Dzisiaj:
Środa, 25 grudnia 2024 roku
Anastazja, Eugenia, Piotr, Spirydion

PANUJE SUSZA. ULEWY I BURZE NIE POPRAWIAJĄ SYTUACJI

8 lipca 2020 | komentarze 3

Mimo ulewnych deszczy w Polsce wciąż mamy suszę. Krótkotrwałe i intensywne opady powodują lokalne podtopienia. Występowanie tych pozornie wykluczających się zjawisk jednocześnie jest efektem zmian klimatycznych.

Każdy może jednak podjąć działania realnie poprawiające sytuację.

Ulewne deszcze, podtopienia i susza – tak jest w Polsce

Ostatnio w Polsce walczyliśmy z tzw. powodziami błyskawicznymi. Pojawiły się one po ulewnych deszczach i bardzo szybko doprowadzały do podtopień. Podczas nawałnic lub kilku następujących po sobie burz z intensywnymi opadami spada tak dużo wody, że ziemia nie jest w stanie jej przyjąć. Obserwowaliśmy to m.in. przed ostatnim weekendem czerwca w okolicach Przeworska na Podkarpaciu.

Informacje o podtopieniach wielu osobom mogą wydawać się zaskakujące. Przecież chwilę wcześniej media ostrzegały o zagrożeniu suszą. Niestety, w wielu miejscach Polski jest ono aktualne. Intensywne i krótkotrwałe opady wsiąkają do ziemi w minimalnym stopniu, spływając w szybkim tempie do niżej położonych miejsc. To prowadzi z kolei do występowania rzek z ich koryt – mówi Anna Sawicka, ekspert ds. rozwoju strategii ekologicznej Banku Ochrony Środowiska.

Powtarzające się od kilku lat bezśnieżne zimy dodatkowo wpływają na obniżenie poziomu wód podziemnych. Odbudowę zasobów wodnych mogą zapewnić tylko mniej intensywne, ale długotrwałe opady.

To efekty zmian klimatycznych. Jeszcze możemy poprawić sytuację

Przyczyną występowania ekstremalnych zjawisk pogodowych są zmiany klimatyczne. W dużej mierze odpowiada za nie efekt cieplarniany. Przemysł, transport i intensywna hodowla zwierząt sprawiają, że do atmosfery trafiają duże ilości m.in. dwutlenku węgla. To prowadzi do wzrostu temperatury na Ziemi i zaburzenia równowagi opadowej. Kłopot stanowi także postępujący rozwój obszarów miejskich.

Coraz większe tereny zajmują ulice, place i chodniki. Zastępują one łąki i lasy – wszelkie powierzchnie nieutwardzone, biologicznie czynne, które dotychczas wchłaniały wody opadowe. Dlatego tak ważna jest dbałość o oazy zieleni w naszym otoczeniu, m.in. miejskie parki. Działać może każdy, np. tworząc łąkę kwietną. Jest to proste i tanie, a korzyści duże. Tego rodzaju roślinność nie tylko cieszy oczy pięknymi kolorami, ale przede wszystkim wiąże wilgoć w glebie. Jeśli wysiejemy rośliny miododajne, pomożemy także pszczołom – podkreśla Anna Sawicka.

Warto zadbać też o magazynowanie deszczówki. Można gromadzić ją w zbiorniku retencyjnym, a w dowolnej chwili wykorzystać do prac gospodarczych lub podlewania ogrodu. Jeżeli zbudujemy odpowiednią instalację, deszczówkę wykorzystamy nawet w domu – do takich czynności jak spłukiwanie toalety lub pranie.

Pieniądze w zasięgu ręki

Rządowy program „Moja Woda” oferuje wsparcie na inwestycje związane z wykorzystywaniem zatrzymanej wody, w tym budowę zbiornika retencyjnego. Przedsięwzięcie może zostać dofinansowane w wysokości nawet 80 procent jego wartości, w kwocie nie wyższej niż 5 tys. zł. Od 1 lipca wnioski są przyjmowane w Wojewódzkich Funduszach Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. Warto również zapoznać się z produktami oferowanymi przez bank  specjalizujący się w inwestycjach proekologicznych. Samorządy z kolei mogą wziąć udział w konkursie „Miasto z klimatem”. Dzięki inicjatywie Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Ministerstwa Klimatu można sfinansować m.in. likwidację powierzchni nieprzepuszczalnych w miastach.

 

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 9 lipca 2020 o 13:10
    dfdsf :
    Pieniądze w zasięgu ręki – Czyjej? Żeby dostać 5000 przy 80% dofinansowania trzeba wydać 6250PLN. Wg Google powiat dąbrowski ma ok 59tys mieszkańców. Jeśli 1000 z nich (ok 1,7% co jest realne) skorzysta z dofinansowania w sumie zostanie wydane 6 250 000. Efekt wydane publiczne pieniądze, nabita kasa sprzedawców 1000 nieefektywnych zbiorników - bo jak susza to z pustego i Salomon nie naleje. Może te pieniądze na jakiś zbiornik retencyjny. Nawet w czasie suszy ciekami wodnymi coś tam się sączy. Do tego nie wyprodukujemy tysięcy plastikowych/betonowych zbiorników na gnijącą wodę.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +17 (w sumie : 19)
  2. 9 lipca 2020 o 21:42
    ale jak to? :
    Przecież miłościwie nam panujący pis zaprzecza, że są jakiekolwiek zmiany klimatyczne, dotuje kopalnie węgla, a Anżej radzi w czasie suszy podlewać ogrody deszczówką. Aha, i jeszcze oczko wodne przed każdym blokiem xD
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +9 (w sumie : 15)
  3. 11 lipca 2020 o 18:09
    Andrius :
    Do dfdsf, tak samo jak dofinansowania na ogrzewanie domów. Żeby wymienić programem stolarkę trzeba mieć nowy piec, żeby wymienić piec na nowy i załapać się na program trzeba mieć nową stolarkę. Jedna wielka manipulacja.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 1)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)