HISTORIA DZIEDZICTWA KULTUROWEGO REGIONU
„Życie codzienne mieszkańców wsi regionu tarnowskiego w okresie autonomicznym (1867 – 1918)” to nie tylko tytuł drugiej książki znanego dąbrowskiego historyka, dr Andrzeja Skowrona, promowanej w dworze Konopków w Brniu, ale przede wszystkim pełne, holistyczne ujęcie regionalnego dziedzictwa kulturowego, określającego tradycje i zwyczaje życia na XIX polskiej wsi.
To także coś więcej – analiza pełni życia XIX wiecznej wsi polskiej zarówno w wymiarze materialnym, jak i duchowym, która składa się na jej charakterystyczny koloryt.
Co prawda region tarnowski, to tylko część szerszej terytorialnie Galicji, a ta zaś stanowi z kolei część większej całości – państwa pod zaborami, ale monografia dr Andrzeja Skowrona może służyć jako pełne kompendium wiedzy o całokształcie życia tarnowskiej społeczności wiejskiej w zaborze austriackim w czasie autonomii Galicji.
Z powodzeniem monografia ta mogłaby pełnić rolę podręcznika do nauki historii regionu, ale jako że takich oddzielnych przedmiotów zapewne nie ma w programie nauczania szkół średnich – może tyko niektórych kierunków studiów – stanowi zaś doskonały prezent dla lokalnej społeczności pragnącej poznać dziedzictwo kulturowe swojego regionu oraz asumpt do odkrywania historii Małej Ojczyzny i poszerzania swojej wiedzy. Zwłaszcza, że studia (niekoniecznie w sensie programu nauczania) nad przeszłością lokalnej społeczności i historią regionu są śladem czasu i wpisują się znakomicie w nurt myślowy, który każe badać również to, co lokalne, regionalne – poznawać historię swoich Małych Ojczyzn na tle historii narodowej. Stąd regionalistyka cieszy się coraz większym powodzeniem, a na gruncie Powiśla Dąbrowskiego nie małą zasługę ma w tym dr Andrzej Skowron , który dołożył swoją cegiełkę do badania regionalnego i lokalnego dziedzictwa kulturowego w wymiarze materialnym i duchowym.
Można powiedzieć nawet więcej:
Dr Andrzej Skowron należy do grona historyków, dla których studia nad przeszłością lokalnej społeczności i historią regionu są ważnym polem działalności naukowej. […] Związany zamieszkaniem z regionem tarnowskim, posiada odpowiednie przygotowanie merytoryczne i świetnie opanowany warsztat historyczny, potwierdzony publikacjami składającymi się na spory już dorobek naukowy – pisze recenzentka, która powołuje się na, wydaną kilka lat temu i promowaną również w Brniu, książkę o Jakubie Bojko, monografię Olesna i liczne artykuły naukowe opisujące dziedzictwo historyczno – kulturowe regionu.
Był więc dr Skowron jednym z tych nielicznych, którzy kładli podwaliny pod badania nad dziedzictwem kulturowym swojego regionu.
Zdaniem recenzenta książka powinna znaleźć czytelników wśród profesjonalnych historyków i amatorów, gdyż jej tematyka dostarcza sporą ilość wiedzy w zakresie historii miejscowości podtarnowskich ukazanej na tle przeszłości Galicji i Polski w XIX i XX wieku. Najnowsza książka Andrzeja Skowrona stanowi ważny wkład do rozwoju badań regionalnych. Z pewnością zainteresuje ona mieszkańców powiatów regionu tarnowskiego, stąd też popieram jej druk – pisze również, cytowana wyżej, dr hab. Beata Lorens z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego.
