Sukces Związków: jest zgoda na strajk w szpitalu
To pierwszy taki sukces Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych – mówią zgodnie wszystkie przedstawicielki komisji referendalnej. Pracownicy szpitala opowiedzieli się w referendum za przeprowadzeniem strajku.
Zwolennicy takiej formy przekonywania stanowili miażdżącą większość – na 291 osób głosujących, strajk (i tym samym postulaty Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych) poparło 280. pracowników.
Referendum trwało trzy dni – od 27 do 29 sierpnia. Ale przygotowania do niego były o wiele dłuższe i przemyślane. Informacje o referendum – jak mówi przewodnicząca i wtóruje jej wiceprzewodnicząca – zostały przekazane do wszystkich jednostek szpitalnych. Odbyło się również zebranie z przedstawicielami Związków Zawodowych i pracowników. Ponadto z postulatami Związków można się było zapoznać także na ich oficjalnej stronie internetowej lub w prowizorycznym „lokalu do głosowania”, na pierwszym piętrze szpitala, obok Analityki.
Referendum jest konsekwencją negatywnego zakończenia sporu zbiorowego z dyrekcją. Spór zakończył się protokołem rozbieżności. Dwoma newralgicznymi punktami był regulamin pracy i płacy. Po nieudanych mediacjach, kolejnym krokiem, który mogły wykonać Związki Zawodowe było referendum, więc przedstawicielki pielęgniarek i położnych zdecydowały się na ten krok po przeanalizowaniu wszystkich „za” i „przeciw”.
I trochę matematyki: by referendum w szpitalu było ważne, musi wziąć w nim udział połowa plus jeden, z ogółu pracowników zatrudnionych na etatach, czyli z 550. wszystkich uprawnionych do głosowania, zagłosować musi 276. W referendum wzięło udział 291 osób (co stanowi 52, 9 % ogółu uprawnionych), czyli o 15 więcej, niż było to konieczne do ogłoszenia ważności głosowania. Za strajkiem opowiedziało się 280 osób (96, 2%). By go przeprowadzić, zgodnie z prawem, podobnie jak w przypadku referendum, musi poprzeć go połowa z głosujących plus 1 pracownik, czyli ponad 146 osób (146, 5). Za strajkiem opowiedziało się prawie dwa razy tyle pracowników, ile było wymagane do podjęcia takiej decyzji (dokładnie – o 134 osoby więcej). Swój sprzeciw wyraziło… 7. pracowników (2, 4%). Głosy nieważne oddały 4 osoby (na 287 ważnych głosów).
Związki Zawodowe Pielęgniarek i Położnych wiedziały, że nie wszyscy pracownicy i przedstawiciele Związków działających w szpitalu wezmą udział w głosowaniu. Niektórzy już wcześniej zapowiedzieli, że do referendum nie przystąpią.
– Niektóre jednostki się wyłamały, a nawet zostały podjęte na oddziałach uchwały, że wyłączają się z tego – powiedziała nam Monika Kwarciak.
– Jesteśmy niezmiernie wdzięczne pielęgniarkom, które wspaniale się zmobilizowały i postarały. Niektóre specjalnie przyjeżdżały zagłosować z urlopów. Jesteśmy wdzięczne wszystkim naszym koleżankom i kolegom, którzy wzięli udział w referendum; wszystkim grupom zawodowym, które poparły nasze postulaty. – podkreślała szczęśliwa wiceprzewodnicząca, znając już wyniki referendum.
Te trzy dni były stresujące zwłaszcza dla przedstawicielek Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Same zainteresowane podkreślają, że patrzyły z nadzieją na każdą pobraną kartę do głosowania. Liczyły rozpakowywane pakiety trzymając kciuki, by referendum się powiodło. A nie było to takie oczywiste.
– Była chwila, że patrzyłyśmy na to ze zwątpieniem – przyznaje Monika Kwarciak – Bo „na mieście” się mówiło, że jak przyjdzie z 10 % pracowników, to będzie dobrze.
Ale się nie poddały i ich wysiłki zostały nagrodzone.
Godzina 20. 00 ostatniego dnia referendum była sprawdzianem zwłaszcza dla Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych. Gdy wybiła „godzina zero” „lokal wyborczy” mieszczący się w małej świetlicy na pierwszym piętrze, obok Analityki, został zamknięty. Zaklejona, i zamknięta na kłódkę, urna wyborcza została komisyjnie otwarta i przystąpiono do liczenia głosów.
Do komisji należeli: przewodnicząca Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Bożena Kolarczyk i wiceprzewodnicząca Monika Kwarciak, Renata Minor i Jadwiga Wróbel, a z ramienia dyrektora szpitala głosowanie nadzorował Robert Małek. On również pomagał liczyć głosy, choć w sam proces liczenia włączyli się wszyscy. W ruch weszły długopisy, kartki i kalkulatory w telefonach komórkowych. W protokole po głosowaniu trzeba było podać nie tylko liczbę głosujących, ale także ich procentowy udział.
Po przeliczeniu głosów, ich ilość należało zweryfikować z listą osób, które odebrały karty do głosowania. Referendum przypominało zwykłe wybory samorządowe, parlamentarne czy prezydenckie. Napięcie rosło. Związki Zawodowe przez chwilę mogły się zresztą poczuć tak, jak dąbrowscy politycy poczują się już 16 listopada, z tą tylko różnicą, że samorządowcy mają więcej do stracenia, i stres w związku z tym będzie większy.
Wszystko przebiegło bez zastrzeżeń, z przestrzeganiem procedur.
– Szacunek i to bardzo duży dla naszych koleżanek i kolegów; wszystkich którzy głosowali. Robimy to dla nich – mówiła zadowolona Monika Kwarciak tuż po przeliczeniu głosów. Ale dodała również: – Zarzut był, że tylko dwie panie chciały podwyżek, a resztę pracowników nie. A teraz się okazało, że wiele osób poparło referendum.
Związki Zawodowe Pielęgniarek i Położnych mogą ten dzień zaliczyć do udanych. Dla wszystkich przedstawicielek biorących udział w liczeniu głosów, wynik referendum był powodem do radości.
– Od 1990 r. w szpitalu nie było, w Związkach Zawodowych Pielęgniarek i Położnych, takiej jedności jak teraz. Nic się nie udawało, nic się nie dało przeprowadzić wspólnie. To pierwszy taki sukces – mówiła po referendum pielęgniarka Renata Minor, należąca do Związków.
Oprócz tego, że postulaty Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych powoli zyskują poparcie w szpitalu, a same związki – posłuch w swojej grupie zawodowej, wynik referendum to dla nich również symboliczne zwycięstwo, które może mieć znaczenie dla dalszej działalności.
Przedstawicielki Związków Zawodowych Pielęgniarek i Położnych powiedziały nam, że na razie nie wiedzą, jaki kształt przybierze strajk, który będą organizować, i jak to będzie wyglądać w praktyce. Nie wiadomo na razie też, kiedy dokładnie się odbędzie.
Ula Skórka