Dzisiaj:
Niedziela, 29 grudnia 2024 roku
Antoni, Dobrowiest, Emma, Godzisław, Teofila

Przykazanie miłości

8 listopada 2012 | Brak komentarzy

W Tarnowie przy ul. Kochanowskiego 30 w obszernych pomieszczeniach znalazło się jeszcze więcej miejsca niż dotąd na terapię chorych dzieci. Lepsze jutro to dziecko dobrego dziś i wnuk równie dobrego wczoraj.

Myśląc o tym staramy się codziennie dbać o jak najwyższy poziom naszej opieki i terapii, którą świadczymy naszym podopiecznym – mówi Krzysztof Drwal, prezes Stowarzyszenia.

W nowej siedzibie w ciągu kilku miesięcy udało się zrealizować coś, co wydawało się niemożliwe. – Jeszcze pół roku temu między murami hulał wiatr, od ścian odpadał tynk. Dziś to miejsce jest nie do poznania. Jeszcze nigdy podopieczni Stowarzyszenia nie mieli takich warunków. Jak policzyć wszystkie metry kwadratowe to jest ich ponad 400. Mamy tu łącznie 14 do dogoterapii, pedagogiki, logopedii, jedyny w Tarnowie gabinet terapii behawioralnej dla dzieci autystycznych, jeden z nielicznych gabinetów do terapii mózgu, sale zajęć do muzykoterapii, gabinet światła i inne – opowiada prezes K. Drwal.

Nowe pomieszczenia poświęcił 6 listopada bp Władysław Bobowski. – Kiedy dowiedziałem się, że mam odwiedzić Stowarzyszenie, podjąć tu posługę, myśląc o tym, jak służy dzieciom „Ich lepsze jutro” cały czas przychodziły mi do głowy słowa Chrystusa: „Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, mieście uczynili”. Myślę, że te słowa dobrze odzwierciedlają pracę w Stowarzyszeniu, jego troskę o człowieka, o jego zdrowie, wszechstronny rozwój – powiedział bp Władysław.

Spotkanie było także okazją do tego, by podziękować wszystkim dobroczyńcom. – Pan Krzysztof Drwal kiedyś powiedział, że marzy o takim miejscu, jak to. Zapytałam, czy jest to realna potrzeba. Dziś przekonuję się po raz kolejny, że to niezwykle ważne miejsce, niezwykle ważna inicjatywa – mówiła w swym wystąpieniu Dorota Skrzyniarz, wiceprezydent Tarnowa.

Krystyna Latała, reprezentująca także władze Tarnowa dodaje: – Podstawą relacji z dziećmi jest miłość. Tyle, że czasem musi być wsparta całym szeregiem dodatkowych kompetencji, które są konieczne, by dziecko doświadczone niepełnosprawnością mogło się rozwijać. Dobrze, że jest to miejsce, dobrze, ze jest „Ich lepsze jutro” – podkreśla.

źródło: Gość Niedzielny 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)