Dzisiaj:
Wtorek, 24 grudnia 2024 roku
Adam, Ada, Adamina, Adela, Ewa, Ewelina, Ewelin, Godzisława, Grzegorz, Grzymisława, Hermina, Herminia, Irma, Irmina, Zenobiusz

SETNE URODZINY P. HELENY ŚWIERZB-BABULI

19 kwietnia 2019 | Brak komentarzy

„200 lat! Zaśpiewano znanej dąbrowiance, Helenie Babuli (z domu Świerzb), sanitariuszce i łączniczce AK (pseudonim „Stokrotka”) z rodziny o patriotycznych tradycjach, a prywatnie – wspanialej, ciepłej osobie o pięknym życiorysie. Helena Babula obchodziła właśnie 100 lat!

Nie zabrakło życzeń, kwiatów, delegacji z urzędu miejskiego i starostwa (instytucji miejskich i powiatowych), ZUS – u, a nawet listów gratulacyjnych od wojewody małopolskiego Piotra Ćwika i premiera Mateusza Morawieckiego!

Przybyła rodzina i przyjaciele solenizantki, a także dyrekcja i personel DPS – u im. św. Brata Alberta Chmielowskiego, gdzie od 6 lat przebywa i gdzie ma swój drugi dom. Był również smaczny tort, a na nim świeczki, które stulatka sama zdmuchnęła.

Helena Babula jest rodowitą dąbrowianką. Urodziła się 18 kwietnia 1919 r. w rodzinie Świerzbów (Józef i Karolina Świerzbowie zawarli związek małżeński 1 czerwca 1907 r.). Rodzina ta widnieje w księgach parafialnych od XVII w. jako mieszkańcy Dąbrowy – Podkościela. Ojciec, Józef Świerzb, wywodził się z Dąbrowy Tarnowskiej, zaś matka – Karolina, z domu Niedbała – pochodziła z Mielca. Mama Heleny Świerzb była przez pewien czas kucharką w starostwie dąbrowskim. Zmarła młodo, mając 44 lata, na nowotwór, osierociwszy 3 – letnią Helenkę i jej starszych braci: Kazimierza (ur. 1908 r.), Stanisława (ur. 1910 r.), Tadeusza (ur. 1911 r.) i Juliana (ur. 1913 r.). Helena była najmłodsza z pięciorga rodzeństwa.
Świerzbowie zakupili w 1908 r. parcelę przy ulicy Szkolnej w Dąbrowie, gdzie stanął dom i zabudowania gospodarcze (ojciec, Józef, pracował jako woźny w starostwie dąbrowskim i prowadził małe gospodarstwo rolne). Józef Świerzb, po wybuchu I Wojny Światowej, wstąpił ochotniczo do Legionów Polskich i, walcząc z wojskami rosyjskimi na froncie wschodnim, został wzięty do niewoli. Do Dąbrowy powrócił po zakończeniu wojny. Wówczas na świat przyszła Helena.

Po sześciu latach nauki w Prywatnym Miejskim Koedukacyjnym Gimnazjum i Liceum im. J. Piłsudskiego w Dąbrowie Tarnowskiej, w 1938 r. zdała maturę, ale trudna sytuacja gospodarcza państwa w tym okresie uniemożliwiła jej podjęcie pracy. Aż do wybuchu II Wojny Światowej Helena przebywała u swego brata Tadeusza na Podhalu. Po powrocie do Dąbrowy zaangażowała się w działalność ruchu oporu w ramach Związku Walki Zbrojnej i Armii Krajowej. Działała na obszarze placówki AK DANUTA (Dąbrowa i Radgoszcz) jako łączniczka i sanitariuszka, przyjmując żołnierski pseudonim STOKROTKA. Po powstaniu dąbrowskiego szpitala w 1944 r. pomagała pracującym tam siostrom szarytkom jako sanitariuszka. Pojmanie i aresztowanie brata Tadeusza przez tarnowskie gestapo zmusiło ją do ukrywania się, gdyż była poszukiwana.

Po zakończeniu okupacji niemieckiej w 1945 r. została zatrudniona jako pomocnik referenta w dąbrowskim starostwie, gdzie pracowała do 1949 r. i została zwolniona z powodów politycznych (pracodawca nie krył, że powodem zwolnienia była działalność Heleny w Armii Krajowej). W tym samym roku ponownie podjęła pracę – tym razem w Gminnej Spółdzielni „Samopomoc Chłopska” jako referent w magazynie skupu zboża, a później – kierownik składnicy jajczarskiej. Pracowała tam do końca aktywności zawodowej, do emerytury. W 1964 r. wyszła za mąż za Józefa Babulę z Mędrzechowa, który kilka dni po ślubie wyjechała na stałe do Kanady. Helena nie zdecydowała się jechać z mężem za granicę, gdyż w Dąbrowie Tarnowskiej pozostał jej ojciec, Józef, który wymagał pomocy i opieki.

