Dzisiaj:
Czwartek, 26 grudnia 2024 roku
Dionizy, Szczepan, Wróciwoj

Po pożarze muszą walczyć z ubezpieczycielem!

20 stycznia 2013 | komentarzy 10

Na zakup domu zaciągnęli kredyt w wysokości 160 tys. zł. Rodzina Piaseckich mieszkała w swoim domu w Radgoszczy aż do feralnej niedzieli 2 grudnia, gdy wybuchł pożar. Budynek prawie doszczętnie spłonął; jest już nakaz rozbiórki.

Piaseccy pozostali bez domu, z długiem hipotecznym, a teraz muszą jeszcze walczyć z ubezpieczycielem o pieniądze zagwarantowane w umowie.  

2. 12. 2012 r. Niedziela. Radgoszcz. Około godz. 13. z płonącego domu wybiega rodzina Piaseckich – rodzice i dwójka dzieci. Zaalarmowani krzykiem sąsiadów wybiegli, tak jak stali; bez butów. Dzieci pod opiekę zabrali sąsiedzi. Małżeństwo patrzyło bezradnie, jak płonie cały ich dobytek. Prawie nic nie udało się uratować. Przyczyną pożaru było prawdopodobnie zwarcie elektryczne. Dom był ubezpieczony na prawie 190 tys. zł., ale ubezpieczyciel wypłacił niewiele ponad 80 tysięcy, zostawiając rodzinę z niespłaconym kredytem hipotecznym.

Marcin Piasecki z Radgoszczy wysłał do nas dramatyczny list z prośba o pomoc, opisem tragedii, która spotkała jego rodzinę oraz walki, którą toczą bezskutecznie z ubezpieczycielem. Dom ubezpieczył Powszechny Zakład Ubezpieczeń; firma znajdująca się w czołówce na rynku tego typu usług; o dużym zaufaniu społecznym.

Na oficjalnej stronie internetowej PZU czytamy: PZU konsekwentnie dąży do coraz pełniejszego zaspokajania potrzeb klientów, systematycznego podnoszenia jakości usług oraz stałego poszerzania możliwości rozwojowych. Logo PZU należy do najlepiej rozpoznawalnych znaków towarowych w Polsce. PZU to firma najbardziej ceniona za doświadczenie, tradycję, polskie pochodzenie, silną pozycję finansową oraz łatwy dostęp do agentów i oddziałów firmy. 

Powiatowy Inspektor Budowlany wydał nakaz rozbiórki spalonego budynku. Teraz rodzina Piaseckich pozostała bez domu, ale za to z kredytem hipotecznym do spłacenia. Za trzy miesiące na świat przyjdzie trzecie dziecko Państwa Piaseckich.

Dom Piaseccy kupili w 2008 r. Rok wcześniej budynek przeszedł gruntowny remont – wmurowano nowe kominy, wzmocniono konstrukcję dachu, wymieniono wszystkie instalacje, podłogi, boazerie, dobudowano werandę… Rodzina na zakup domu zaciągnęła kredyt w wysokości 160 tys. zł. Bank w porozumieniu z PZU zlecił wybranemu przez siebie rzeczoznawcy wycenę budynku uwzględniającą jego stan faktyczny (zużycie pewnych elementów). Dom wyceniono na 188 tys. zł., a jego wycena rynkowa była jeszcze wyższa.

Budynek został więc ubezpieczony na 188 tys. zł. Przez cztery lata rodzina regularnie płaciła składki ubezpieczeniowe od tej kwoty. Dom – co zostało uwzględnione w warunkach umowy – tracił na wartości 1% rocznie ze względu na zużycie materiałów. Gdy wybuchł pożar jego rzeczywista wartość wynosiła w dalszym ciągu przeszło 180 tys. zł.

