pomiarów w gabinecie lekarskim nadal uznaje się 140/90. Jednak wytyczne AHA/ACC z 2017 roku poszły znacząco dalej, obniżając, w oparciu o wyniki badania SPRINT wartość ciśnienia uznawanego za uzasadniające rozpoznanie nadciśnienia do 130/80. Taka zmiana definicji niesie ze sobą ogromne konsekwencje w zakresie zdrowia publicznego, jak i farmakoekonomiki.
Wykładowca zwrócił uwagę również na prewencję ryzyka sercowo – naczyniowego związanego z wystąpieniem nadciśnienia, czyli dbanie o odpowiednią dietę, aktywność fizyczną (np. 2,5 do 5 godzin dziennie umiarkowanego chodu dla osoby zdrowej), zaprzestanie palenia tytoniu (zwł. u osób starszych), zaprzestanie solenia potraw i likwidację otyłości itd.

Epidemiologia nadciśnienia tętniczego jest związana zarówno z klasycznymi czynnikami ryzyka, lecz w ostatnich latach zwraca się uwagę na nowe mechanizmy, takie jak zanieczyszczenie środowiska oraz stany zapalne i ich interakcje.

Prelegent dowodził, że ważnym elementem ryzyka sercowo – naczyniowego są również czynniki psychospołeczne: status społeczny, poczucie braku wsparcia, status socjoekonomiczny i stres. Czynnik stresu jest szczególnie ważny u kobiet:
– Odnotowano czterokrotny wzrost ryzyka śmiertelności u kobiet, które kłócąc się z mężami, nie werbalizują stresu, a konflikt nie znajduje ujścia zewnętrznego. Odnotowano wzrost śmiertelności u takich kobiet, a u mężczyzn nie.
Wykład Leki przeciwcukrzycowe a powikłania sercowo-naczyniowe w cukrzycy typu 2. przedstawił prof. dr hab. n. med. Jacek Sieradzki (Uniwersytet Jagielloński, Collegium Medicum).
Na podstawie dotychczas przeprowadzonych badań można podzielić przebadane nowe preparaty na trzy grupy: leki obarczone pewnym ryzykiem ubocznym w zakresie niektórych parametrów sercowo – naczyniowych, leki nie niosące ryzyka sercowo – naczyniowego (…), ale nie przynoszące korzyści w tym zakresie (…) oraz leki zmniejszające w większym lub mniejszym stopniu ryzyko sercowo – naczyniowe. Znajomość ocen wpływu leków antyhiperglikemicznych na układ krążenia, zwłaszcza u osób z dużym ryzykiem powikłań sercowo – naczyniowych, ma niewątpliwe znaczenie praktyczne. W aspekcie indywidualizacji terapii w cukrzycy typu drugiego pomaga niewątpliwie w wyborze leków z uwzględnieniem indywidualnego obciążenia pacjenta. Z drugiej strony uwzględnić należy przy wymienionych korzyściach sygnały o działaniach niekorzystnych, stwierdzonych przy okazji tych badań, jak np. zwiększenie liczby amputacji (…) czy progresję istniejącej retinopatii – dowiadujemy się z wykładu profesora Jacka Sieradzkiego.

Złamanie osteoporotyczne – epidemiologię i następstwa przybliżył prof. dr hab. n. med. Edward Franek (Centralny Szpital Kliniczny MSWiA w Warszawie).Oczywistym jest, że częstość złamań osteoporotycznych rośnie razem z wiekiem. U kobiet po 50. roku życia niebezpiecznym staje się  złamanie kości przedramienia i kręgów, co powodowane jest obniżeniem klatki piersiowej i żeber.

Wykładowca odnotował również niepokojące zjawisko: lekarze coraz rzadziej oglądają zdjęcia rentgenowskie, odkąd te pojawiły się na nośnikach CD, wypierając tradycyjne klisze, po które można było sięgnąć w każdej chwili.
– W Polsce w latach 2010 – 2015 wystąpiło ok. 150 tys. złamań osteoporotycznych, klinicznie jawnych, czyli takich, które „widzi” NFZ. W Polsce zanotowano olbrzymi spadek złamań nadgarstka i kości udowej. Być może ma to związek z sezonowością złamań. W Polsce jest coraz mniej dni z mrozem, lodem, „szklanką” na chodnikach i ulicach. Być może to jest przyczyną, ale trudno to wykazać. Ale i tutaj najważniejsza jest profilaktyka. Zgonów po złamaniu osteopororycznym jest ogólnie więcej u mężczyzn, ale w starszym wieku zarówno zgonów jak i złamań jest więcej u kobiet z racji dłuższego życia.

