Dzisiaj:
Piątek, 27 grudnia 2024 roku
Cezary, Fabiola, Fabia, Jan, Radomysł

Dekada Pocztu Bagiennych z Wieżycy

30 kwietnia 2018 | Brak komentarzy

10 – lecie Pocztu Bagiennych z Wieżycy, dziewiąta już edycja obozu zakonnego (druga na Bagnach) i 790. rocznica zatwierdzenia zakonu Braci Dobrzyńskich przez papieża Grzegorza IX – a wszystko w słonecznych, wiosennych dniach i urokliwym otoczeniu Wieżycy na Oleśnicy.

Przez trzy dni blisko 60. rekonstruktorów historycznych z różnych regionów Polski, którzy rozbili namioty na przedpolu wieży, prowadziło intensywne treningi w ramach przygotowania do sezonu, świętowało i doskonale się bawiło.

Na krótko przed długim majowym weekendem, 27 – 29 kwietnia, Bagna pod Wieżycą ponownie zatętniły życiem i mimo przygotowań do sezonu (imprezy zamkniętej dla widzów) zgromadziły już blisko 60. rekonstruktorów historycznych, co stanowi dobry znak przed corocznym ogólnopolskim turniejem rycerskim, który odbędzie się w tym miejscu 7 lipca.

Do Oleśnicy przybyli reprezentanci grup rekonstrukcji historycznej (odtwarzających wieki: X – XV) z Dąbrowy Tarnowskiej, Tarnowa, Bochni, Rzuchowej, Łańcuta, Raciborza, Mielca i Krakowa. W imprezie wzięli udział, oprócz gospodarzy  – Pocztu Bagiennych z Wieżycy i współorganizatora obozu Pruskich Rycerzy Chrystusowych Braci Dobrzyńskich (Kraków) : Chorągiew Zaciężna Armati (Racibórz), Zakon Rycerzy Boju Dnia Ostatniego (Łańcut), Drużyna Najemna Rujewit (Kraków), Bractwo Świętego Jakuba (Rzuchowa) i Joannici z komandorii mieleckiej. Gościnnie pojawił się także przedstawiciel lokalnego samorządu – sekretarz gminy Olesno Janusz Plata oraz dziennikarz i reżyser „Chrztu Południa” Marek Kołdras z Grzegorzem Hajdukiem, twórcą muzyki do tegoż filmu (zob. http://www.kurierdabrowski.pl/filmowy-wieczor-z-historia-regionalna-brzesko-rckb).

To kolejna cykliczna impreza na włościach Bagiennych, która gromadzi w jednym miejscu wielbicieli wieków średnich i pozwala nie tylko na wspólny trening, integrację, wymianę doświadczeń, ale też biesiadowanie, zabawę i świętowanie ważnych dla rekonstruktorów rocznic, jak wyżej wymienione, które były motywem przewodnim tegorocznych treningów w ramach obozu zakonnego Braci Dobrzyńskich. Tego roku świętowano również dwie szczególne okazje: 10 – lecie założenia przez Wojciecha Maniaka Pocztu Bagiennych z Wieżycy, który liczy obecnie 12. rekonstruktorów oraz 790. rocznicę zatwierdzenia zakonu Braci Dobrzyńskich przez papieża Grzegorza IX.

Rekonstruktorzy trenowali strzelanie z łuku, rzut oszczepem, walki 1 vs 1 lekko – i ciężkozbrojnych oraz walki kontaktowe na włócznię miękką. Nie zabrakło również rękopiłki czyli dyscypliny podobnej do rugby.

Drugiego dnia Wojciech Maniak przedstawił prelekcję podsumowującą dekadę istnienia Pocztu Bagiennych z Wieżycy oraz projektów, które w tym czasie realizował. Trudno uwierzyć, że zaczęło się ponad dekadę temu, od Stowarzyszenia „Zamek tarnowski”, które – tocząc nierówną „walkę” z, obojętnym na potrzebę ratowania zabytków, samorządem lokalnym usiłowało ocalić dla potomności to, co zostało z zamku na górze św. Marcina w Tarnowie.  Po 4 latach Wojciech Maniak, założyciel tego Stowarzyszenia, zrozumiał, że – odbijając się od muru urzędniczej obojętności – nic więcej na tym gruncie nie może zrobić, co okazało się słusznym i wręcz proroczym posunięciem, gdyż ruiny zamku niszczeją w zastraszającym tempie, żaden samorząd od tamtego czasu nie wysłuchał głosu działającego dalej Stowarzyszenia, a dziedzic zamku, książę Sanguszko, nie odda Tarnowowi działki na górze św. Marcina.

