Powiat: zbieg okoliczności czy kadrowe sensacje w Urzędzie Pracy?
Czy były burmistrz a obecnie dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy, Stanisław Początek zatrudnił kandydata bez kompetencji na danym stanowisku, a nie przyjął osoby kompetentnej, która wygrała konkurs?
Czy to majstersztyk, jak tego chciał Lesław Wieczorek, czy dopatrywanie się sensacji tam, gdzie zaistniał zwykły zbieg okoliczności – jak tłumaczył to dyrektor placówki.
Początek poinformował, że osoby, która konkurs wygrała, nie da się zatrudnić na tym stanowisku, gdyż już po wyłonieniu kandydata ministerstwo… obcięło dotacje dla Powiatowego Urzędu Pracy i po prostu zabrakło na to funduszy, a mimo to PUP pod jego przewodnictwem realizuje politykę prorodzinną i zakład jest sfeminizowany, co cieszy dyrekcję. Nie udało się więc Lesławowi Wieczorkowi uciąć dyskusji i przeforsować stanowiska o zatrudnianiu niekompetentnych osób, a nie przyjmowaniu zwycięzców konkursu. Nie udało się również i dlatego, że mimo iż nie chciał słuchać wyjaśnień dyrektora PUP na ten temat, chciała je usłyszeć Anna Jastrzębiec – Witowska, kilka lat temu zatrudniona w dąbrowskim Urzędzie Miasta właśnie w wyniku wygranego konkursu.
Trudno również nie postawić pytania, czy jest o co kruszyć kopie, gdyż osoba, która wygrała konkurs i nie została zatrudniona na stanowisku z powodu obcięcia dotacji finansowych, pracuje w PUP na zastępstwie za kobietę przebywającą na macierzyńskim, a jak mówi Początek w rozmowie z e – Kurierem, jest dobrą, doświadczoną pracownicą. Całej sprawie jednak pikanterii dodaje wybór drugiego kandydata na podobne zastępstwo – również byłego włodarza jednego z samorządów w powiecie dąbrowskim.
W sprawozdaniu z prac Zarządu powiatu, (które pod chwilową nieobecność starosty zaczął czytać jego zastępca) Tadeusz Kwiatkowski pogratulował Małgorzacie Bułat wyboru na stanowisko dyrektora Centrum Polonii w Brniu.
Wyjaśnił również, że Małgorzata Bułat sprawuje także (na ¼ etatu) stanowisko dyrektor biblioteki powiatowej w tej samej instytucji. Łącznie to jeden etat i, jak zapewnia starosta, korzyści dla tej placówki.
Starosta odniósł się także do żywego ostatnio tematu – reaktywacji linii kolejowej nr 115 na trasie Dąbrowa Tarnowska – Tarnów i stanowczo zaprzeczył, jakoby był to temat polityczny (w nomenklaturze oponentów – tzw. wrzutka polityczna) i nierealny; pojawiający się zawsze tuż przed wyborami, jak zauważają sceptycy i krytycy. Ale nie tylko oponenci polityczni dociekają, czy pomysł wskrzeszenia linii kolejowej ma szanse nabrać realnych ram.
Starosta Tadeusz Kwiatkowski i na sesji, i w rozmowie z e – Kurierem, stanowczo twierdzi, że nigdy nie był tak realny, jak teraz. Przed lokalnymi samorządami stoi perspektywa poprawy skomunikowania Dąbrowy z większymi ośrodkami i jak zapewnia włodarz powiatu – nie ma to nic wspólnego z polityką oraz zbliżającymi się wyborami samorządowymi.
– Są tacy, którym nie zależy. Może niektórym zależy, żeby ominąć tę Dąbrowę Tarnowską, ale my się temu sprzeciwiamy – powiedział Tadeusz Kwiatkowski, który zaprzeczył, by temat był wrzutką polityczną. Jak tłumaczy Tadeusz Kwiatkowski, gdyby w inwestycję włączyło się pięć samorządów (miasto Tarnów i powiat tarnowski, powiat dąbrowski i gmina Dąbrowa Tarnowska oraz gmina Żabno), to do podziału byłoby 427 tys. zł rocznie, co stanowiłoby ok. 80 tys. zł kosztów przypadających na jednostkę samorządową. Dla żadnej z wymienionych jednostek terytorialnych taka kwota nie jest nie do udźwignięcia.