Aktualne trendy w leczeniu pacjentów z chorobą refluksową przełyku przedstawiła gastroenterolog prof. dr hab. n. med. Grażyna Rydzewska (CSK MSWiA w Warszawie), która zauważyła, że zwiększa się częstość zachorowań na tę przypadłość.

– Choroba refluksowa (GERD) to zarzucanie kwasu solnego do przełyku, który nie jest do tego dostosowany. O chorobie refluksowej (…) mówimy, gdy dolegliwości występujące u praktycznie wszystkich w pewnym czasie i okolicznościach, u danego pacjenta powtarzają się z częstością wpływającą niekorzystnie na tzw. jakość życia i/lub uszkadzają przełyk. Na ogół uważa się, iż dotyczy to pacjentów z objawami występującymi co najmniej raz w tygodniu. Najbardziej typowe objawy GERD to objawy przełykowe, w tym zgaga i regurgitacja oraz ból w klatce piersiowej, aczkolwiek znane są też mniej lub bardziej udowodnione objawy pozaprzełykowe, jak np. objawy otolaryngologiczne (zapalenie gardła, chrypka) czy objawy płucne, w tym kaszel i astma.
W Polce nie ma badań występowania GERD u pacjentów, ale szacuje się, że 10 – 15% społeczeństwa boryka się z tą przypadłością, z częstością wskazującą na występowanie choroby. Przyczyną może być m.in. niewydolność dolnego zwieracza przełyku, a objawy nasilają się z wiekiem.
Prelegentka poinformowała, że niepokojący objaw bólu w klatce piersiowej, na który uskarżają się 40-latki trafiające na SOR – utożsamiany przez nich z poważnym problemem kardiologicznym – jest często w rzeczywistości symptomem GERD.
GERD powinno się leczyć dwutorowo: farmakologicznie i przez zmianę stylu życia, która spowoduje ustąpienie, bądź złagodzenie objawów. Ważna jest dieta (unikanie alkoholu i napojów gazowanych, zmniejszenie objętości posiłków, nienajadanie się na noc itp.). Przyczyną problemów może być również helicobacter pylori.

Prof. dr hab. Jan Chmura (AWF w Krakowie) – znany już z poprzednich edycji konferencji znakomity prelegent i badacz (oraz równie znakomity biegacz, który swoją przygodę z maratonem rozpoczął jako 63-latek) – przedstawił Wpływ aktywności fizycznej na stan zdrowia współczesnego człowieka.
Na wstępie profesor przytoczył słowa Hipokratesa, który wiele wieków wstecz stwierdził to, co teraz potwierdzają badania naukowe: „Gdybyśmy mogli przypisać każdemu z osobna odpowiednią dlań porcję pożywienia i ćwiczeń cielesnych, ani za dużo, ani za mało byłaby to najbezpieczniejsza recepta na zachowanie zdrowia”.
Wśród czynników, które sprzyjają zachowaniu dobrego zdrowia, profesor Jan Chmura wymienił: unikanie stresu, zdrowe odżywianie, ruch, hartowanie organizmu itd.

O zdrowiu naszym i naszej rodziny decydujemy sami – przekonywał prelegent – Nasz organizm ma nieprawdopodobne możliwości, niezależnie od wieku. Nieprawdopodobne są zdolności adaptacyjne serca. Ponad 4 tys. litrów krwi przepompowuje serce podczas maratonu.
Już żyjący w XVI wieku wybitny nadworny lekarz królów Polski (Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy), doktor medycyny i filozofii Wojciech Oczko dowodził, że: „Ruch jest w stanie zastąpić prawie każdy lek, ale wszystkie leki razem wzięte nie zastąpią ruchu”. Podobne zdanie wyraził profesor Jan Chmura, który – jak zaznaczył – realizuje na sobie program badań dokumentujący reakcje organizmu w sytuacjach kryzysowych, przy zmiennych warunkach klimatycznych.
Systematyczne stosowanie ćwiczeń z umiarkowaną intensywnością wzmacnia system immunologiczny. Są bardzo pożądane w zapobieganiu i leczeniu wielu chorób przewlekłych, w tym: choroby niedokrwiennej serca, nadciśnienia tętniczego krwi i chorób metabolicznych. Wpływa także na utrzymanie prawidłowego stężenia glukozy we krwi, na obniżenie poziomu lęku i głębokości obniżenia stanów depresyjnych. Regularnie podejmowany wysiłek fizyczny powoduje wiele fizjologicznych zmian adaptacyjnych w organizmie człowieka, które dotyczą wszystkich układów i narządów.

