Sesja pod znakiem odwołania radnego
Rekordowo szybką sesję rady miejskiej (porządek obrad zawierał tylko 9 punktów) zdominowała sprawa Andrzeja Buśki. Pierwsza z podjętych uchwał dotyczyła udzielenia odpowiedzi na skargę opozycyjnego radnego do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego o stwierdzenie nieważności uchwały rady miejskiej w Dąbrowie Tarnowskiej.
Bez jakichkolwiek perturbacji przeszła druga uchwała – dotycząca reorganizacji Publicznej Szkoły Podstawowej w Szarwarku (czyli likwidacji szkoły filialnej w Żelazówce). Dziś losy tej placówki zostały ostatecznie przypieczętowane.
Zapraszamy do obejrzenia materiałów filmowych i lektury pełnej relacji z sesji:
Dziewięciopunktowy porządek obrad zdominował punkt 6.1 czyli podjęcie uchwały w sprawie udzielenia odpowiedzi na skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie o stwierdzenie nieważności uchwały Rady Miejskiej w Dąbrowie Tarnowskiej wniesioną przez radnego Pana Andrzeja Buśko (pisownia oryginalna).
Samo wprowadzenie tego punktu do porządku obrad może zastanawiać, gdyż – po pierwsze – według wykładni prawa, którą przedstawił sam zainteresowany – rada miejska zrobiła to za późno. Po drugie – rada nie przekazała skargi radnego (wg jego oceny) do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w odpowiednim terminie (a była do tego zobowiązana). Po trzecie – trudno zrozumieć, o co chodzi w „uchwale w sprawie udzielenia odpowiedzi radnemu”. Nad czym głosowała rada? Czy radni uznali, że odpowiedź jest wyczerpująca i poparli ją swoimi głosami, czy może stwierdzili, że rada, odwlekając przekazanie skargi do odpowiedniej instytucji, nie naruszyła prawa? Trudno powiedzieć. Tym bardziej, że dzisiejsza uchwała nie wniosła nic nowego do sprawy Andrzeja Buśko, bo o wygaśnięciu jego mandatu zadecydowano na poprzedniej sesji.
W tej sprawie pierwszy zabrał głos sam zainteresowany. Przypomniał przewodniczącemu, że zwracał się z prośbą o przekazanie mu protokołu z poprzedniej sesji rady miejskiej, podczas której podjęto uchwałę o wygaśnięciu jego mandatu. Dokument otrzymał, ale bez numeru i bez podpisu przewodniczącego. Czy czasami to nie wynik tego, aby uchwała nie trafiła z powrotem do nadzoru prawnego? Dlaczego te uchwały nie zostały stworzone zgodnie z prawem? – dopytywał radny. Władysław Knutelski zobowiązał się to sprawdzić i udzielić radnemu pisemnej odpowiedzi.
Andrzej Buśko podkreślił, że rada dotąd nie przekazała jego skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie. 8 marca jego adwokat wystąpił do rady miejskiej z „wezwaniem do usunięcia naruszeń prawa”. Powołał się na dwa przepisy: art. 54 paragraf 2 ust. z 2002 r.– „prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi” i art. 191 ust. 2 ustawy z 1998 r. – „ordynacja wyborcza do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw”. Oba przepisy przewidują ściśle określone terminy podjęcia odpowiednich czynności procesowych („sąd administracyjny rozpatruje skargę (…) w terminie 14 dni od dnia jej wniesienia”). W praktyce oznacza to, że rada miejska ma 14 dni na przekazanie skargi do sądu, a sąd – 14 dni na jej rozpatrzenie. Rada miejska nie dotrzymała obowiązujących terminów narażając się przy okazji na grzywnę (w wysokości ponad 33 000 zł.), którą może orzec sąd administracyjny. Czy radę stać na zapłacenie tak wysokiej grzywny? – pytał Andrzej Buśko, który zauważył, że sesja została zwołana w dniu, gdy adwokat złożył wezwanie do usunięcia uchybień prawnych. Radny dowodził, że sesja została zwołana prawdopodobnie z obawy przed wysoką karą.
Andrzej Buśko zapowiedział, że tym razem nie będzie odnosił się do kwestii merytorycznych, ale proceduralnych, gdyż – jego zdaniem – rada nawet w tym drugim przypadku nie postępuje zgodnie z prawem. Do 25 lutego sąd powinien rozpatrzyć moją skargę. Dziś jest już 16. marca. Nie wiem, dlaczego dopiero dziś zajmujemy się tym przypadkiem i komu zależy na tak szybkim usunięciu mnie z rady? – dopytywał radny.
Za Andrzejem Buśko wstawił się radny Józef Lizak, który tłumaczył, dlaczego rada chce się pozbyć opozycjonisty: Panie Andrzeju, nie powinien Pan się dziwić, bo burmistrz zawsze powtarza, że tu są bardzo dobre wyniki – ironizował. Dodał również, że w jednaj z gazet czytał o „szkoleniach dla najsłabszych samorządowców”. I tutaj mogą być błędy i niedociągnięcia – przekonywał prawicowy radny. Myślę, że – Panie radny Lizak – szkolenie każdemu się przyda – odparował przewodniczący Knutelski, którego uraziły słowa opozycjonisty.
