DZIEŃ FLORY, FAUNY I NATURALNYCH SIEDLISK
19 września obchodzony jest Dzień Dzikiej Flory, Fauny i Naturalnych Siedlisk. To ważna data, ponieważ obecnie środowisko naturalne jest narażone na wiele niebezpieczeństw.
Niestety znaczna część z nich wynika z działalności człowieka, m.in. nieodpowiedzialnego pozbywania się odpadów w lasach czy na brzegach rzek i zbiorników wodnych. Dlatego tak istotne jest wyrzucanie śmieci we właściwy sposób. Tak, by trafiały one do miejsc, w których mogą zostać profesjonalnie i w zgodzie z naturą unieszkodliwione.
W Polsce funkcjonują 23 parki narodowe, 125 parków krajobrazowych i około 1500 rezerwatów przyrody. Część z nich to również obszary chronione w ramach unijnego programu Natura 2000. To miejsca, w których swoje siedliska mają zwierzęta i rośliny. Wśród nich nie brakuje tych znajdujących się pod ochroną. Postępująca urbanizacja i rozwój rolnictwa, choć są wyznacznikami rozwoju, zabierają zagrożonym gatunkom ich obszary, tak potrzebne m.in. do rozmnażania, a co za tym idzie – przeżycia.
– Ochrona poszczególnych gatunków jest niezwykle istotna, a przy tym bardzo trudna. Myśląc o każdym z nich osobno, należy wziąć pod uwagę funkcjonowanie całego ekosystemu. Często jest tak, że zachwianie równowagi któregoś z jego elementu ma destrukcyjny wpływ na inne zwierzęta, stojące na wyższym stopniu łańcucha pokarmowego – zauważa Dawid Okrój, specjalista ds. ochrony środowiska z Amest Sp. z o.o.
Szczególnie zagrożone są zatem duże drapieżniki, potrzebujące do egzystencji znacznych obszarów, co już znajduje odzwierciedlenie w statystykach. Obecnie szacuje się, że na terenie Polski żyje jedynie ok. 200 rysiów. Podobną, niedużą liczebność ma populacja rodzimych niedźwiedzi brunatnych. Większość z nich zajmuje tereny górskie – dlatego tak ważne jest odpowiednie zachowanie turystów i niezbliżanie się do dzikich zwierząt.
Zadbaj o swoją okolicę
Istotne pod kątem ochrony siedlisk są również miejsca położone znacznie bliżej terenów zurbanizowanych. Są one często uczęszczane przez ludzi, którzy nie potrafią uszanować przyrody. Efektem tego są dzikie wysypiska, czyli miejsca, gdzie nielegalnie wyrzucane są odpady komunalne. W Polsce to niestety prawdziwa plaga. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2018 r. podczas likwidacji tego typu miejsc na terenie kraju zebrano aż 25 138 ton śmieci. Najgorsza sytuacja jest na Mazowszu, gdzie było prawie 20 proc. z nich.
– Dzikimi wysypiskami niestety stają się bardzo często lasy. Pozostawianie w nich odpadów jest niezwykle nieodpowiedzialnym zachowaniem. Wyrzucone w lesie śmieci, np. butelki, mogą być śmiertelną pułapką dla owadów, jaszczurek czy małych ssaków. A pamiętajmy, że wśród nich są gatunki objęte ochroną – mówi Dawid Okrój. – Teraz, podczas sezonu grzybiarskiego, lasy odwiedza wiele osób. Należy przy tym pamiętać, by robić to z poszanowaniem przyrody, nie niszcząc ściółki i grzybni. Dodatkowo, oprócz koszyka z grzybami, każdy z nas może nieco ulżyć środowisku, zabierając np. pozostawione przez innych butelki – dodaje ekspert.
Odpowiednie gospodarowanie odpadami, unieszkodliwianie ich w przystosowanych do tego miejscach – składowiskach, spalarniach i kompostowniach – jest niezwykle istotne w kontekście ochrony fauny, flory i dzikich siedlisk. Pozostawione w lasach odpady stanowią także olbrzymie zagrożenie pożarowe, a te zaśmiecające jeziora czy rzeki mogą spowodować zanieczyszczenie wody.