Jak poinformował starosta Tadeusz Kwiatkowski, wkrótce będzie chciał przekonać do tej inwestycji burmistrza Żabna Stanisława Kusiora, który jeszcze się waha. Jeżeli negocjacje się powiodą, to z zapowiedzi operatora linii, który wziąłby udział w przetargu wynika, że połączenie mogłoby ruszyć już nawet od września!
Wówczas można by było również rozłożyć te koszty między cztery samorządy, płacąc nieco więcej, ale pomijając miasto Tarnów, które – jak dotychczas – robi wszystko, by nie partycypować w inwestycji.
Wszystko więc zależy od powodzenia rozmów z gminą Żabno, gdyż pozostałe samorządy wyrażają chęć uczestnictwa w inwestycji i – jak mówi starosta Tadeusz Kwiatkowski – maja na ten cel zabezpieczone środki.
W punkcie dotyczącym zapytań i interpelacji radnych pierwszy głos zabrał Lesław Wieczorek.
– Starosta wspomniał o inwestycji kolejowej. Zanim zostanie przywrócona i odzyska świetność, pozostaje sprawa oznakowania tych przejazdów kolejowych. Jeżeli chodzi o ten znak „Stop” i „Krzyż świętego Andrzeja” – kompetencje wszelkie w tym względzie posiada kolej. Wnioski do kolei mogłyby tę sprawę skutecznie załatwić i usprawnić ruch na przejazdach kolejowych. Przede wszystkim chodzi o skrzyżowanie w Oleśnie, zwłaszcza od strony Gręboszowa. Problemem jest też błędne oznakowanie i prosiłbym, żeby Zarząd Drogowy i Policja się temu przyjrzały. Trzeba by w ogóle jakiś remanent oznakowania w powiecie zrobić. Miejscami znaki drogowe są mocno zniszczone; wręcz nieczytelne – wnioskował Lesław Wieczorek.
Radny odniósł się również do remontu drogi z Olesna w kierunku Wielopola i Dąbrowy Tarnowskiej, która – wg sygnałów docierających do Wieczorka – nie została dobrze wykonana.
– Mam informacje o niezbyt rzetelnym wykonaniu inwestycji. Podobno wywożona była ziemia z poboczy. Czy ta ziemia była zbyta? Mam informacje o szeregu nieprawidłowości w tej inwestycji – zaznaczył Lesław Wieczorek.
Radny dopytywał także w sprawie obsadzania stanowisk w Powiatowym Urzędzie Pracy, kierowanym przez byłego burmistrza Dąbrowy Stanisława Początka. Odniósł się zwłaszcza do konkursu na jedno ze stanowisk w PUP, którego zwyciężczyni nie została jednak zatrudniona w placówce.
– Najpierw osoba, która nie miała kompetencji została powołana, potem osoba kompetentna, która wygrała konkurs nie została powołana. Tam się coś złego dzieje – orzekł radny.
Marta Chrabąszcz poruszyła temat, który dotąd nie ujrzał światła dziennego na forum powiatu. Chodzi o braki lekarzy na opiece całodobowej w szpitalu.
– Jest problem z brakiem pediatry na opiece całodobowej. Różne wydarzenia z ostatnich dni pokazują, że jest to bardzo potrzebne – Marta Chrabąszcz przywołała przypadek rodziców, którzy szukali pomocy medycznej, a zostali odesłani do domu z chorym dzieckiem. Następnego dnia stan dziecka był tak ciężki, że helikopterem zostało odesłane do szpitala w Prokocimiu, gdyż na miejscu nie zdołano już udzielić mu skutecznej pomocy.
– Można tam zauważyć kilka nieprawidłowości – mówiła radna, która miała niedawno okazję ocenić pomoc całodobową świadczoną w dąbrowskim szpitalu. – Lekarz zaczął przyjmować dopiero od 19.30, a ma być od godziny 18. W tym czasie zrobiła się duża kolejka rodziców z chorymi dziećmi. W jaki sposób to zostało zorganizowane. To jest zapytanie i zarazem wniosek do Pana dyrektora szpitala, ale jest nieobecny.
Radna prosiła, by dyrektor wyjaśnił na piśmie te kwestie.
Krzysztof Bryk dopytywał, czy reaktywacji linii kolejowej Dąbrowa Tarnowska – Tarnów jest realna.