We wstępie autor określa cel swojej pracy, stan dotychczasowych badań nad zaproponowaną tematyką i trudności z tym związane (z czego owe trudności wynikają – m.in. rozwój i zastój w badaniach na przestrzeni lat, brak jasnych, klarownych, jednolitych definicji akceptowanych przez świat naukowy itp.). Wskazuje, co z zakresu badań zostało dobrze udokumentowane, a gdzie wciąż można odnotować braki, wyjaśnia użyte w tytule terminy („życie codzienne” – jak to naukowo zdefiniować?; czym jest „region tarnowski” dla historyka, gdyż rozmaite dziedziny wiedzy definiują go, akcentując różne aspekty tego pojęcia), określa zakres terytorialny i chronologiczny prowadzonych w książce badań. Galicja pociąga badaczy wielokulturowością i wieloetnicznością, które jednak nie przeszkadzały przyjaznej koegzystencji obywateli – wręcz przeciwnie. Być może brzmi to jak mit o Atlantydzie, utopia, ale Galicja istniała i stanowi istotną część naszego dziedzictwa kulturowego, a po latach dalej inspiruje badaczy – czy może obecnie inspiruje ich nawet więcej?
Dlaczego zatem mniej pociąga (czy raczej pociągała, bo ten stan rzeczy ulega zmianie na lepsze) owych badaczy analiza „życia codziennego” społeczności, tak istotnego przecież z punktu widzenia dziedzictwa kulturowego, stanowiącego istotną składową regionalistyki i decydującą o naszej kulturze oraz historii?
Jest swoistym paradoksem, że historycy wolą się zajmować faktami i zdarzeniami z dziedziny polityki, niż realiami życia codziennego przyszłych pokoleń. Przecież rozumiemy, że istotą dziejów była odwaga oraz wola przetrwania wyrażana przez zwykłych szarych ludzi, bezimiennych na ogół naszych przodków i codzienny ich trud. Więcej wiemy na przykład o średniowiecznej broni, niż o ówczesnych narzędziach do uprawy roli, a tamten okres bardziej kojarzy nam się z warownymi zamkami i sięgającymi niebios katedrami, a może także z mieszczańskimi kamieniczkami, niż z kurnymi chatami chłopów. W tych ostatnich żyło przecież 90 % ludzi i to oni, wraz z ludźmi innych krajów europejskich – zbudowali naszą cywilizację. Podobnie jest ze stanem badań z okresu przełomu XIX i XX wieku. Dysproporcja pomiędzy tradycyjnym zainteresowaniem się polityką czy gospodarką, a przyjrzeniem się życiu codziennemu jest wręcz uderzająca, oczywiście na niekorzyść tzw. przyziemnych spraw. Niniejsza praca ma pogłębić naszą wiedzę o życiu codziennym ówczesnego społeczeństwa regionu tarnowskiego – napisał we wstępie autor.
Można dodać, że ostatnimi czasy uwidacznia się również – choć i tak zmniejszona – dysproporcja między naukowym zainteresowaniem regionalistyką, a oczekiwaniami lokalnej społeczności, która coraz częściej pragnie poznawać przeszłość swojej Małej Ojczyzny. Podczas, jednej z przełomowych dla uzgodnienia i przyjęcia definicji „życia codziennego”, sesji zorganizowanej przez Polską Akademię Nauk w Warszawie w 1995 r. [Komisja Dziejów Kultury Komitetu Nauk Humanistycznych PAN, Zakład Historii Nowożytnej Instytutu Historii] Maria Bogucka ustaliła, że najważniejszym kryterium decydującym o istocie i granicach życia codziennego jest „powtarzalność”.
Dzień powszedni, przetykany periodycznie powracającymi świętami, to bezpośrednia gleba ludzkiej egzystencji, z której wyrasta aktywność jednostek i grup, w toku pracy i wypoczynku wchodzących w różne układy i zależności, tworzących na swój użytek obraz świata i normy regulujące zachowania. To właśnie stanowi „esencję” życia codziennego – ustaliła badaczka.
