Przed wyborami spokojnie
Zupełnie jak nie przed wyborami – w spokojnej atmosferze, bez sprzeczek i nachalnej kampanii wyborczej przebiegła prawdopodobnie przedostatnia, przed finalną datą, sesja rady miejskiej. Być może to już przedostatnie obrady w takim składzie.
Podczas sesji burmistrz złagodził wydźwięk kampanii wyborczej, która – w wersji dostępnej szerszej publiczności – opiera się na spokojnym, acz stanowczym, dementowaniu doniesień, które uważa za fałszywe, i chwaleniu się osiągnięciami samorządu, zwłaszcza z ostatniego czasu. Przyszedł czas na obwodnicę, a właściwie chwalenie się tym, co udało się w tej sprawie dotąd, przez te 20 lat osiągnąć.
– Dąbrowa Tarnowska znalazła się na liście zadań kluczowych. Już takie ratyfikacje umów się rozpoczęły w innych województwach. Pod koniec października także w Małopolsce. Otwiera to drogę, by w programie znalazł się konkretny zapis o finansowaniu dąbrowskiej obwodnicy. W naszym przypadku właściciele działek zachowali się bardzo dobrze. Udało się, bez ociągania, zakończyć procedurę prawną i otrzymaliśmy pozwolenie na budowę – chwalił się burmistrz.
Czas przed wyborami, po dużej wpadce ze stanowiskiem radnej, o czym – jak zarzeka się – burmistrz miał nic nie wiedzieć (?), zaczyna sprzyjać Początkowi. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie z obwodnicą – a po 20 latach na to wygląda – Początek będzie miał poważny atut w tych wyborach. Co nie oznacza wcale, że będzie miał równocześnie szóstą kadencję „w kieszeni”.
W sobotę (4. X.), o godz. 11 szykuje się też huczne otwarcie skateparku na terenie Gimnazjum nr 1. Obiekt był oczekiwany zwłaszcza przez młodych ludzi, którzy składali takie wnioski w urzędzie miasta. Impreza ma być połączona z prezentacją poszczególnych urządzeń, którą na żywo, przedstawią mistrzowie Polski w skatingu. Każdy może przyjść na tę imprezę. Można będzie również spróbować swoich sił w tym sporcie.
W punkcie „zapytania i interpelacje radnych” pierwsza zabrała głos Józefa Taraska. Radna kilka razy dziękowała burmistrzowi za wykonanie różnych inwestycji (ale, tradycyjnie, niewiele było słychać). Prosiła także o kolejne inwestycje (również nie można było zrozumieć, o co wnioskowała radna).
Inni radni też postawili na, najskuteczniejszą na sesji, taktykę – czyli zadawanie pytań w sprawach ważnych dla mieszkańców. Dużo interpelacji dotyczyło dróg – tych, które zostawiają jeszcze wiele do życzenia. Pytali m. in.: Kazimierz Pinas, Józef Nowak, Jacek Sarat, Jacek Ryczek, Józef Lizak, Andrzej Giza, Bogusława Serwicka, Tadeusz Gubernat.
Opozycja starała się umacniać swoją pozycję. Radni zadawali istotne dla mieszkańców swoich okręgów pytania. Nie było już „familii” starosty/Lesława Wieczorka (?), ale ważne problemy – np. bezpieczeństwo na drodze.