– „Szczucinka” została zbudowana ponad dwadzieścia lat temu i któryś tam raz wraca temat jej przywrócenia. Pan starosta mówi, że samorządy są przygotowane do finansowania inwestycji. Przeglądałem budżety samorządowe i nie znalazłem żadnych środków zabezpieczonych na ten cel. Te tematy ożywają w cyklicznym okresie. Jaka jest rola powiatu w tej inwestycji? W 2016 r. zgłosiła się wielkopolska spółka „Cargo”, która – jak rozumiem – miała być operatorem tej inwestycji. Czy są założenia ekonomiczne pokazujące efektywność tej inwestycji? I na jakim etapie są prowadzone rozmowy? Czy jest to wrzutka polityczna?
– Trzeba wystąpić do PKP o uzgodnienie tego oznakowania przejazdów, żeby to nie utrudniało ruchu kierowcom. Myślę, że można zmienić organizację ruchu i to przeznakować – starosta Tadeusz Kwiatkowski odniósł się do zapytań radnego Lesława Wieczorka.
– Nie jestem kadrowcem w Urzędzie Pracy. Ja się nie interesuję takimi sprawami kadrowymi. Zajmują się tym dyrektorzy jednostek i oni ponoszą odpowiedzialność za to. To nie jest moim zadaniem, moim celem. Proszę mnie w to nie mieszać i zapytać Pana dyrektora [Powiatowego Urzędu Pracy – red]. – odciął się starosta.
– Od 18. się zaczyna całodobowa opieka i o 18. te osoby trafiają do nas. Do 18. trzeba też korzystać z pomocy pediatrów w POZ – ach w szpitalu. Tam jest czterech pediatrów! Jeżeli jest konieczna konsultacja medyczna, to lekarz schodzi z oddziału. Nie słyszałem o takich przypadkach, ale oczywiście zapytam Pana dyrektora [szpitala – red] – wyjaśnił Tadeusz Kwiatkowski.
– Panie radny – starosta zwrócił się do Krzysztofa Bryka – opracowujemy tę inwestycję już jakiś czas. Od roku jest nieco inne nastawienie do przewozów kolejowych. Dla mnie nie ważne, czy to polityka, czy nie polityka (niech każdy to widzi, jak chce) – ważne, żeby to było zrobione dla mieszkańców. Jeżeli ktoś chce to ubierać w politykę, to niech ubiera. Wspólnie z burmistrzem Kaczmarskim jeździmy na rozmowy do marszałka. Myślę, że to zaangażowanie jest potrzebne. Nie rozumiem Pana Kusiora, gdyż ma linię czynną. Kwestia tutaj jego takiego podejścia jest dla mnie niezrozumiała, ale myślę, że dojdziemy do porozumienia w tej kwestii. Rocznie ok 80 tys. zł na samorząd to nie są takie duże pieniądze, których by nie można wydać dla dobra mieszkańców. To kwestia podejścia zdroworozsądkowego innych samorządów, by się w to włączyć. Równie dobrze by można mówić, że wrzutką polityczną jest most w Borusowej. W przyszłości można by tę linię kolejową przedłużać. Do Żabna przecież jeździ pociąg. Najważniejszą kwestią jest nie dopuścić do fizycznej likwidacji tej linii.
– W drugim półroczu trwały sprawy legislacyjne w Powiatowych Urzędach Pracy. Doszły nowe zadania, jeżeli chodzi o obsługę cudzoziemców w Powiatowych Urzędach Pracy. W tamtym roku było 700 oświadczeń w sprawie zatrudnienia cudzoziemców. W związku z tym całkowicie uzasadnione jest zwiększenie zatrudnienia o jeden etat. Została nawet wygospodarowana kwota na to jedno stanowisko związane z nowymi zadaniami dotyczącymi obsługi cudzoziemców w urzędach. Gdy konkurs już dobiegał końca i komisja mi tę osobę wskazała, przyszła nagle informacja z ministerstwa, że będą zmniejszone fakultatywne koszty w urzędach pracy do kilkudziesięciu tysięcy złotych. Takich wolnych środków na powołanie tego stanowiska w powiecie nie ma, stąd nie mogłem spisać umowy o pracę z osobą wyłonioną w drodze konkursu. Nie ma tu żadnych sensacji, ani żadnych sztuczek. Byłoby to zaciągnięciem zobowiązania bez pokrycia ze środków budżetowych, a tego nie wolno robić – tłumaczył sensacje (?) związane z zatrudnianiem i niezatrudnianiem w PUP Stanisław Początek.
– Sprawa jakości oznakowania dróg. Staramy się wymieniać znaki drogowe w miarę naszych możliwości finansowych. W zeszłym roku zakupiliśmy 350 nowych znaków. Jeszcze kilka dni i znaki zostaną zamontowane. W tym roku zakupimy ok. 450 nowych znaków i też w tym roku je zamontujemy – tłumaczył dyrektor Zarządu Drogowego Marek Janik, który wyjaśnił również „tajemnicę” znikającej ziemi podczas wykonywania jednej z inwestycji drogowych.