Ta powtarzalność (i w pewnym sensie przewidywalność) oraz powolny rytm, zamiast wartkiej akcji, narracji, dramatyzmu np. wojskowości (konflikty zbrojne), polityki czy dyplomacji, mogła stanowić czynnik odstręczający badaczy od podejmowania tematu życia codziennego naszych przodków. Problem jednak w tym, że to te powtarzalne, cykliczne, periodyczne okresy budowały cywilizację i to te pierwsze decydowały o drugich – więcej: bez tych pierwszych nie mogłoby być mowy o drugich. Zwykle gdy „wielka historia” wkraczała w życie codzienne zwykłego szarego człowieka (niezależnie, czy żyjącego w dworku, czy w kurnej chacie) potrafiła je wywrócić do góry nogami, zaś przeciętny człowiek, przy sprzyjających okolicznościach, mógł nie wiedzieć nawet o konfliktach zbrojnych czy zawieranych przez władców sojuszach.
Dr Andrzej Skowron, za innym badaczem (A. Wyrobisz), przyjął na potrzeby pracy, że: region w kategoriach historycznych jest to jednostka terytorialna zajmująca we wszelkich podziałach przestrzeni ziemskiej miejsce pośrednie. Powyżej jednostek niższego rzędu – pojedynczych osad, miejscowości, małych jednostek geograficznych, społeczności lokalnych, a poniżej jednostek wyższego rzędu – państwa, narodu. Ponadto musi być wyraźnie wyodrębniona od owych jednostek niższego i wyższego szczebla.
Region tarnowski rozumiany jest więc jako trzy sąsiadujące powiaty: tarnowski, brzeski, dąbrowski. Austriacy zajęli ten tern w 1772 r. i włączyli, jak całą Galicję, do monarchii habsburskiej, a w okresie autonomicznym to Tarnów stał się trzecim, po Lwowie i Krakowie, znaczący miastem Galicji. Jako – jakbyśmy dziś powiedzieli – stolica regionu tarnowskiego (i tak też postrzegany wówczas przez mieszkańców ww. powiatów), na czym zaważyły m.in. sprzyjające czynniki gospodarcze, społeczne, oświatowe, religijne, wojskowe, i co zadecydowało, że mówimy o regionie tarnowskim. Autor, skupiając się na okresie autonomicznym, uwzględnia jednak szerszy kontekst historyczny, nie pomijając nawiązań do I i II Rzeczpospolitej oraz czasów II wojny światowej, a Galicję analizuje również jako jedną z prowincji monarchii habsburskiej.
Tak więc, szersze ujęcie dziejów, w sposób zamierzony i celowy, przenika się w pracy autora z okresem 1867 – 1918, stanowiącym istotę wywodu. Książka pod względem struktury podzielona jest na 12 klarownych i przejrzystych rozdziałów, które – co naturalne w przypadku badań historycznych – wyznacza porządek chronologiczny.
Pierwszy rozdział przedstawia Galicyjską wieś okresu autonomicznego i skupia się głównie na architekturze przestrzeni (techniki i konstrukcje budowlane, rozplanowanie wnętrz itp.). Drugi – szeroko opisuje Ziemiaństwo – od jego ewolucji aż po zagładę, skupiając się na każdym podstawowym aspekcie ziemiańskiego życia tamtych czasów. Trzeci rozdział traktuje o Codzienności życia chłopów na tarnowskiej wsi. Czwarty (Wieś i kościół) analizuje stosunek wsi do kościoła, nie pomijając przyczyn konfliktu na linii księża – wieś i stosunku chłopów do duchowieństwa. Piąty rozdział skupia się na Inteligencji i oświacie prowincjonalnej, jakże wówczas ważnej dla rozwoju regionu. Rozdział szósty i siódmy opisują dwie, chyba najbardziej charakterystyczne, mniejszości narodowe w Galicji – Żydów, jako najliczniejszą mniejszość oraz Cyganów, jako naród wędrowny (na przykładzie gminy Borzęcin). Pozostałe rozdziały w większym stopniu opisują to, co określamy mianem kultury niematerialnej [Rozdział ósmy: Rok liturgiczno – obrzędowy na tarnowskiej wsi uwzględniający wszystkie ważniejsze uroczystości i obrzędy oraz, nawiązujący doń, rozdział dziesiąty: Wierzenia i zabobony ludności wiejskiej (bo mimo, że jednym z decydujących o tożsamości chłopstwa czynników była religia katolicka, to nie dało się oddzielić tej przestrzeni od uniwersum dawnych słowiańskich wierzeń – decydującego o regionalnym kolorycie – zasiedlanego przez miernice, nocnice, przypołudnice (południce), mamunki, topielice, płanetniki i wszelkie zmory oraz strzygonie); rozdział dziewiąty: Medycyna konwencjonalna i ludowa; rozdział jedenasty: Aktywność polityczna i pozarolnicza chłopów; ostatni rozdział zaś traktuje o Emigracji z regionu tarnowskiego na przełomie XIX i XX w. – jej przyczynach, rozmiarze, wybieranych kierunkach, folklorze emigracyjnym i znaczeniu tego zjawiska dla: rozwoju regionu (wówczas) i dziedzictwa kulturowego – obecnie.
