Dzisiaj:
Czwartek, 26 grudnia 2024 roku
Dionizy, Szczepan, Wróciwoj

Parafialne święto plonów w Gręboszowie

20 sierpnia 2013 | komentarze 2

15 sierpnia br. był dla mieszkańców gminy Gręboszów wyjątkowym dniem i to z kilku powodów. Nie, dlatego, że zaczynał się długi sierpniowy weekend a upalna pogoda wręcz kusiła do wakacyjnych wycieczek.

W tym dniu wszyscy obchodziliśmy rocznicę wyjątkowego wydarzenia, które odbyło się 93 lata temu. Mianowicie w 1920 roku miało miejsce wielkie zwycięstwo polskich wojsk w Bitwie Warszawskiej, zwane przez historyków „Cudem nad Wisłą”.

Ale to również wielkie kościelne święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, nazywane również Świętem Matki Boskiej Zielnej i to nie bez powodu. Od połowy sierpnia przypadają bowiem dożynki – czas zbioru zbóż, roślin i plonów, które dzięki Bożej Dobroci wydała Matka Ziemia. W Polsce czci się Matkę Bożą Wniebowziętą, jako patronkę ziemi i jej bujnej roślinności. Przez lata, w tym właśnie dniu rolnicy spieszą do Matki Bożej, aby podziękować za dar nieba i błogosławieństwo.Podczas uroczystej mszy święcimy zboża, kwiaty i zioła – wpisane jest to w naszą rodzinną i parafialną tradycję, pielęgnowaną od pokoleń.

Tego roku gręboszowscy parafianie bardzo licznie zebrali się na uroczystej sumie odpustowej, aby dziękować Bogu za plony a zwłaszcza za błogosławieństwo i ocalenie od jakże licznych w tym roku klęsk żywiołowych. Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył ks. Andrzej Kędryna, w asyście ks. prałata Ryszarda Banacha, ks. prałata Władysława Bielatowicza, ks. Romana Deszcza i ks. Krzysztofa Misiaszka.

Podczas parafialnego odpustu poświęcono wieniec żniwny wykonany przez panią Katarzynę Szostak z Biskupic na zlecenie Gminnego Centrum Kultury i Czytelnictwa w Gręboszowie. Jest on wykonany tradycyjną metodą, z użyciem kłosów zbóż pochodzących z tegorocznych zbiorów (jęczmień, owies, pszenica i żyto). Jest ozdobiony motywami religijnymi – na frontowej części znajduje się wizerunek Matki Boskiej, zaś na odwrocie symbol serca. Wieniec niesiony był przez młodzież gminy Gręboszów, wziął udział w uroczystej procesji odpustowej, wśród feretronów oraz sztandarów i chorągwi. Delegacja wieńcowa w składzie: Klaudia Boroniec, Agata Noga, Dominik Majocha i Krzysztof Noga, ubrana była w tradycyjne ludowe stroje krakowskie. Uroczystości odpustowe uświetniły poczty sztandarowe miejscowych jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej.

Galeria zdjęć

źródło: Gmina Gręboszów

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 21 sierpnia 2013 o 00:17
    koronkarka :
    ""zwane przez historyków „Cudem nad Wisłą”"" napiszcie CO PIŁSUDSKI ROBIŁ W DNIACH 13-14 SIERPNIA 1920 ROKU w Bobowej ...
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 2)
  2. 21 sierpnia 2013 o 00:28
    zwaneprzezhistoryków :
    Można ubolewać, ze fakt cudownej interwencji, łaskawej pomocy Matki Niebieskiej, fakt oczywisty, znany i przyjmowany przez ludzi, a relacjonowany przez dorosłych, żołnierzy, konsekwentnie przemilczano zarówno przedwojennej Polsce, jak i później, w czasach rządów komunistycznych. Niestety, również i teraz fakt ten jest pomijany milczeniem, choć z zupełnie innych przyczyn. W sanacyjnej Polsce oficjalnie podawana przyczyna Cudu nad Wisłą, czyli nagłego odwrotu zwycięskiej (do tej pory) Armii Czerwonej spod bram Warszawy, był tylko geniusz Marszałka Piłsudskiego. Z kolei za rządów ateistycznych w komunistycznej Polsce nie do pomyślenia było nawet wspominanie o prawdziwym scenariuszu wydarzeń. Ukazanie sie Matki Bożej widziane i relacjonowane przez naocznych świadków, sowieckich żołnierzy, było przez historyków reżimu zaszufladkowane jako przypadkowa gra świateł na niebie, pobożna maryjna legenda, wymysł grupki pobożnych pań, a najczęściej w oficjalnych przemówieniach komunistycznych władz – pomijane całkowitym milczeniem. Propaganda władzy sanacyjnej udowadniała, że żadnego cudu, objawienia się Matki Bożej w Ossowie nie było, bo być nie mogło. Zwyciężył bolszewików swoim geniuszem militarnym Józef Piłsudski! Sam zaś Marszałek w słowach skierowanych do ks. kard. A. Kakowskiego powiedział: “Eminencjo, ja sam nie wiem, jak myśmy te wojnę wygrali” (sic!).
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 1)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)