– Część poboczy została usunięta. Część gruntu została wykorzystana do poszerzenia i ugruntowania poboczy w miejscowości Ćwików i to można łatwo zweryfikować jadąc tam. Jest tam wyraźnie poszerzone i umocnione pobocze; to jest widoczne. Reszta gruntu jest u nas – również można to sprawdzić.
Lesław Wieczorek powrócił jeszcze do sprawy – jego zdaniem niejasnych – kryteriów zatrudniania i nie zatrudniania pracowników w Powiatowym Urzędzie Pracy.
– Ale nie usłyszeliśmy tego, że inna osoba została jednak zatrudniona. A znamienne jest, że Pan starosta mówi: „mnie proszę w to nie mieszać”.
Po tym stwierdzeniu Wieczorka wywiązała się między radnymi wymiana zdań, czy Stanisław Początek ma wyjaśniać te zarzuty, czy nie. Dyrektor PUP chciał jeszcze podnieść te kwestie. Lesław Wieczorek optował za tym, by uciąć dyskusję i nic więcej nie tłumaczyć. Radny stwierdził, że nie zadawał pytania, tylko chciał skomentować zaistniały fakt.
– Ale może radni chcą to wiedzieć – przekonywał starosta i wicestarosta.
– Jeżeli ktoś z radnych chciał wiedzieć, to niech sam zapyta. Ja nie stawiałem tego pytania – uciął Wieczorek.
– Ja zadam to pytanie – stwierdziła Anna Jastrzębiec Witowska i tym samym ucięła niepotrzebną dyskusję, czy Początek ma wytłumaczyć zaistniałą kwestię, czy jednak radnych to nie interesuje.
– Nie należy mylić innego ruchu kadrowego. Tam jest zatrudnienie na zastępstwo za osobę, która przebywa na macierzyńskim i to nie jest związane z obsługą cudzoziemców. To jest zupełny zbieg okoliczności z tymi dwoma odrębnymi stanowiskami – wyjaśniał Początek.
– Ja bym to nazwał majstersztykiem – skomentował Lesław Wieczorek.
Wyjaśnienia Stanisława Początka nie w pełni satysfakcjonowały Annę Jastrzębiec Witowską, która chciała wiedzieć, dlaczego ta druga osoba została jednak zatrudniona bez konkursu. Tłumaczyła, że chce usłyszeć te wyjaśnienia jako osoba, która sama kilka lat temu (w 2012 r.) wygrała konkurs i w wyniku tego znalazła zatrudnienie w Urzędzie Miasta.
– Nasz zakład jest sfeminizowany i to też była osoba, która jest na zastępstwie za pracownicę przebywającą na urlopie macierzyńskim. Cieszę się, że realizujemy politykę prorodzinną – stwierdził z satysfakcją Stanisław Początek. – Pieniądze, które w skutek tego zostały, przeznaczyliśmy na zastępstwo za tę pracownicę przebywającą na macierzyńskim, bo czasowo jej obowiązki ktoś musiał przejąć.
Sytuacja z zatrudnieniem w PUP (z pozoru bardzo zagmatwana), jeżeli przyjąć wyjaśnienia Stanisława Początka, przedstawia się jasno i klarownie. Clou problemu jest fakt, że sprawa dotyczy nawet nie dwóch, a trzech stanowisk (w tym dwóch na zastępstwa czasowe za pracownice przebywające na urlopie macierzyńskim) o które ubiegały się… dwie osoby.
Jedna z nich (obecnie pracująca właśnie na zastępstwie za kobietę na macierzyńskim) starała się również o inne stanowisko – etatowe, ze stałą umową; z konkursem, który zresztą wygrała, jako doświadczona i kompetentna pracownica.
Chodziło właśnie o nowe stanowisko związane z nowymi obowiązkami Powiatowego Urzędu Pracy, dotyczącymi obsługi cudzoziemców. Wygrany konkurs trzeba było jednak unieważnić, gdyż – jak tłumaczył Stanisław Początek – PUP nie otrzymał od ministerstwa środków na zapewnienie tej posady na etacie, a nie może być mowy o zaciąganiu zobowiązań z tego tytułu. Jeżeli zaś chodzi o drugie (w zasadzie trzecie) stanowisko (administracyjne) – Stanisław Początek nadmienił, że również praca wykonywana jest w zastępstwie za osobę na macierzyńskim.
