ŚMIECI ZDROŻEJĄ!
Z 16 zł do 27 zł od mieszkańca wzrosną opłaty za odpady komunalne – taką decyzję podjęli radni podczas ostatnich obrad.
Nie będzie już zróżnicowania stawek w zależności od sposobu segregacji czy liczby mieszkańców w gospodarstwie domowym. Podwyżka podyktowana jest wzrostem stawek za wywóz i składowanie śmieci oraz ciągle rosnącą ilością odpadów i ostatnimi, prawie 1,5-milionowymi stratami gminy z tego tytułu.
Większością głosów (choć nie bez sprzeciwu radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy m.in. proponowali zwiększenie upustu za kompostowanie odpadów) rada miejska przyjęła uchwałę podnoszącą stawki za śmieci. Dotychczas mieszkańcy płacili 16 zł, a od 1 kwietnia zapłacą 27 zł od jednej osoby.
Radni podjęli decyzję, że nie będzie już zróżnicowania stawek w zależności od większej liczby osób w gospodarstwie domowym. Wszyscy będą płacić tyle same.
Mniej o 2 zł zapłacą osoby, które posiadają lub założą kompostowniki i będą na własną rękę pozbywać się odpadów biodegradowalnych.
Jak zapewnia burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, gmina podjęła wszelkie starania, żeby ograniczyć wzrost kosztów za gospodarowanie odpadami komunalnymi – unieważniała przetargi lub rozpisywała je na najkrótszy okres. Samorząd jednak nie może sobie pozwolić na podobne, jak w ostatnim czasie, straty za gospodarowanie odpadami, które sięgnęły niemal 1,5 mln zł.
– Główne przyczyny wzrostu kosztów to m.in. rosnąca ilość odpadów komunalnych – od 2013 r. prawie o 100 procent i dalej rośnie! Ale pewnie i to ma wpływ, że jesteśmy zasobniejsi i więcej kupujemy, przez co produkujemy też więcej odpadów. Rośnie też świadomość społeczna – mniej odpadów się spala czy wyrzuca do rowów. Nie bez znaczenia jest wzrost płac, kosztów pracy, cen energii, paliwa, transportu. I ceny, które nam dyktują w przetargach, są zatrważające! Przez ostatnie lata była cena ok. 600 zł, a niedawno unieważniliśmy przetarg za cenę ponad 1400 zł! Potem ogłosiliśmy przetarg na czas krótszy, na rok – proponowana cena 1275 zł – i też unieważniliśmy. Na trzy miesiące zaproponowano nam ok. 1100 zł. Od maja do końca roku ponownie ogłaszamy przetarg. Wszyscy obserwujemy to, co się dzieje na rynku i na dłuższe okresy jest też kalkulacja zmian i te ceny rosną. Im dłuższy okres obsługi, tym większa cena. Operatorzy widzą, co się dzieje w otoczeniu. Poza tym jest monopol na te śmieci, co powoduje, że można dyktować ceny. Na trzy przetargi przyszła tylko jedna firma. Te śmieci nasze nie mogą też daleko jechać, bo wtedy automatycznie cena będzie wyższa. W Tarnowie tylko jedna firma to obsługuje i to z dużą łaską, bo my jesteśmy dużym producentem tych śmieci. Możliwości składowania się kończą i tutaj są bardzo duże problemy. Nie ma odbiorców zainteresowanych tymi posegregowanymi odpadami, więc operator nie chce przyjść na przetarg. Dobrych rozwiązań w kraju nie ma. W obrębie regionu niestety nie mamy spalarni. Jeśli jest spalarnia, to te ceny są jednak niższe. Za ubiegły rok zaliczyliśmy stratę prawie 1,5 mln zł, bo przez pół roku nie było decyzji rady miejskiej. Dopłacaliśmy do tych odpadów. Wszyscy te przetargi ogłaszają. Ceny zależą od tego, ile tych śmieci jest. Im więcej śmieci, to nawet przy podobnych gminach może być drożej. Różnią się te ceny – zależy kto kiedy ten przetarg ogłosił; czy jest na starym, czy nowym przetargu. Pracujemy nad tym, by pozyskiwać coraz więcej deklaracji ludzi, ale narzędzia do egzekwowania nie są proste i skuteczne. Za nikogo nie da się tego zrobić, ani nikogo nie da się sprawdzić, czy w domu jest jedna, dwie, czy może pięć osób. Nigdzie w kraju nie jest płacone sto procent i wszystkie samorządy mają problem z deklaracjami. Od jesieni zmieniła się ustawa i wszyscy musimy segregować odpady, więc nie ma zróżnicowania stawek. Rada miejska podjęła decyzję, że teraz od wszystkich jest jednakowo. 108 zł – czterokrotność stawki – taka kara jest przewidziana za odpady nieposegregowane. Państwo radni z Prawa i Sprawiedliwości sugerowali, żeby dać większą ulgę na kompostowniki – nawet do 5 zł mniej. Ale jeżeli wszyscy będą korzystać ze zniżki, a odpady biodegradowalne nie będą kompostowane, to znowu zaliczymy podobną stratę. Ta zniżka to na ogół 1 czy 2 zł. My wprowadzamy 2 zł. Przy dużej zniżce doprowadzilibyśmy do zadłużenia jak w zeszłym roku – wyjaśnił burmistrz Krzysztof Kaczmarski.
us
fot. UM w DT