STRAJK NAUCZYCIELI W GMINIE I POWIECIE
Czy dąbrowskie podstawówki przyłączą się do ogólnopolskiego strajku nauczycieli, który ma odbyć się 8 kwietnia? – takie pytanie zadawali sobie jeszcze do wczoraj samorządowcy, rodzice uczniów, a nawet sami dyrektorzy placówek.
Dziś już wiadomo, że część placówek oświatowych przyłączyła się do strajku, w drugiej części zaś normalnie odbywały się zajęcia.
W zeszłotygodniowym referendum w szkołach na terenie miasta nauczyciele SP 1 i 2 wyrazili chęć przyłączenia się do ogólnopolskiego strajku, zaś SP 3 – nie. Co nie oznaczało jednak, aż do ostatniej chwili, pewności, że w placówkach, które podjęły tę decyzję, strajk się odbędzie. Decyzja zapadła 8 kwietnia – w terminie rozpoczęcia akcji protestacyjnej. Z drugiej strony dyrektor SP 1 poinformowała rodziców uczniów, ze stosownym wyprzedzeniem, o zagrożonym egzaminie końcowym. Co prawda egzaminy wypadają w środę, 10 kwietnia, ale decydującym dniem będzie 9 kwietnia. Gdy związkowcom i nauczycielom uda się porozumieć z rządem co do przedstawianych postulatów, 10 kwietnia bez przeszkód odbędą się egzaminy. Jeżeli nie – w niektórych placówkach będzie nie lada problem z ich przeprowadzeniem. Nie wystarczy katechetów, do których tarnowska kuria zaapelowała o nieprzyłączanie się do protestu, żeby zapewnić prawidłowy przebieg egzaminów. Tego bardzo boją się dyrektorzy szkół. Obaw nie ma zaś strona rządowa, która uważa, że egzaminy nie będą zagrożone.
– Większość głosujących nauczycieli opowiedziała się za strajkiem. Z tym, że niektórzy nauczyciele, którzy opowiedzieli się za strajkiem mówią, że jednak nie będą strajkować, tylko w ten sposób chcieli poprzeć strajk. Egzaminy się odbędą. Nie zrobimy tego uczniom – mówiła po referendum dyrektor SP 2, Anna Fido.
– Nie będziemy tego wiedzieć, dopóki nie przyjdzie dzień rozpoczęcia strajku. Pracownik nie ma takiego obowiązku, żeby pracodawcy to zgłosić. Nie ukrywam, że zawiązuje się u nas komitet strajkowy. Poinformowałam rodziców. Prosiłam o wysądowanie, ilu ewentualnie nauczycieli by strajkowało. Rodzice są poinformowani, że egzamin ósmoklasisty może być zagrożony. Na tę chwilę ja mam przez dwa dni pięć komisji, a w trzecim dniu – aż sześć, więc egzamin może być poważnie zagrożony. Ja sobie tego nie wyobrażam, bo to nie jest takie proste. Ja go nie jestem w stanie przeprowadzić. To jest bardzo wielka niewiadoma dla nas, dyrektorów szkoły – mówiła, w zeszłym tygodniu, dyrektor SP 1, Dorota Długoń.
Na stronie internetowej dąbrowskiej Dwójki ukazał się komunikat tej treści: W związku z licznymi pytaniami rodziców, informuję, że w dniu 9 kwietnia 2019 roku w szkole odbywają się zajęcia, dzieci i młodzież uczą się.
Zaś na stronie internetowej Jedynki poinformowano: 8 kwietnia w związku z przystąpieniem PSP 1 do strajku zajęcia lekcyjne nie odbędą się, aż do zakończenia strajku. Informacja o zakończeniu strajku ukaże się na stronie internetowej szkoły i na facebooku. Wszystkich rodziców przepraszamy za trudności organizacyjne. Dziękujemy za zrozumienie i wsparcie SP 1.
– Oprócz Trójki wszyscy strajkowali. W piątek nie było wiadomo kto, co i jak. Strajk się zaczął, kiedy ludzie przyszli i podpisali listę strajkową. Co będzie 9 kwietnia – nie wiadomo. Jak się nie dogadają, to może być problem z egzaminem. Bezpieczeństwo będzie zapewnione. Jakoś to sobie zapewniliśmy. A jeśli nie, my egzaminy zapewnimy – mówi strona rządowa, ale jak, co i kim, to nie wiadomo. Dyrektorzy nie wiedzą. Nie wszędzie jest obsada na egzaminy. Coś ktoś musi na środę wymyślić. Nie wiem, kim te egzaminy przeprowadzimy, jak się okaże, że strajk trwa nadal. Kuratorium jest tylko zainteresowane, kto i ile osób strajkuje. Wszystko jest mocno pokomplikowane. Jedni drugich prześcigają w oskarżeniach. Zamiast wcześniej rozmawiać, to myśleli, że „załatwią” nauczycieli byle czym. Średnia w gospodarce wyprzedziła nauczycieli o 30 %. 9 kwietnia być może będzie jakaś wiedza, co dalej. W Trójce nikt nie strajkował. W Jedynce i Dwójce – sporo nauczycieli. Niepubliczne placówki nie strajkowały. Te publiczne, z kartą nauczyciela, przystąpiły do strajku – powiedział e – Kurierowi burmistrz Krzysztof Kaczmarski.
– Szczucin i Breń nie strajkowały wcale. W ZSP 1 część zajęć prowadzono, a część była opiekuńczych. W ZSP 2 – też. Młodzież miała opiekę zapewnioną. W Dwójce bardzo dużo w referendum głosowało, że przystąpi do strajku, a nie przystąpiło. W następnych dniach również młodzież będzie miała zapewnioną opiekę, więc rodzice nie muszą się niczego obawiać – uspakajał wicestarosta Krzysztof Bryk.
us