Pożegnalny koncert Budki Suflera w Tarnowie
Był tort, gromkie brawa, głośne sto lat i największe przeboje. Budka Suflera wraz z zaproszonymi gośćmi Izabelą Trojanowską i Felicjanem Andrzejczakiem po 40 latach funkcjonowania na polskim rynku muzycznym pożegnali się z tarnowską publicznością.
Koncert „A po nocy przychodzi dzień...” – stanowił niepowtarzalną okazję do zobaczenia na żywo tej wyjątkowej grupy.
Chcieliśmy zejść ze sceny z dużym przytupem, powiedział RDN Małopolska lider zespołu Krzysztof Cugowski. – Sympatia ludzka to jest podstawa całego zajścia, oprócz pieniędzy które się zarabia. Gramy w Tarnowie po raz któryś, nawet nie wiem ile razy graliśmy. Zawsze było miło. Publiczność zachowuje się tak jak wykonawca potrafi ją zmobilizować, jeżeli nam się udało, podobało się to to jest najważniejsze.
–Czterdzieści lat na scenie to długo, więc nasza decyzja nie powinna być dla nikogo zaskoczeniem, podkreśla pochodzący z Tarnowa perkusista zespołu, Tomasz Zeliszewski. – Kiedyś ostatni koncert być musi. To nie jest jakaś emerytura, nie. To jest zakończenie olbrzymiego projektu. Myślę, że wspaniałego, który się nazywał Budka Suflera. Czterdzieści lat bez przerwy grać to myślę, że to nie jest źle, dodaje Tomasz Zeliszewski.
Budka Suflera powstała w 1974 r. Nagrała w tym czasie 15 studyjnych albumów.