Spirala – Aleksander Janowski
Ameryka Południowa, Stany Zjednoczone, Rosja oraz wzburzony Ocean Atlantycki – taka jest malownicza sceneria nieustającej, mrocznej, brutalnej batalii potężnych gangów międzynarodowych o przechwycenie narkotycznych szlaków transportowych i niebotycznych zysków.
To widzimy na powierzchni. A co pod powierzchnią?
W boliwijskiej puszczy campesino Pedro i jego kobieta uprawiają kukurydzę i ziemniaki, hodują świnie i kozy. Ciężko harują od świtu do późnej nocy, by wyżywić liczną rodzinę. Pedro nieustannie ssie liście koki z dziko rosnących krzaków, jak czynili jego przodkowie od stuleci. Mama – koka, wiadomo, wspomaga i dodaje sił. Z powodu zalania rynku importowaną z Ameryki kukurydzą ceny skupu gwałtownie spadają. Z targu przynosi się do domu coraz mniej pieniędzy, a dzieci dorastają. Jakie jest wyjście? Odpowiedź na to pytanie zna wuj Roberto. Stara się o załatwienie dla siostrzeńca rządowej licencji na legalną uprawę koki dla amerykańskiej wytwórni napojów orzeźwiających. To jest jedna strona medalu. Zgodna z prawem. Druga jest o wiele mniej legalna.
Magnat i latyfundysta w sojuszu z generałem stawiają sobie ambitne cele polityczne. Kto może im w tym przeszkodzić? Pozornie nikt. Mają przecież za sobą potężną armię i licznych sojuszników partyjnych. W dodatku, wpływowe osobistości w Waszyngtonie zapewniają o swoim poparciu. Świat, wydaje się, stoi przed nimi otworem. Nie uwzględniają jednak słabości własnej natury ludzkiej oraz – co za niespodzianka – wpływu pewnej uroczej, ufryzowanej osóbki o włoskach blond. Mając za sobą określoną przeszłość, aktywnie stara się ona o zapewnienie sobie określonej przyszłości. Historia czasami pod wpływem takich osóbek gwałtownie zmienia swój bieg i kierunek.
Dość przypadkowo zaplątany w nieludzkie tryby gwałtownych wydarzeń młody bankowiec o polskich korzeniach pierwotnie zajmuje się wyłącznie swoimi przyziemnymi troskami egzystencjonalnymi, kierując przy okazji romantyczne porywy w stronę przygodnie poznanej sympatycznej panienki. Sielanka trwa. Przeznaczenie jednak brutalnie wyrywa go z chwilowego błogostanu, rzucając na mętne i spienione wody zbrodni międzynarodowej.
WYDAWNICTWO COMM