NIE MA CO LICZYĆ NA WCZEŚNIEJSZE ZAKOŃCZENIE OBWODNICY DĄBROWY
Przerwana przed rokiem inwestycja jest kontynuowana przez nowego wykonawcę. Zgodnie z umową powinna być gotowa 10 kwietnia 2020 roku.
Jednak samorządowcy jak i Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad po cichu liczyli, że samochody przejadą obwodnicą Dąbrowy już pod koniec przyszłego roku. A budowa będzie skończona później. Wykonawca studzi jednak te nastroje.
„Formalnie myślę, że jest to nieosiągalne ze względu na konieczność procedury pozwolenia na użytkowanie. Także myślę, że nie liczyłbym na możliwość przejazdu obwodnicą końcem przyszłego roku” – przyznaje w rozmowie z Radiem Kraków Grzegorz Biernacki z firmy BANIMEX.
Lider konsorcjum razem z firmą AZI Bud oraz z węgierskim partnerem DUNA ASZFALT 10 lipca podpisał umowę na dokończenie budowy obwodnicy Dąbrowy Tarnowskiej za 102 miliony złotych.
Mieszkańcy i samorządowcy przyznają jednak, że początkowe zaangażowanie wykonawcy nie nastrajało ich zbyt pozytywnie i martwią się, czy nie dojdzie do powtórki. Prace nabrały jednak tempa w okolicach października. Jest to m.in. związane z kończeniem inwestycji wykonawcy w innych miejscach, m.in. przy budowie węzła w Poroninie.
Grzegorz Biernacki przyznaje, że przez to, że wcześniej wykonane prace zostały pozostawione bez zabezpieczenia na cały rok teraz nowy wykonawca ma pewne problemy z osiągnięciem odpowiednich parametrów podłożona gruntowego. „Próbujemy sobie z tym radzić wspólnie z nadzorem budowy. Optymistycznie patrząc chcemy wyjść z gruntu jeszcze przed zimą”.
źródło: Radio Kraków
fot. UM w DT