Zastępca przewodniczącego rady Wiesław Mendys, w odpowiedzi na argumenty Andrzeja Buśko, przytoczył opinię prawną przygotowaną na zlecenie rady miasta: Z art. 191. (…) nie wynika termin, kiedy rada ma przekazać skargę, tylko zobowiązanie sądu i zainteresowanego.
A resztę rozstrzygnie sąd, jeżeli nie będzie zgodnie z terminem – podsumował Knutelski.
Kierując się uzasadnieniem do wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego z 4 listopada 2010 r. („nieruchomość wspólna pozostająca w zarządzie wspólnoty mieszkaniowej nie jest mieniem komunalnym (…), ponieważ (…) nie pozostaje w dyspozycji gminy”), można przypuszczać, że sąd przyzna rację Andrzejowi Buśko. Jak wtedy będą reagować radni, którzy podnieśli rękę za jego odwołaniem?
Za podjęciem uchwały w sprawie Andrzeja Buśko (punkt 6. 1) głosowało 12. radnych (koalicja), 6. – wstrzymało się od głosu, a 2. nie głosowało w ogóle. Po raz kolejny pojawił się problem z liczeniem głosów radnych. Po kilku pomyłkach i niejasnościach zirytowany Knutelski zwrócił się do Mendysa: Panie wiceprzewodniczący, proszę liczyć dokładnie, żebyśmy się nie pogubili.
Problemy z liczeniem głosów pojawiły się również podczas głosowania nad punktem 6. 2, który dotyczył reorganizacji Publicznej Szkoły Podstawowej w Szarwarku, polegającej na likwidacji Szkoły Filialnej w Żelazówce (zapis oryginalny). Za reorganizacją opowiedziało się 19. radnych, 1 osoba wstrzymała się od głosu. Tym samym los szkoły został oficjalnie przypieczętowany. W czerwcu dzieci z Żelazówki pójdą ostatni raz do swojej szkoły. Potem placówka zostanie zlikwidowana, a na jej miejsce powstanie niepubliczna, niepłatna szkoła z klasami od 1 do 6. Niemal wszyscy radni poparli likwidację tej placówki. Nie było żadnych sporów, ani dodatkowych pytań.
Burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, Stanisław Początek poinformował, że 21 lutego odbyło się spotkanie z dyrekcją w sprawie całkowitego wygaszenia szkoły w Żelazówce, co jest zgodne z wolą mieszkańców. Po dzisiejszej uchwale otwiera się droga do wydzierżawienia budynku. Wypowiedzi burmistrza wysłuchała dyrektor szkoły Lucyna Libera, która była obecna na sesji.
Pozostałe uchwały zawarte w podpunktach 3 – 8 były tylko formalnością. Dotyczyły wyrażenia zgody na: zawarcie umowy dzierżawy, zamianę i obciążenie nieruchomości mienia komunalnego tzw. ograniczonym prawem rzeczowym.
Istotne okazały się jednak dwie informacje, które przekazał burmistrz podczas sprawozdania z działalności międzysesyjnej. Stanisław Początek potwierdził, że ZOL nie zostanie zlikwidowany. Na posiedzeniu zarządu Stowarzyszenia Samorządów Powiatu Dąbrowskiego zastanawiano się nad działalnością ZOL. Radni uznali, że nie tylko aspekt ekonomiczny się liczy. Oddział trzeba utrzymać, bo są tam osoby, które wymagają opieki i nie nadają się do innych zakładów, jak dom pomocy społecznej lub hospicjum. Tu samorząd odnosi się do tego pozytywnie – podkreślił Początek.
Stanisław Początek zapowiedział również, że od 1 maja nie będzie podwyżek opłat za wodę i ścieki w Gminie Dąbrowa Tarnowska.
Na uwagę zasłużył również punkt 9 – wolne wnioski. Głos zabrał m.in. Jacek Ryczek. Radny zwrócił uwagę, że dokumenty dotyczące uchwał są często niezrozumiałe ze względów prawnych. Dotyczyło to, przede wszystkim, dokumentów związanych z odwołaniem radnego Buśko: Dostaliśmy materiały w sprawie Pana Buśko, ale są niezrozumiałe. Chciałbym się odnieść do rzeczy, ale nie rozumiem. Musiałbym zatrudnić adwokata. Głosowaliśmy jak na Komitecie Centralnym. Tak to wygląda. Kto za? – I wszyscy ręce do góry – skomentował głosowanie Jacek Ryczek.
Radna Barbara Trzpit zawnioskowała o przyjęcie rezolucji w sprawie poparcia starań Telewizji Trwam o miejsce na tzw. multipleksie cyfrowym. Przewodniczący obiecał, że ta kwestia będzie poruszona na kolejnej sesji rady miejskiej.
Ula Skórka