„Selma” premierowo w „Sokole”
„Selma” to jeden z najgłośniejszych amerykańskich filmów roku, nagrodzony Złotym Globem i Oscarem (za najlepszą piosenkę – John Legend, feat. Common „Glory”) i nominowany do blisko siedemdziesięciu prestiżowych nagród.
Oscarowa „Selma” to oparta na prawdziwych wydarzeniach, poruszająca historia laureata pokojowej Nagrody Nobla – Martina Luthera Kinga.
W rolę kochającego ojca i męża, a zarazem charyzmatycznego przywódcy i wizjonera, który na zawsze odmienił oblicze Ameryki, wcielił się nominowany do Złotego Globu David Oyelowo („Kamerdyner”, „Interstellar”, „Służące”). Partnerują mu m.in. zdobywca Oscara – Cuba Gooding Jr. („Jerry Maguire”, „American Gangster”, „Kamerdyner”) oraz nominowani do Nagrody Amerykańskiej Akademii Filmowej: Tim Roth („Wściekłe psy”, „Rob Roy”), Tom Wilkinson („Michael Clayton”, „Za drzwiami sypialni”), a także Martin Sheen („Czas Apokalipsy”, „Infiltracja”) i powracająca na duże ekrany Oprah Winfrey („Kamerdyner”, „Kolor purpury”), będąca również, obok Brada Pitta, współproducentką „Selmy”.
60 lat temu w sercu Alabamy rozegrały się dramatyczne wydarzenia, które na zawsze odmieniły oblicze USA. Przebieg amerykańskiej „Krwawej Niedzieli” i jej konsekwencje upamiętnia oscarowa „Selma” – jeden z najgłośniejszych i najwyżej ocenianych amerykańskich filmów roku. W kinie „Sokół” w Dąbrowie Tarnowskiej – premierowo, jak w najważniejszych kinach w Polsce od 10 kwietnia.
7 marca 1965 roku z amerykańskiego miasta Selma w kierunku Montgomery wyrusza pokojowy marsz. Jego uczestnicy – 600 osób – domagają się równych praw wyborczych dla wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych. Na moście Edmunda Pettusa demonstranci zostają zatrzymani przez lokalnych stróży prawa, zepchnięci z konstrukcji, pobici i potraktowani gazem łzawiącym. Dzień ten przejdzie do historii, jako „Krwawa Niedziela”, a jego konsekwencje na zawsze odmienią oblicze Ameryki. Okrągłą, sześćdziesiątą rocznicę wydarzeń z Alabamy, upamiętnia wchodzący na ekrany, oscarowy obraz „Selma” – poruszająca historia laureata pokojowej Nagrody Nobla – Martina Luthera Kinga. Jeden z najgłośniejszych i najwyżej ocenianych amerykańskich filmów roku (99% pozytywnych recenzji w serwisie Rotten Tomatoes!)
„Most, którym maszerowali Martin Luther i demonstranci jest nie tylko symbolem walki o prawa człowieka. Jest też symbolem walki z dyskryminacją ze względu na rasę, religię, seksualność i status społeczny. Ten most został zbudowany na nadziei i współczuciu, a wzniosła go miłość do każdej istoty ludzkiej” – zdobywca Oscara, raper Common.
7 marca 1965 roku, Amerykanie oglądający w telewizji „Wyrok w Norymberdze” Stanleya Kramera byli wstrząśnięci informacjami, z powodu których została przerwana emisja filmu. Te pełne przemocy obrazy przedstawiały wydarzenia, które miały miejsce tu i teraz, niedaleko ich domów. W miasteczku Selma w Alabamie, lokalne i stanowe jednostki policyjne zaatakowały uczestników pokojowego marszu na rzecz równych praw wyborczych dla wszystkich obywateli Stanów Zjednoczonych. W wyniku brutalnej interwencji policji dziesiątki osób zostało rannych. Akty represji, które nie powinny mieć miejsca w dwudziestym wieku, wielu wzburzyły i równie wielu okryły hańbą. Marsz z Selmy stał się przełomowym wydarzeniem w ponad stuletniej walce o równość i początkiem drogi do zwycięstwa.
Prawo do głosowania zostało zagwarantowane czarnoskórym Amerykanom w 1870 roku, w 15. poprawce do konstytucji, ale przez prawie sto lat było systematycznie łamane w bardzo wielu miejscach w kraju. (Nawet dziś, prawa wyborcze zapisane w Ustawie o prawach do głosowania z 1965 roku budzą kontrowersje – w 2013 roku Sąd Najwyższy uchylił część tej ustawy, a nowy system identyfikacji wyborców i jego wpływ na frekwencję wywołał gorącą debatę publiczną.)
