SEZON NA PESTKI
Skuteczność medycyny konwencjonalnej oraz migracja ludności ze wsi do miast stały się jednym z ważniejszych powodów zapominania lecznictwa ludowego.
A jednak nasze prababcie, które nie znały internetu i raczej nie studiowały biochemii, fizyki, biologii, a tym bardziej medycyny, oraz prawdopodobnie mało interesowała je moda na zdrowy styl życia – stosowały z powodzeniem różne domowe sposoby na dolegliwości. Intuicja, wiedza przekazywana z pokolenia na pokolenie czy osobiste doświadczenie?
Warto dodać, kiedy z sentymentem wraca się do czasów dzieciństwa, że i do tej pory istnieją społeczeństwa żyjące od pokoleń na wsi, z głęboko zakorzenioną kulturą związaną z medycyną ludową, które nie zarzuciły tradycyjnych zwyczajów leczniczych. Bywa, że na niektórych terenach naszego kraju medycyna ludowa jest istotnym i często nieuświadomionym elementem dnia codziennego.
– Jedz, jedz – mawiała babcia i podsuwała wnuczętom garść pestek z dyni, albo przynosiła pół szklanki soku z kiszonej kapusty do wypicia, który bynajmniej do najsłodszych nie należał.
– Jedz i pij, to dobre na robaki – bo kto wtedy używał nazwy: pasożyty?
Tymczasem, tup tup, za zwyczajami ludowymi podążała onegdaj młodziutka nauka.
Dzisiaj już wiemy, że prababcie miały rację, bo faktycznie pestki z dyni pomagają w oczyszczaniu organizmu z pasożytów, takich jak: owsiki, tasiemce czy glisty ludzkie.
To oczyszczające działanie wynika z obecności kukurbitacyny, która poraża układ nerwowy pasożytów, przyspiesza proces usuwania robaków z przewodu pokarmowego, a jednocześnie nie wchłania się z przewodu pokarmowego i dlatego może być stosowana zarówno u dzieci i dorosłych.
Mniej więcej mała garść pestek z dyni to około 230 kalorii, około 8 gramów cennych tłuszczy wielonasyconych; omega-3 i omega-6 (których nasz organizm nie wytwarza, a bardzo potrzebuje) oraz około 12 gramów białka, tutaj warto wspomnieć o cennym aminokwasie o nazwie tryptofan (bierze on udział w wytwarzaniu serotoniny, tak zwanego; hormonu szczęścia).
Nasza garść pestek zawiera również mnóstwo minerałów, takich jak: magnez, selen, mangan, potas, żelazo oraz cynk – ten ostatni szczególnie ważny jest dla mężczyzn – oraz witamin z grupy B.
Nauka udowodniła działanie lecznicze pestek dyni w badaniach klinicznych, chociażby w doświadczeniach z olejem z nich w problemach z nadwrażliwością pęcherza moczowego.
Nasze prababcie może nie znały się na biochemii, fizyce, biologii, może czasami dla niektórych bywały trochę śmieszne, kiedy wierzyły w pestki, zaklęcia i zabobony, gusła i różne dziwne praktyki. Jednak trudno im odmówić przenikliwości, za którą cały czas podąża nauka: tup, tup.
Anna Morawiec