Jak leczyć hipercholesterolemię gdy statyna to za mało – wyjaśniała prof. dr hab. n. med. Beata Kapłon-Wożakowska (I Klinika Kardiologii i Elektroterapii ŚCK w Kielcach).
Prelegentka dowodziła, że często bagatelizowany przez pacjentów podwyższony cholesterol ma związek z występowaniem incydentów sercowo – naczyniowych i śmiertelnością. Silne statyny w dużych dawkach lub stosowane z substancjami skojarzonymi w jednym preparacie okazują się skutecznym antidotum.

Znakomity wykładowca – psychiatra (kierownik Katedry Psychologii Zdrowia i Klinicznej Społecznej Akademii Nauk w Łodzi) prof. dr hab. n. med. Wojciech Gruszczyński przedstawił prelekcję związaną z aktualnymi zagadnieniami medycznymi.
Wykład Biologia i psychopatologia starzenia się człowieka, połączony z erudycyjnymi wstawkami literackimi i właściwą sobie dozą humoru, otrzymał największe brawa uczestników konferencji.

Profesor wyjaśnił, że ludzkie ciało składa się z 30 bilionów komórek przedstawiających dwieście typów. Z tego trzy typy uważane są za, w zasadzie, nieśmiertelne komórki, które mogą się dzielić w nieskończoność: komórki prekursorowe komórek rozrodczych, macierzyste i nowotworowe. Profesor obrazowo wyjaśnił, na czym polega niezwykła żywotność tych trzech typów, i zarazem, co przekłada się na tak trudną terapię nowotworów.
Komórki te mają dużą ilość tzw. telomerów (skuwek, osłonek, takich „czapeczek” zabezpieczających, zacisków) i telomerazy (enzymu przeznaczonego do rekonstrukcji telomerów).
Prelekcja miała jednak i pozytywne przesłanie: nie jesteśmy całkowicie bezbronni i skazani na nowotwory czy choroby neurodegeneracyjne – podobnie jak wynikało z wykładu profesor Jadwigi Jośko-Ochojskiej, inaugurującego tegoroczne Spotkania Kliniczne. Możemy im przeciwdziałać. Innymi słowy – mamy wpływ na długość telomerów, które z kolei przekładają się na jakość życia człowieka. Im dłuższe telomery, tym jesteśmy zdrowsi. Na długość tych zbawiennych fragmentów chromosomu wpływa styl życia. Odpowiednio długi sen (min. 7 godzin na dobę) wydłuża telomery; krótszy – skraca. Skraca telomery również przewlekły stres. Stres patologiczny przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych, gdyż prowadzi do zaburzenia systemu odpornościowego. Stres i depresja matki w ciąży może przyczynić się do powstania zespołu aspergera czy autyzmu u dziecka.

Zrównoważona dieta bogata w witaminy zwł. C, D, E oraz tłuszcze rybie wydłuża telomery; skraca je – cukier i przetworzone węglowodany (kobiety mogą spożywać do sześciu łyżeczek cukru dziennie, a mężczyźni – do dziewięciu).
Bardzo negatywny wpływ na długość telomerów mają metale ciężkie; w tym przede wszystkim szkodliwy kadm. Kadm powoduje tzw. stres oksydacyjny i sprzyja przyspieszonemu starzeniu się komórek ciała o nawet 11 lat, co przyczynia się do obniżenia jakości życia.

Zbawienny wpływ na zdrowie i życie człowieka ma zaś aktywność fizyczna i ruch. Wystarczy 10 tys. kroków dziennie (pięć kilometrów), by – jak dowodził profesor Wojciech Gruszczyński – wydłużyć łańcuchy telomerów (działa jak tabletka antydepresyjna!). Dwa – trzy razy w tygodniu powinno się również uprawiać jakiś sport wytrzymałościowy lub siłowy.
Prelegent przybliżył również, zgodnie z zapowiedzią, dwa z pięciu tzw. Wielkich Problemów Geriatrii – depresje i otępienia, oraz aktualne problemy leczenia farmakologicznego w aspekcie programu Senior 75 +.
W świetle twierdzeń profesora okazało się, że depresja nie jest tylko chorobą psychiczną, co raczej – ogólnoustrojową: biologiczno – psychologiczno – duchowo – społeczną.
Prelegent wyjaśnił, że również niektóre somatyczne objawy mogą wskazywać na depresję u pacjenta (na świecie mówi się o 320 mln. osób z depresją; w Polsce – 1,5 mln.).
Pomocne przy autodiagnozie są skale ciężkości depresji: Becka, Hamiltona, Mongomery’ego, Asberga.
Rodzajów depresji jest wiele; niektóre z nich towarzyszą starzeniu i/lub chorobom występującym w tym okresie życia. Istnieją depresje endogenne (np. afektywna dwubiegunowa), psychogenne (nerwice), organiczne u osób starszych (np. otępienie naczyniowe; o sinusoidalnym przebiegu, wykazującym remisje i progresje), maskowane, psychotyczne, depresje z otępieniem, będące następstwem chorób somatycznych.
Prelegent wyróżnił także trzy rodzaje otępienia: otępienie w chorobie Alzhaimera, naczyniowe (miażdżycowe), otępienie w innych chorobach.