Kazimierz Pinas powtórzył interpelację dotyczącą zapewnienia bezpieczeństwa na odcinku drogi krajowej w Żelazowce. Na jednej z sesji radny poruszył bardzo podobny problem, w równie podobnych słowach. Chodzi m.in. o przejście dla pieszych w tej miejscowości. Rozgoryczony radny pytał, czy musi tam dojść do tragedii, by GDDKiA dostrzegła problem. Przypomnijmy również, że do Generalnej Dyrekcji trafiła już interpelacja Pinasa w podobnej sprawie. Odpowiedź była zgodna z przewidywaniami…
Józef Nowak pytał, czy „dojrzała już do wykonania ulica Ogrodowa”. Jacek Sarat wnioskował, na podstawie próśb mieszkańców, o zapewnienie bezpieczeństwa na przecięciu ulic: Ligęzów, Nowa i Zazamcze. Zwłaszcza w ostatnich czasach pojawił się tam nasilony problem kierowców przekraczających rozsądną prędkość i stwarzających zagrożenie dla mieszkańców. Radny wnioskował m.in. o zainstalowanie progów zwalniających. Jacek Ryczek pytał o drogę powiatową w Gruszowie. Andrzej Giza – o ulice: Hallera i Legionistów.
Pytali także: Józef Lizak, Tadeusz Gubernat i Bogusława Serwicka.
Burmistrz zobowiązał się, że wszystkie prośby oraz interpelacje radnych zostaną dokładnie przeanalizowane w kontekście „Strategii Rozwoju Gminy Dąbrowa T. na lata 2014 – 2020”. Początek przyznał rację Panasowi, który kolejny raz próbuje składać wnioski do GDDKiA o zwiększenie bezpieczeństwa na drodze krajowej, skazane niestety z góry na porażkę. Stanisław Początek powiedział nawet, że „GDDKiA w ostatnich tygodniach podniosła prędkość przelotową na drodze krajowej nr 73”.
Burmistrz poinformował, że gmina złoży wniosek o, zapomniane ostatnio, tzw. „schetynówki”.
Stanisław Początek, uczulony szczególnie na swój wizerunek przed wyborami, kolejny raz dementował sprawę ulicy Oleśnickiej, poruszanej już podczas ostatniej sesji w gminie i powiecie: – Nie jest prawdą to, co mieszkańcy pisali, że ta część miasta jest zapomniana przez samorząd.
Początek wymienił inwestycje, które już były poczynione w tym miejscu ze strony gminy i te, do których realizacji się zobowiązał.
Stanisław Świętek doprecyzował swoją wypowiedź z poprzedniej sesji i podał dokładne dane na temat analityki (za 2013 r.) w SGZOZ.
„Krótka charakterystyka laboratorium analitycznego w SG ZOZ Dąbrowa Tarnowska oraz analiza kosztów za 2013 rok.
Z uwagi na fakt oddzielenia się Radgoszczy od struktur naszego ośrodka, a co za tym idzie wykonywania najprawdopodobniej innej ilości badań w tym roku niż w roku poprzednim, jak również restrukturyzacji zatrudnienia (z tym związane są również koszty odprawy dla pracownika wynikające z przepisów prawnych), oraz wydzierżawieniem aparatu do badań immunochemicznych, bieżące koszty analityki najlepiej będą zobrazowane po zakończeniu 2014 roku. Powyższe kwestie w porównaniu do poprzednich lat z pewnością nie dają odniesienia, że przedmiotowy temat możemy analizować z zachowaniem pewnej ciągłości liniowej.
Ja nigdy nie zdobędę się na określenie w formie decyzyjności co do ilości badań zlecanych przez naszych lekarzy, których wykształcenie, doświadczenie zawodowe oraz kompetencje bardzo sobie cenię.
Posiadanie własnej analityki generuje koszty, ale daje także prestiż i ma ważne znaczenie między innymi z takich względów jak:
– badania wykonywane są w trybie cito- wynik 1 – 2 h (poradnia dziecięca), pozostałe wyniki w tym samym dniu.
– przyjmowanie pacjentów bez ograniczeń czasowych oraz ilościowych.
– w razie potrzeby szybkie informowanie lekarzy o parametrach krytycznych pacjenta
– są to także miejsca pracy dla kilku osób, co w dzisiejszych trudnych w tej kwestii czasach ma także znaczenie.
Analiza za 2013 rok:
liczba obsługiwanych pacjentów: 9 804
liczba badań: 74 168
wynagrodzenia pracowników: 241 939,43 zł.