Z relacji, którą przedstawił nam Marcin Piasecki wynika, że po pożarze na miejsce przybył pracownik PZU. Stwierdził jednak, że przedstawione mu dokumenty nie są polisą i musi dokonać nowej wyceny budynku. Dokument, który okazał przedstawicielowi PZU poszkodowany mieszkaniec Radgoszczy nosi nazwę „Deklaracja zgody do przystąpienia do zbiorowego ubezpieczenia budynków i lokali mieszkalnych (wraz z ogólnymi warunkami ubezpieczenia i postanowieniami odmiennymi)” i jest jedynym świadectwem wydawanym przez bank i PZU w tego typu ubezpieczeniach. Mimo wyjaśnień Piaseckich pracownik PZU nie uznał dokumentów i dokonał ponownej wyceny domu na podstawie tego, co po nim zostało…

6 grudnia PZU, nie uwzględniając wyceny domu z 2008 r. i powołując się na inne warunki ubezpieczenia, przelało na konto banku tylko niewiele ponad 80 tys. zł. Do poszkodowanych wysłano pismo na adres sprzed 5 lat…

Potem zaczęło się starcie z PZU, bo inaczej nie można nazwać bezskutecznych prób wyjaśnienia sprawy. Poszkodowany i Powiatowy Rzecznik Konsumentów próbują interweniować, są jednak odsyłani wciąż do innych osób. Rozmawiają z tarnowskim, krakowskim i warszawskim oddziałem PZU. Każda rozmowa kończy się tak samo – Piasecki otrzymuje kolejny numer do osoby, która powinna wyjaśnić sprawę. PZU zwiększa też wypłatę o… 140 zł. w związku z potrąceniem kolejnych składek ubezpieczenia.

– Pomijając nierealność wyceny (…) trudno jednak zrozumieć nie uwzględnienie warunków ubezpieczenia i posłużenie się zupełnie innymi. W uzasadnieniu przyznania odszkodowania nie zgadza się ani jeden dokument. Nasuwa się też pytanie, dlaczego pobiera się składki od 188 tysięcy, a wypłaca 80 tysięcy, przy całkowitym zniszczeniu? Gdzie podziała się logika (bo o uczciwość trudno nawet pytać)? Czteroosobowa rodzina, która za trzy miesiące powiększy się o jeszcze jedno dziecko, została nie tylko bez domu, ale i z niespłaconym kredytem hipotecznym (przy tym do całkowitego zakończenia sprawy będzie jeszcze musiała płacić raty od całości zadłużenia!) tylko i wyłącznie z powodu całkowicie niezrozumiałego postępowania PZU i braku jakiejkolwiek chęci wyjaśnienia zaistniałej sytuacji – pisze w liście do nas Marcin Piasecki, który wyczerpał już wszelkie możliwości interwencji w tej sprawie, a media są dla niego „ostatnią deską ratunku”.

Skontaktowaliśmy się z Biurem Prasowym PZU, by wyjaśnić to nieporozumienie. Poproszono nas o przedstawienie sprawy za pośrednictwem e – maila . W tym samym dniu dotarł do nas e – mail zwrotny z obietnicą sprawdzenia zaistniałej sytuacji. Następnego dnia otrzymaliśmy od PZU zdawkowy e – mail, który sprawy nie wyjaśnia. Ubezpieczyciel zasłania się tajemnicą.

– Witam, Jest nam bardzo przykro z powodu nieszczęścia, jakie spotkało Państwa Piaseckich. Niestety jednak nie możemy udzielić Pani informacji, o które Pani prosi. Nie pozwala nam na to art. 19 ust. 1 ustawy z 22 maja 2003 r. o działalności ubezpieczeniowej. Stanowi on, że zakład ubezpieczeń nie może udzielać mediom informacji o umowach ubezpieczenia poszczególnych, indywidualnych klientów.

Zapewniamy jednak, że sprawdziliśmy tę sprawę. PZU skontaktuje się z klientem i zweryfikuje dotychczasowe ustalenia przeprowadzając oględziny. O wnioskach poinformuje bezpośrednio klienta. – zapewnił Zespół PR PZU SA/PZU ŻYCIE SA.