Większość swojego życia Helena spędziła w domu rodzinnym, przy ulicy Szkolnej 23 w Dąbrowie Tarnowskiej. W wieku 94 lat zamieszkała w tutejszym Domu Pomocy Społecznej im. Św. Brata Alberta Chmielowskiego, gdzie przebywa do dziś i, mimo swojego wieku, codziennie uczestniczy w mszy świętej odprawianej w kaplicy DPS – u. Podobnie, jak robiła to przez całe życie – uczestnicząc w mszach świętych, licznych nabożeństwach, uroczystościach kościelnych, wspierając – na miarę swoich możliwości – inwestycje parafialne, śpiewając w chórze parafialnym „Lutnia”, czy należąc do róży różańcowej. Helena była bowiem, i jest, osobą głęboko religijną – oddaną Bogu i ludziom, wydającą swoim życiem piękne świadectwo wiary i miłości bliźniego. Wartości religijne i umiłowanie Ojczyzny wyniosła z domu rodzinnego o tradycjach patriotycznych, ochronki, szkoły podstawowej i średniej. Szkolny kolega Heleny, Zdzisław Baszak, żołnierz AK, od którego otrzymała życzenia z okazji pięknego jubileuszu, podkreślił jej głęboką wiarę.

Helena wywodzi się z rodziny hołdującej tradycjom patriotycznym. Na stulecie dostojnej jubilatki przybył jej bratanek, pułkownik Adam Sułkowski – syn najmłodszego z braci Heleny, Juliana. Julian brał udział w bitwie pod Pszczyną – Ćwiklicami, następnie przedostał się na Węgry, gdzie został internowany, a do Polski wrócił po zakończeniu wojny. Zmarł w wieku 93 lat; mieszkał w Krakowie.

Najstarszy z braci Heleny, Kazimierz Świerzb, po ukończeniu szkoły oficerskiej w Warszawie, w stopniu podporucznika, został przydzielony do 35 pułku piechoty w Brześciu nad Bugiem. Walczył w kampanii wrześniowej 1939 roku. W skutek odniesionych ran, zmarł w szpitalu w Świeciu, gdzie został pochowany w zbiorowej mogile. Stanisław Świerzb przez 10 lat służył jako podoficer w 53 pułku piechoty w Stryju. Po walkach w kampanii wrześniowej dostał się do niewoli niemieckiej. Udało mu się zbiec z obozu jenieckiego w Łańcucie i powrócić do rodzinnej Dąbrowy, gdzie z bratem Tadeuszem organizował zbrojne podziemie w ramach ZWZ i AK jako instruktor i łącznik. W 1945 r. uczestniczył w rozbiciu dąbrowskiego więzienia, w którym przetrzymywani byli żołnierze AK. Dożył sędziwego wieku. Zmarł, mając 95 lat, w New Britain w Stanach Zjednoczonych. Tadeusz Świerzb ukończył szkołę oficerską w Rembertowie. Walczył w kampanii wrześniowej. Tworzył struktury ZWZ i AK w terenie. Do 1943 r. był dowódcą placówki Armii Krajowej DANUTA, obejmującej swym zasięgiem Dąbrowę Tarnowską i Radgoszcz. Aresztowany w 1944 r. przez tarnowskie gestapo podjął próbę ucieczki, ale został postrzelony przez gestapowca Zimermana. Był więziony i bestialsko przesłuchiwany w siedzibie gestapo przy ulicy Urszulańskiej w Tarnowie. Zamordowany w obozie zagłady w Płaszowie.

Obchody setnych urodzin dostojnej jubilatki zorganizowała dyrektor DPS Urszula Mróz wraz z pracownikami placówki. Ważnymi i najbliższymi sercu uczestnikami urodzin była rodzina Heleny Babuli. Z Krakowa przyjechał bratanek, pułkownik Adam Sułkowski, syn najmłodszego z czterech braci Heleny, Juliana. Piękny kosz kwiatów, w imieniu bratanicy z  USA, dostarczył kurier. Na urodzinach nie zabrakło oczywiście stałego gościa Heleny Babuli, który odwiedza ją w DPS najczęściej – znanego dąbrowskiego historyka, znawcy dziejów Powiśla, nauczyciela w ZSP 2, Włodzimierza Piaseckiego, który w swoich publikacjach opisywał losy rodziny Świerzbów. Przed jubileuszem ukazał się w Żyjmy Ewangelią jego tekst poświęcony życiu dostojnej jubilatki. Helena Babula jest matką chrzestną Włodzimierza Piaseckiego, którego rodzinę zna od 1945 roku.

W jubileuszu wzięli udział: ks. Józef Poremba, burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztof Kaczmarski, dyrektor tarnowskiego oddziału ZUS Ewa Skąpska-Wilk, Maria Pietracha – prezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej – Koło Szczucin, starosta dąbrowski Lesław Wieczorek, sekretarz Gminy Stanisław Ryczek, zastępca dyrektora SGZOZ w Dąbrowie Tarnowskiej Danuta Kulik, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego Magdalena Pinas, kierownik Referatu Promocji Kultury i Informatyzacji w Urzędzie Miejskim Krzysztof Orwat, dyrektor MOPSiWR Katarzyna Hałun, dyrektor PCPR Agnieszka Anioł-Głuszek i podopieczni DPS w Dąbrowie Tarnowskiej.

Pani Helenka jest wspaniałym Człowiekiem przez duże „C”, pełnym pokory, życzliwości, wyrozumiałości. Od sześciu lat, które przebywa w Domu Pomocy, daje swoim życiem piękne świadectwo umiłowania Boga, Człowieka i Ojczyzny. Rozmodlona, zawsze radosna. Jest dla wszystkich wzorem, jak pięknie można przeżywać starość – mówi Urszula Mróz, dyrektor DPS im. Św. Brata Alberta Chmielowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej.

E – Kurier Dąbrowski dołącza się do życzeń dla dostojnej Jubilatki.
us

fot. UM w DT

 

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)