Na początku lat 60. prawa czarnoskórych Amerykanów były powszechnie łamane. Ich sytuacja była najtrudniejsza w południowej części kraju, szczególnie w Alabamie, która stała się punktem zapalnym walki o równe prawa, odkąd szwaczka, Rosa Parks, odmówiła przeniesienia się na tylne, przeznaczone dla czarnoskórych miejsce, w autobusie miejskim w Montgomery. W całym stanie czarnoskórzy obywatele, którzy chcieli wziąć udział w głosowaniu byli blokowani przez urzędników, którzy, na mocy prawa, sprawdzali ich biegłość w czytaniu i pisaniu. Mające służyć temu testy zawierały absurdalnie trudne pytania, spreparowane celowo, by nikt nie mógł ich zdać. Ponadto, dla biednej części wyborców sporym problemem był powszechnie obowiązujący podatek pogłówny – był karą dla tych, którym jakimś cudem udało się zarejestrować. Przed 1965 rokiem w Alabamie były okręgi wyborcze, w których na przestrzeni pięćdziesięciu lat ani jeden czarnoskóry obywatel nie oddał głosu w żadnych wyborach.
W Selmie, w której na 15 tysięcy czarnoskórych mieszkańców w rejestrach wyborczych figurowało tylko stu trzydziestu, obywatele zaczęli walczyć o swoje prawa. Organizacja obywatelska Pokojowy Komitet Koordynacyjny Studentów (Student Nonviolent Coordinating Committee, w skrócie SNCC, znany też, jako „snick”) zaczęła działać na tym polu już w 1963 roku, ale spotkała się z dużym oporem, szczególnie ze strony szeryfa Jima Clarka, który wykorzystywał swoją pozycję do zastraszania jej członków. Za jego sprawą dochodziło do pobić i bezpodstawnych aresztowań ludzi, którzy walczyli o prawa wyborcze. W styczniu 1965 roku, Martin Luther King Jr. – młody pastor baptystów, który z czasem stał się najmocniejszym głosem pacyfistycznego ruchu przeciwko rasizmowi – razem z Southern Christian Leadership Conference (organizacją, której celem była walka o równouprawnienie bez stosowania przemocy, poprzez marsze i protesty), przybyli do Selmy, by wesprzeć rosnący w siłę ruch społeczny.
Dwa lata wcześniej, w 1963 roku, miesiąc przed wydarzeniami w kościele w Birmingham, gdzie cztery niewinne dziewczynki poniosły śmierć wskutek wybuchu bomby podłożonej przez białych rasistów, doktor King wygłosił w Waszyngtonie swoje słynne przemówienie, zaczynające się od słów „mam marzenie”. Niedługo przed swoim przyjazdem do Selmy, King został uhonorowany Pokojową Nagrodą Nobla i otrzymał tytuł Człowieka Roku magazynu Time, który nazwał go także „Amerykańskim Gandhim”.
Gdy King przybył do Selmy, napięcie społeczne osiągnęło punkt krytyczny. Demonstranci doświadczali przemocy i mieli świadomość, że kładą swoje życie na szali. Tymczasem w Białym Domu Prezydent Johnson uważnie obserwował wydarzenia, które, jak się obawiał, mogły być iskrą, która podpali lont. Oczekiwania wobec Kinga były ogromne, ponieważ miał wszelkie predyspozycje do tego, by dać początek przełomowi – wszystkie polityczne zabiegi, negocjacje i pokojowe demonstracje, którym przewodził od lat miały wreszcie szansę zaowocować zwycięstwem, jeśli tylko ludzie zdołają powstrzymać się od agresji.
Angielski producent Christian Colson („Slumdog. Milioner z ulicy”), zainspirowany tą historią, postanowił wspólnie z francuską wytwórnią Pathé wyprodukować film, przedstawiający wydarzenia, które miały miejsce w Selmie. Napisanie scenariusza powierzył Paulowi Webbowi, a do współpracy producenckiej zaprosił firmę Brada Pitta – Plan B Entertainment i producentów Dede Gardner i Jeremy’ego Kleinera, którzy wyprodukowali wcześniej dramat historyczny „Zniewolony. 12 Years a Slave”. Wspólnie zajęli się pracami nad rozwojem scenariusza i poszukiwaniem odpowiedniego reżysera. Proces przygotowań do produkcji zajął im prawie osiem lat.
DDK