Mimo że nie możemy poznać stanowiska ubezpieczyciela w tej sprawie, mamy nadzieję, że PZU poważnie potraktuje swojego klienta, wyjaśni nieporozumienie i wypłaci brakującą kwotę. Będziemy zresztą monitorować tę sprawę i za pewien czas skontaktujemy się ponownie z naszym Czytelnikiem Marcinem Piaseckim, zapytamy, czy PZU dotrzymało obietnicy i „zweryfikowało dotychczasowe ustalenia” na korzyść klienta. Tym bardziej, że poszkodowana rodzina jest obecnie w ciężkiej sytuacji, bez domu, z nakazem wyburzenia tego, co po nim pozostało i kredytem hipotecznym, a za trzy miesiące na świat przyjdzie trzecie dziecko.

Ula Skórka

Obejrzyj materiał filmowy w TVP Kraków

 fot. TVP Kraków


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 21 stycznia 2013 o 18:24
    ccc :
    mysle iz nie jedna juz osoba poznala z prawdziwej strony np DABROWSKI ODDZIAL UBEZPIECZYCIELA... Sam juz mialem z takimi firmami do czynienia...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 9)
  2. 22 stycznia 2013 o 11:16
    ja :
    A ilu powodzian nabili w butelkę.Też takie obliczenia swoje mieli
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 10)
  3. 23 stycznia 2013 o 09:37
    janek :
    zgadzam sie...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 6)
  4. 23 stycznia 2013 o 21:09
    zyz :
    według mnie to takim ubezpieczycielom powinni zabierać licencje(zakazywać dalszej działalnosci) bo skoro mają tupet pobierać opłaty i ubezpieczać dom na 180 tys to w razie takiej tragedii jaka spotkała tą rodzinę powinni wypłacąc uczciwie należące sie pieniadze.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 10)
  5. 24 stycznia 2013 o 11:59
    PAWEŁ :
    Kombinują żeby wyjść na swoje bo "Kto kombinuje ten Zyje" od dawna myślałem żeby być jakimś przedstawicielem ale nigdy nim nie będe trzeba ludzi kłamać i być oszustem tak mi powiedział kiedyś kolega że "Ty się do tego nie nadajesz bo trzeba cały czas kłamać a ty tego niepotrafisz.Bardzo przykro czytać o takiej tragedii morze tak do czytelników "pomórzmy im oby nikogo nie spotkało takie nieszczęście".
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 11)
  6. 24 stycznia 2013 o 15:36
    student :
    takie rzeczy tylko w Polsce. cos niesamowitego, co sie dziee w tym kraju. i co? mamy stad nie wyjezdzac?!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 10)
  7. 25 stycznia 2013 o 10:31
    mam :
    A propo PZU informacja z prasy: "W I półroczu 2012 roku zysk netto PZU wyniósł 1,72 mld zł, czyli był o 10,6 proc. wyższy niż rok wcześniej." 1,72 miliarda...czyli 300 milionów miesięcznie...Czysty zysk... Analitycy są zdziwieni, że w roku, w którym było tak dużo klęsk żywiołowych PZU "udało się" wypłacić tak niedużą kwotę odszkodowań, dzięki czemu zysk w stosunku do poprzedniego urósł o 10% Szkoda tylko, że nikt się nie zastanowi że za tymi "oszczędnościami" kryją się tysiące ludzkich tragedii... Przydałaby się akcja typu rok 2014 bez PZU :) może wówczas nie parli by tak, by inwestorom wypłacać niebotyczne dewidenty a prezesom premie za "dobre zarządzanie" Na marginesie ten dom, jest mniej więcej tyle wart, ile miesięczne dochody prezesa PZU. Dla jednych dorobek życia, dla innych 24 dni "pracy"...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +8 (w sumie : 12)
  8. 25 stycznia 2013 o 13:04
    ppp :
    ja mam ubezpieczenie budynków do marca w pzu i szukam innej firmy bo to co się słyszy co oni wyprawiają to się w głowie nie mieści.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 10)
  9. 26 stycznia 2013 o 19:27
    mam :
    i jeszcze z dzisiejszej gazaty, jak PZU robi w konia kierowców... http://wyborcza.biz/finanse/1,105684,13292160,Ubezpieczyciele_zanizaja_odszkodowania__Nie_wystarcza.html#BoxBizTxt
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 4)
  10. 28 stycznia 2013 o 17:19
    znawca :
    trzeba czytać umowy a nie wierzyc na słowo ludziom papier to papier i koniec
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 4)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)