Mówili Stop depresji i wychodzili z mroku
Więcej niż co szósta osoba, którą mijamy na korytarzu w miejscu pracy walczy z depresją. Nie mówi o tym, bo obawia się stygmatyzacji. Takie informacje pojawiły się podczas spotkania autorskiego Anny Morawskiej, autorki książki Twarze depresji i inicjatorki kampanii społecznej Stop depresji.
Spotkanie odbyło się 18 grudnia w Centrum Sztuki Mościce w ramach IV Muzykoterapii duszy. Gościem spotkania był wokalista zespołu TSA Marek Piekarczyk, który od dziecka doświadczał wahań nastroju. Czuł się outsiderem, był hipisem i nosił długie włosy.
Tak zwany zimny chów w rodzinie zawodowego żołnierza nie pomagał mu jako wrażliwemu dziecku realizować swoich potrzeb emocjonalnych. W 1981 roku dołączył do zespołu TSA, co przyniosło mu rozgłos. Na scenie nie czuł tremy, ale po zejściu z niej wciąż walczył z pesymistycznymi myślami. Na początku lat dziewięćdziesiątych wyjechał do Stanów Zjednoczonych, gdzie mieszkał przez kilka lat. Tam dopadła go depresja. Był o krok od popełnienia samobójstwa, kiedy rozpoczął terapię. Wahania nastroju towarzyszą muzykowi do dziś. Uważa on, że samo wypowiedzenie słowa „depresja”, w odniesieniu do problemów psychicznych to już pewna ulga.
– Depresja jest chorobą. Jak nazwiemy chorobę, to znaczy, że można ją wyleczyć- uważa Marek Piekarczyk. Większość chorych na depresję to ludzie bardzo wrażliwi. Skuteczne leczenie choroby jest jednym z największych wyzwań współczesnego świata. Anna Morawska zapowiedziała podczas spotkania, że jej kolejna książka będzie poświęcona problemowi depresji dzieci. Zdaniem dziennikarki, która jest także psychologiem, problem ten staje się coraz bardziej istotny.
Po przerwie na filiżankę gorącej czekolady kolejnym akordem Muzykoterapii był koncert Korteza. Wokalista o aparycji osiedlowego łobuza czarował publiczność głosem i stonowanym brzmieniem gitary, miejscami ubarwionym fortepianem. Jego mocny wokal hipnotyzował melancholijnym zaśpiewem i emocjonalnym przekazem tekstów. Kortez został bardzo gorąco przyjęty przez publiczność, która kilkakrotnie wyklaskiwała bisy. Następnie sporej grupie zainteresowanych cierpliwie podpisywał wydany niedawno debiutancki album Bumerang.
Muzykoterapię zakończył 19 grudnia wieczorny marsz Nordic Walking pod hasłem Wyjście z mroku. Uczestnicy imprezy pokonali ponad sześciokilometrową pętlę po wierzchosławickich lasach, którą zakończył poczęstunek w Centrum Kultury Wsi Polskiej. IV Muzykoterapię duszy zorganizowały: Centrum Zdrowia Tuchów, Centrum Zdrowia Dąbrowa Tarnowska, Fundacja Zdrowym Być, Radio RDN Małopolska, Centrum Kultury Wsi Polskiej w Wierzchosławicach i Centrum Sztuki Mościce.