O szczegółowości i wartości merytorycznej pracy decyduje również bardzo bogaty wykaz źródeł, z których korzystał autor. Na imponującą bibliografię składa się, obok opracowań naukowych, także prasa, artykuły naukowe i nawet źródła rękopiśmienne (!) oraz zaakcentowana wyraźnie przez autora – a jakże ważna w badaniach życia codziennego – memuarystyka. Trudno sobie także wyobrazić lepsze i piękniejsze miejsce do promocji książki, niż obiekt Centrum Polonii w Brniu – dawny dwór Konopków (zespół dworsko – parkowy), niemego świadka lokalnej historii – gdyż Życie codzienne mieszkańców wsi regionu tarnowskiego (…) i bardzo obszerny drugi rozdział – jest nierozłącznie związany z ziemiaństwem (Dwór jako siedziba ziemiańska; Relacje dworu ze wsią) i tego związku nie da się zanegować.
Jako że – jak wyraziła się o autorze recenzentka monografii, dr hab. Beata Lorens z Instytutu Historii Uniwersytetu Rzeszowskiego – Nawiązuje do najlepszych wzorców wyznaczonych przez ojców polskiej regionalistyki łączących działalność naukową z pracą dydaktyczną w szkole średniej – spotkanie promocyjne zorganizowane przez starostwo powiatowe przygotowała dawna uczennica dr Andrzeja Skowrona, dyrektor Centrum Polonii, Małgorzata Bułat wraz z pracownikami, zaś za wszelkie formalności związane m.in. z drukiem i przygotowaniem wydania książki odpowiadała naczelnik Wydziału Rozwoju Lokalnego, Edukacji i Zdrowia starostwa powiatowego, Mariola Smolorz, także była uczennica doktora.
Sama książka ma również wartość symboliczną i jest wkładem autora w dalszy rozwój dziedzictwa regionalnego: Odkrywanie i studiowanie historii w wymiarze lokalnym i regionalnym, wiąże ze sobą poszukiwanie własnej tożsamości, a niejednokrotnie pomaga w jej budowaniu. Ta natomiast pozwala zachować odrębność w ponadnarodowym charakterze współczesnych procesów integracyjnych . Regionalna, czyli własna, swojska tradycja kulturowa, to dobro, którym w zmediatyzowanym świecie można definiować jakość otaczającej nas rzeczywistości. Pojęcie „Małej Ojczyzny” umożliwia identyfikowanie się z najbliższą społecznością, ułatwia nawiązywanie więzi dającej poczucie wspólnoty, przede wszystkim pozwala odnieść się do trwale pielęgnowanych wartości. Jednocześnie pojęcie to daje także przekonanie o autentyczności w staraniach o promowanie swojej miejscowości i regionu. [Książka] stanowić będzie pewnego rodzaju głos w dyskusji nad problematyką podtrzymywania regionalnych tradycji. Winna więc znaleźć swoje stałe miejsce w każdej szkolnej i nie tylko bibliotece, być przedmiotem zainteresowania wychowawców, pedagogów, nauczycieli, badaczy tej tematyki, studentów, lokalnej społeczności oraz osób zainteresowanych tą tematyką – napisał w krótkiej recenzji, przed wstępem autora, dr hab. Edmund Juśko z Uniwersytetu Rzeszowskiego.