W tym czasie w Powiatowym Urzędzie Pracy dwie pracownice przebywają na macierzyńskim i dwie osoby czasowo sprawują za nie zastępstwa. Nadmienić należy, że na zastępstwa nie trzeba oczywiście przeprowadzać żadnych konkursów. Konkurs musiał być przeprowadzony na nowe stanowisko, które z racji braku środków, nie zostało jednak utworzone, mimo wcześniejszego wyłonienia odpowiedniej kandydatki. Osoba, która go wygrała, dalej pracuje w PUP na zastępstwie, a ubiegała się o stanowisko ze stałym zatrudnieniem. Tajemnicą Poliszynela jest zaś fakt, kto sprawuje to drugie zastępstwo i być może na tym zasadza się zawoalowana istota krytyki polityki kadrowej Stanisława Początka. Zwłaszcza, że podczas sesji nazwisko tego pracownika nie padło ani z ust Lesława Wieczorka, ani Stanisława Początka.
Po dyskusji na temat Powiatowego Urzędu Pracy i odpowiedział na pytania radnych, większością głosów podjęto uchwały w sprawie:
zmian w budżecie Powiatu Dąbrowskiego na 2018 rok,
zmian w Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Dąbrowskiego na lata 2018 – 2030,
określenia szczegółowych zasad, sposobu i trybu umarzania, odraczania lub rozkładania na raty należności pieniężnych mających charakter cywilnoprawny, przypadających Powiatowi Dąbrowskiemu i podległym jednostkom oraz warunków dopuszczalności pomocy publicznej w przypadkach, których ulga stanowić będzie pomoc publiczną oraz wskazania organu uprawnionego do udzielania tych ulg,
przyjęcia planu pracy Rady Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej na 2018 rok,
zatwierdzenia planu pracy Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego Rady Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej na 2018 rok,
zatwierdzenia planu pracy Komisji Budżetu, Rolnictwa i Rozwoju Regionalnego Rady Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej na 2018 rok,
zatwierdzenia planu pracy Komisji Edukacji i Polityki Społecznej Rady Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej na 2018 rok,
przyjęcia sprawozdania Starosty Dąbrowskiego z działalności Komisji Bezpieczeństwa i Porządku,
powierzenia Gminie Miasta Tarnowa zadania z zakresu diagnozowania i orzecznictwa dzieci niewidomych i słabowidzących z terenu Powiatu Dąbrowskiego,
trybu udzielania i rozliczania dotacji dla niepublicznych szkół i placówek na terenie Powiatu Dąbrowskiego oraz trybu i zakresu kontroli prawidłowości pobrania i wykorzystania dotacji,
przyjęcia do realizacji Powiatowego Programu Rozwoju Pieczy Zastępczej na lata 2018 – 2020,
określenia zadań i przeznaczenia w roku 2018 środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych na rehabilitację zawodową i społeczną osób niepełnosprawnych,
zmiany uchwały Nr XXIII/295/2013 Rady Powiatu Dąbrowskiego w Dąbrowie Tarnowskiej z dnia 30 sierpnia 2013 r. w sprawie określenia przystanków komunikacyjnych, których właścicielem lub zarządzającym jest Powiat Dąbrowski oraz określenia warunków i zasad korzystania z tych przystanków wraz z autopoprawką,
wyrażenia zgody na zawarcie kolejnej umowy najmu.
Radni przyjęli również informację Zakładu Opieki Zdrowotnej w Dąbrowie Tarnowskiej z osiągniętych w 2017 r. dochodów z tytułu najmu i dzierżawy aktywów trwałych oraz sprawozdanie z wysokości średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych stopniach awansu zawodowego w szkołach i placówkach prowadzonych przez Powiat Dąbrowski. Obie informacje zostały im przekazane do wglądu na piśmie.
W wolnych wnioskach przewodnicząca Barbara Pobiegło poinformowała, że do rady trafiła skarga jednej z mieszkanek powiatu dąbrowskiego na nieprawidłowości w Środowiskowym Domu Samopomocy w Oleśnicy, prowadzonym przez Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Pomocna Dłoń”. Według relacji Barbary Pobiegło skarga ta była wcześniej kierowana do wielu innych instytucji.
– To jest skarga na organy nie podlegające pod powiat – podsumowała przewodnicząca. Teraz trzeba będzie sprawdzić, czy rada jest uprawniona do rozstrzygania przedmiotu tej skargi.
us
fot. Starostwo Powiatowe w DT