Znaczną poprawę może przynieść leczenie farmakologiczne połączone z psychoterapią. Jednak program 75 + refunduje w tym zakresie (w całości) tylko pięć leków, a np. farmaceutyki na Alzhaimera wydawane są na 100%, co – jak zauważył wykładowca – prowadzi do tego, że mimo iż pacjent może żyć 20 lat z tą chorobą, z racji ograniczeń finansowych realizuje recepty wyłącznie na schorzenia somatyczne.

Dotąd nie odnaleziono jednak przełomowego leku na Alzhaimera.
– Tzw. medycyna naprawcza w tym przypadku jest wątpliwie skuteczna lub nieskuteczna. Ale jest też optymistyczne przesłanie: miłość (oksytocyna) seks. Z przeprowadzonych badań wynika, że po 70 roku życia 69% kobiet i 59% mężczyzn czynnie uprawia seks. To daje oksytocynę, która osiąga najlepsze rezultaty. Ja na wykładach do tego dodaję jeszcze: wnuczki, bo to jest zupełnie inna miłość, a nie spotkałem się dotychczas z nikim, kogo by wnuczki nie cieszyły.
Wykład Postępy w diagnostyce obrazowej prof. dr hab. n. med. Jerzego Waleckiego (CSK MSWiA w Warszawie) przybliżył w zastępstwie lek. med. Bartosz Mruk.

Wykładowca podkreślił role klinicystów, którzy wyznaczają kierunki rozwoju radiologii, stosunkowo nowej dziedziny, a już niezawodnej i bardzo skutecznej w diagnostyce wielu chorób (np. zarówno przy udarach niedokrwiennych jak i krwotocznych badania radiologiczne są postawą diagnozy). Prelegent przybliżył metodę trombolizy dożylnej i jej roli w odwróceniu skutków udaru, w przypadku, gdy wykona się ją odpowiednio wcześnie (przed upływem sześciu godzin). Trombektomię mechaniczną wykonuje się z użyciem stentu, lub z użyciem pompy i cewnika.

– Szereg badań klinicznych potwierdza słuszność tej terapii. Śmiertelność w grupie pacjentów, w której przeprowadzono ten zabieg jest widocznie mniejsza. Ale ważne jest również okno czasowe – około sześciu godzin – podobnie jak w trombolizie dożylnej, gdy te terapie są najskuteczniejsze – mówił wykładowca.
Dzięki radiologii można również diagnozować zmiany miażdżycowe (w rezonansie nowa technika „czarnej krwi” („Black blood”) pomaga określić zmiany miażdżycowe, ich zaawansowanie i umiejscowienie) i potwierdzić chorobę wieńcową. Tą drogą można badać złogi w kamicy nerkowej i osteoporozie. Radiologia jest nieodzowna zwłaszcza przy diagnostyce nowotworowej. Badania strukturalne mogą być rozszerzane o badania funkcjonalne. Prelegent przybliżył również szereg nowych badań i metod w radiologii, które służą szybkiemu wykrywaniu wielu chorób, co sprzyja skutecznemu leczeniu. Postęp techniki medycznej sprzyja również redukcji niekorzystnych czynników towarzyszących diagnostyce radiologicznej (np. ograniczenie środka kontrastowego).

Zamykając tegoroczne Spotkania Kliniczne, profesor Ireneusz Kotela zaprosił już na przyszłoroczną edycję tego, ważnego dla Dąbrowy Tarnowskiej, wydarzenia. Podziękował prelegentom za interesujące wykładu, prezentujące interdyscyplinarne ujęcie zagadnienia chorób cywilizacyjnych.

Ta nasza konferencja pokazała, że Spotkania Kliniczne mają swoje trwałe miejsce na Powiślu Dąbrowskim – powiedział profesor Ireneusz Kotela.

Ula Skórka

Fotoreportaż na stronie Fundacji Troska i Wiedza Powiśla Dąbrowskiego


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)