Koszty wg posiadanych wydruków za 2013 rok (np. faktury za przeglądy, odczynniki) kwota 90 280,83 zł.
Po dodaniu kwoty wynagrodzeń oraz kosztów wydruku otrzymamy 332 220,26 zł
Do powyższej kwoty dodamy jeszcze koszty badań, które wykonał nam Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej, tj 15 099,50 zł oraz koszty badań wykonywanych przez Szpital im. Szczeklika w Tarnowie – kwota 63 541,60 zł, koszty amortyzacji liczone na kwotę 10 000 zł – otrzymamy kwotę 420 861,36 zł.
Od kwoty 420 861,36 zł. Odejmiemy przychody z tytułu opłat od pacjentów za badania – kwota 32 269,00 zł. Otrzymamy 388 592,36 zł. – co stanowi kwotę kosztów analityki za 2013 rok przy wykazanej liczbie obsługiwanych pacjentów, liczbie wykonanych badań własnych oraz zakupionych we wskazanych wyżej laboratoriach szpitalnych.
Dokonaliśmy jeszcze z Panią Kierownik Analityki porównania, a mianowicie, gdyby np. zakupić badania, które wykonuje się u nas ( wspomniana kwota 332 220,26 zł) w Szpitalu w Tarnowie, kosztowało by to SG ZOZ 337 282,70 zł. do czego należałoby dodać te, które zakupiliśmy w obydwu szpitalach (za 15 099,50 zł oraz za 63 541,60 zł), całkowite koszty analityki za 2013 rok wyniosły by 415 923,80 zł.
Wniosek z analizy matematycznej jest prosty. Należy zaznaczyć, o czym wspomniałem na początku, że nie wiemy ile będzie wykonanych badań do końca 2014 roku oraz ilu pacjentów będzie objętych badaniami. Na chwilę obecną w mojej ocenie, ocenie lekarzy pracujących z naszym Ośrodku Zdrowia oraz w ocenie Rady Społecznej posiadanie własnej analityki jest zasadne.
W uzupełnieniu mojej informacji dodam, że w swojej ofercie mamy 134 rodzaje badań, z czego 33,5 % stanowią kupowane w innych laboratoriach, natomiast pozostała część , a więc 66,5 % wykonujemy we własnym zakresie. Te proporcje procentowe wkrótce się zmienią na naszą korzyść, z uwagi na planowane wykonywanie badań immunochemicznych we własnym zakresie w tytułu wydzierżawienia aparatu do wspomnianych badań”.
Jeżeli prawdą jest to, co mówią wspólnie Początek i Świętek, to SGZOZ nie tylko nie ma większych problemów finansowych, ale ma względnie zagwarantowany byt na kolejne kilka lat. Wg słów Świętka przychodnia bez większych problemów się bilansuje, teraz jest na lekkim „minusie”. Innymi słowy – na tle głęboko skonfliktowanego dąbrowskiego szpitala, przychodnia jawi się jako „zielona wyspa”.
„Ziarno niepokoju” mogło jednak zasiać wystąpienie na poprzedniej sesji Jacka Sarata, który poinformował o głębokich problemach finansowych dąbrowskiej przychodni. Abstrahując od kampanijnej wymowy tej wypowiedzi, trzeba też zastanowić się nad drugą stroną medalu. Czy nie było w niej ziarna prawdy? I czy nie warto by podjąć, jak radził Sarat, debaty na ten temat? Zwłaszcza, że Jacek Sarat i Bogusława Serwicka, niezależnie od ocen sprawowania przez nich funkcji publicznych, dali się poznać jako realnie myślący radni, którzy zwracają uwagę na ważne problemy. Ich plusem jest także to, że nie próbują bezkrytycznie „kopiować” problemów pojawiających się w mediach, jak to można było zaobserwować na poprzedniej sesji w przypadku ich opozycyjnych kolegów, którzy postanowili pochwalić się czytelnictwem portali, znajomością mediów i przeprowadzić „przegląd prasy”.