Galicja słynne państwo – prowincja zniknęło ponad sto lat temu. Każde państwo, jak każdy człowiek jest śmiertelne, o czym świadczy zmieniająca się mapa Europy na przestrzeni dziejów. Poznawanie historii, kultury i społeczności własnej miejscowości oraz regionu, stanowi szczególnie ważne i odpowiedzialne zadanie. Teraz, w dobie powszechnej globalizacji i informatyzacji, wartość „Małej Ojczyzny, to dobro niezaprzeczalne. Wokół nas dokonują się szybkie zmiany. Warto zatem zatrzymać się na chwilę, gdyż poznanie i zrozumienie zachodzących zmian wymaga przede wszystkim refleksji nad bliższą i dalszą przeszłością. Bogactwo jej bowiem wskazuje na znaczenie omawianego regionu w perspektywie historycznej, a dzięki niej, także i w pespektywie współczesnej – pisze autor.
Do tego szczególnie ważnego i odpowiedzialnego zadania zachęca nas dr Andrzej Skowron i w tym sensie jego najnowsza książka, wydana dzięki staraniom starostwa powiatowego i Stowarzyszenia Samorządów Powiatu Dąbrowskiego, ma wymiar również symboliczny i stanowi, swego rodzaju, przesłanie skierowane do lokalnej społeczności.
Spotkanie promocyjne w Centrum Polonii w Brniu
„Głównego aktora spotkania” – autora książki z Rodziną i zgromadzonych w Centrum Polonii w Brniu powitał gospodarz powiatu, starosta Lesław Wieczorek, który podkreślił, że jest to „ważne wydarzenie” i zarazem „ważna publikacja pełna wartościowych treści”.
Na promocję książki do pięknych wnętrz Centrum Polonii w Brniu przybył również wicestarosta Krzysztof Bryk, wójt gminy Olesno Witold Morawiec, wójt gminy Bolesław Kazimierz Olearczyk, członek Zarządu Powiatu Dąbrowskiego i radny Andrzej Giza, dyrektor DDK Paweł Chojnowski, dyrekcja i nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych w powiecie oraz dyrektorzy i pracownicy jednostek samorządowych. Nie zabrakło licznej grupy młodzieży, w tym przede wszystkim uczniów ZSP 2 w Dąbrowie Tarnowskiej, gdzie dr Skowron uczy historii.
– Czuję się troszkę zakłopotany, że z mojego powodu znaleźliście się Państwo tutaj – mówił, z właściwym sobie humorem, dr Andrzej Skowron, który zażartował, że prelekcja historyczna na temat książki potrwa… 4 godziny.
W swojej prelekcji autor przedstawił główne założenia, tezy i wnioski zawarte w swojej książce – formalnie: to, co umieszcza się we wstępie i zakończeniu publikacji – określenie celów pracy, stan dotychczasowych badań nad zagadnieniem „życia codziennego” w regionalistyce; wyjaśnił użyte w tytule terminy (zwłaszcza „życie codzienne” w ujęciu naukowym, definicja „regionu” w ujęciu historycznym itd.), przedstawił konstrukcję książki z krótkim nawiązaniem do każdego rozdziału oraz określił jej zakres terytorialny i chronologiczny, spójny z założeniami wskazanymi w tytule badań. Książka składa się z 12 szczegółowych rozdziałów, wyczerpujących tematykę ujętą w tytule, bazujących na 141. opracowaniach naukowych, 74. źródłach drukowanych, źródłach rękopiśmiennych pochodzących m.in. z Archiwum Diecezjalnego w Tarnowie, parafii w Radgoszczy czy Księgi Konsystorza Biskupiego w Tarnowie, kilku tytułach prasowych z 43. wydań gazet o dużym zasięgu czasowym – od 1840 r. do 2017 r. – oraz 27. pamiętników i wspomnień. Całość mieści się na 446. stronach, zawiera 866 przypisów, a dopełnienie i nawiązanie do prezentowanych treści stanowią 24 zdjęcia.
