TŁUSTY CZWARTEK

Amatorzy łakoci długo wyczekiwali na ten dzień. Dziś tłusty czwartek, ostatni dzień wielkiego obżarstwa przed Wielkim Postem. Kiedyś ten dzień był początkiem Tłustego Tygodnia.

Zanim jednak weszła „pączkowa” tradycja nasi przodkowie preferowali objadanie się tłustą kiełbasą, kaszą, słoniną i boczkiem. Dawniej „Combrowy Czwartek”, czyli święto krakowskich kramarek i służących, upływał nie tylko na jedzeniu tłustych potraw z mięsa ale również smażonych na tłuszczu racuchów, blinów i chrustów, które również dziś są obok pączków symbolem tego dnia.

Obecnie tłusty czwartek to pretekst dla wszystkich dbających o linię, żeby pozwolić sobie na kilkaset kalorii więcej. Idealny pączek powinien być pulchny, ale lekko zapadnięty w środku, co świadczy o tym, że ciasto ma dobrą konsystencję. Pączki mogą być nadziewane różą, powidłem, marmoladą, z polewą lukrową, czekoladową czy cukrem pudrem, powinny też mieć jasną obwódkę wokół, dzięki czemu poznamy, że tłuszcz na którym były smażone był świeży. Wartość energetyczna jednego pączka to około 300 kalorii.

Zgodnie z przysłowiem kto nie zje dziś ani jednego pączka, temu nie będzie się wiodło przez cały rok.

Przed nami jeszcze kilka dni karnawału – życzymy więc wszystkim hucznych zabaw w szampańskim nastroju. Korzystajcie z tego magicznego momentu, bo następny dopiero za rok.