Poruszono w ten sposób bardzo ważny problem, ale nie w gminie tylko powiecie – sytuację I LO w Dąbrowie Tarnowskiej (szkoły, za którą odpowiedzialność bierze nie gmina, tylko powiat). Problem, w przypadku gminy, trafiony jak kulą w płot.
Nie oznacza to, w żadnym wypadku, by radni nie podejmowali tematów poruszanych w mediach (ze szczególnym uwzględnieniem komentarzy odbiorców). Chodzi tylko o zaniechanie prowadzonych nieumiejętnie „masowych przeglądów prasy” i zdobycie się na samodzielne myślenie.
Ponieważ dyskusje nt. uchwał odbyły się podczas komisji (nie było również zbyt kontrowersyjnych kwestii) głosowania przebiegły szybko, sprawnie i jednogłośnie. Dało się zauważyć, że rada dąży do zmiany i ocieplenia wizerunku przed wyborami. Przewodniczący nie musiał dyscyplinować radnych, a zadawane pytania były spokojne i rzeczowe. Tak „bezbarwnej” sesji chyba jeszcze w gminie nie było, ale paradoksalnie właśnie to działa na korzyść radnych przed wyborami. Spokojne poruszanie problemów mieszkańców z unikaniem populistycznych zagrywek. Tym razem od dobrej strony pokazała się zarówno koalicja jak i opozycja (z przewagą wizerunkową tej drugiej).
Ekspresowo podjęto m.in. uchwały w sprawie:
– zmiany Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dąbrowa Tarnowska na lata 2014-2022,
– zmian uchwały budżetowej Gminy Dąbrowa Tarnowska na 2014 rok,
– udzielenia pomocy finansowej w formie dotacji celowej dla Powiatu Dąbrowskiego z przeznaczeniem na dofinansowanie projektu pn. „System monitoringu i ostrzegania powodziowego na rzekach stwarzających zagrożenie powodziowe w Powiecie Dąbrowskim”,
– podziału Gminy Dąbrowa Tarnowska na obwody do głosowania i ustalenia ich numerów, granic i siedzib Obwodowych Komisji Wyborczych,
– utworzenia odrębnych obwodów głosowania w wyborach do rad gmin, rad powiatów i sejmików województw, zarządzonych na dzień 16 listopada 2014 r.,
– zaproszenia w ramach repatriacji rodziny polskiego pochodzenia zamieszkałej na terenie Republiki Kazachstanu w celu osiedlenia się na terenie Gminy Dąbrowa Tarnowska,
– zaliczenia drogi do kategorii dróg publicznych gminnych Gminy Dąbrowa Tarnowska i ustalenia jej przebiegu
Na koniec głos zabrał komendant policji Andrzej Kupiec, który potwierdził obawy Kazimierza Pinasa w sprawie bezpieczeństwa na drodze w Żelazówce i poparł wniosek do GDDKiA o umieszczenie nad przejściem żółtego, pulsującego światła. Stwierdził, że policjanci przekonali się, że to może zapobiegać wypadkom na drodze.
W „wolnych wnioskach” wypowiadali się także radni – to dla nich równie dobry moment, jak „zapytania i interpelacje”. Barbara Trzpit poruszyła problemy mieszkańców ulicy Zazamcze – chodziło m.in. o przepełnione i mało dostępne kontenery na śmieci oraz remonty.
Burmistrz, dbający teraz szczególnie o swój wizerunek, natychmiast zanegował słowa radnej i dementował jej wypowiedź.
– To nie jest prawdą, bo ulica Zazamcze była już przebudowana. Proszę takich rzeczy nie opowiadać. O tym, gdzie jest śmietnik decyduje wspólnota mieszkaniowa – wyjaśniał Stanisław Początek.
Ula Skórka
fot. UM w D.T.