– Galicja zniknęła ponad 100 lat temu, jednak dalej pozostaje ewenementem dla badaczy. Współistniały tam ze sobą różne mniejszości narodowe i potrafiły ze sobą w zgodzie żyć. […] Dziś pojęcie „Małej Ojczyzny” ma wartość wymierną. Trzeba być dumnym, że „my są stąd” jak mówił ks. prof. Józef Tischner. Jak radził mój recenzent – zostawiam sobie furtkę na krytykę i na obronę. Mam świadomość, że praca w tej dziedzinie nie jest ostatnią. Zrobiłem, co mogłem, kto może, niech zrobi lepiej – podsumował wystąpienie dr Andrzej Skowron.
Autor podziękował staroście Lesławowi Wieczorkowi, „Stowarzyszeniu Samorządów Powiatu Dąbrowskiego, którym kieruje starosta Lesław Wieczorek”, Zarządowi Województwa Małopolskiego, „naczelnik edukacji Marioli Smolorz, która przy tego typu spotkaniach wykonuje najcięższą pracę”, dyrektor Centrum Polonii Małgorzacie Bułat, dyrektorowi ZSP 2 Robertowi Panterze, wicedyrektor Urszuli Banaś (obydwoje obecni na uroczystej promocji) „koleżankom i kolegom z mojej szkoły”, zespołowi złożonemu z uczniów ZSP 2 pod kierunkiem Rafała Szydłowskiego.
– Współczesny człowiek renesansu, poliglota, muzyk, społecznik, mistrz wschodnich sztuk walki, malarz. Powołał w naszej szkole Towarzystwo Gimnastyczne „Sokół – Świat Pracy” – powiedział, o Rafale Szydłowskim, Andrzej Skowron.
– Dziękuję mojej żonie, Marysi i córkom, które wspierały mnie na różnych etapach pracy nad książką – dodał Skowron.
Starosta Lesław Wieczorek wręczył autorowi adres okolicznościowy z podziękowaniem, a Mariola Smolorz – bukiet kwiatów.
– Jest mi niezmiernie miło, że pracownik naszej szkoły prezentuje przed Państwem swoje dzieło. Jest to nie pierwsze dzieło Pana doktora. Poprzez mozolną pracę odkrywania tych wydarzeń, które wykonuje w tej publikacji Pan doktor, pozostawiamy je w pamięci następnych pokoleń. Dzisiaj istniejące środki pozwalają nam, żeby o naszą historię zadbać. Dziękuję wszystkim tym, którzy o tę pamięć chcą zadbać – powiedział dyrektor ZSP 2, Robert Pantera. Dyrekcja wręczyła autorowi kwiaty.
Promocję książki uświetniła śpiewająca, utalentowana młodzież z ZSP 2, gdzie dr Andrzej Skowron uczy historii, a Rafał Szydłowski zadedykował ostatnią piosenkę Żonie Skowrona, Marii, nazywając Ją muzą autora. Wszyscy uczestnicy spotkania mogli otrzymać bezpłatnie książkę dr Andrzeja Skowrona. Autor na życzenie podpisywał publikację.
Projekt został zrealizowany przy wsparciu finansowym Województwa Małopolskiego („Mecenat Małopolski”), a książka będzie dostępna w bibliotekach na terenie powiatu.
us
fot. powiatdabrowski.pl