Wojciech Maniak, jako wielbiciel lokalnej historii, poświęcił się do reszty innemu projektowi i zwrócił, tym razem, w kierunku powiatu dąbrowskiego i miejscowości Gorzyce, gdzie swoją siedzibę w XIII wieku mieli Gryfici, ale wykopaliska archeologiczne prowadzone w latach 80. wskazują, że osadnictwo kwitło w tym miejscu o wiele wcześniej. Prawdopodobnie w skutek wielkich powodzi, które nawiedziły te tereny w 1270 i 1470 roku, panujący tu najpierw Gryfici, a potem Ligęzowie, przenieśli się do Dąbrowy. Wojciech Maniak miał pomysł, który dziesięć lat temu mógł wydać się szalony, ale dzięki wytrwałości, zaangażowaniu i oddaniu sprawie tego animatora społecznego, powiódł się nawet lepiej, niż można się było spodziewać. Razem z jednym z bardziej znanych kasteolologów polskich, a prywatnie przyjacielem rekonstruktora, doktorem Krzysztofem Moskalem, dokonali rekonstrukcji grodu – według wszelkich danych podobne grody mogły znajdować się na terenie dzisiejszego powiatu dąbrowskiego.

Gorzyce – miejscowość, gdzie podobny lub niemal taki sam gród stał na pewno, nie wchodziły niestety w rachubę jako miejsce realizacji projektu, gdyż teren, skąd wydobywano artefakty związane z tamtymi czasami, był miejscem zarzuconych już badań archeologicznych. Przy rekonstrukcji grodu było na czym bazować, gdyż protoplaści rodu Ligęzów (który osiadł później w Gorzycach) otrzymali ziemię w Chrostowej, w okolicy Wiśnicza, gdzie archeolodzy odkryli fundamenty najmniejszego zamku w Polsce. Na tej podstawie, dzięki nieocenionej pomocy Muzeum Okręgowego w Tarnowie i Muzeum Żup Krakowskich w Wieliczce, które udostępniły wszelkie źródła historyczne na ten temat, Wojciech Maniak i dr Krzysztof Moskal wykonali projekt grodu.

W oparciu o sporządzony rysunek, na Oleśnicy (około 9. km i 4. godzin piechotą od Gorzyc, co dziesięć lat później, w ramach archeologii eksperymentalnej przetestowali na sobie w niezwykle mroźny i śnieżny dzień rekonstruktorzy historyczni), stanęła wieża rodem z wieków średnich, jakby żywcem wyjęta z czeluści historii. Rycina przedstawiająca mapę datowaną na 1687 r., na którą natrafił dr Krzysztof Moskal, wskazuje zamek Nieczujów Gręboszowskich zbudowany w postaci wieży (nazywanej przez ówczesnych zamkiem) i dowodzi, że takie właśnie siedziby możnowładcze stały na terenie powiatu dąbrowskiego. W większości prac związanych z powstaniem wieży osobiście uczestniczył Wojciech Maniak, pozyskiwał również materiały, z których wzniesiony został obiekt. Czuwał także nad wiernością realiom historycznym.

Dzięki temu i zaangażowaniu wyłącznie własnych pieniędzy kilka lat temu stanął w Oleśnicy, w gminie Olesno, okazały, wysoki na 17 metrów obiekt, który zapoczątkował planowany gród. W związku z koniecznością powiększenia terenu w celu organizacji dużych imprez historycznych, środki finansowe przeznaczone na dokończenie grodu zostały zainwestowane w okoliczne grunty. Chwilowo z racji wyczerpania funduszy i mglistej perspektywy jakiejkolwiek współpracy z potencjalnymi sponsorami, dalsze plany budowlane trzeba odłożyć na, bliżej niesprecyzowane, później.

Wojciech Maniak i jego żona Andrzelika, już wcześniej działający w rekonstrukcji historycznej założyli Bractwo Rycerskie Poczet Bagiennych z Wieżycy, które obecnie zrzesza 12 osób z Oleśnicy, Szarwarku, Dąbrowy, Bochni i Tarnowa. Wojciech z Bagien Maniak, znany również jako „Ojciec smoków”, stał się więc grododzierżcą, a jego żona – grododzierżczynią.

6 czerwca 2008 roku, gdy dopiero usypywano sztuczne wzgórze, na którym miała stanąć Wieżyca, na włościach Bagiennych  odbyła się, zorganizowana wspólnie z Tarnowskim Bractwem Rycerskim „Gladii Amici”, pierwsza impreza rekonstrukcji historycznej. Dekadę później na koncie Pocztu Bagiennych (zwłaszcza Wojciecha Maniaka, który organizuje każdą z imprez i czuwa nad jej prawidłowym przebiegiem) są już dziesiątki podobnych zdarzeń, w tym ogólnopolski Turniej Rycerski dla wieku XIII, który gromadzi w Oleśnicy ponad setkę rekonstruktorów historycznych i jest drugim takim, co do wielkości, turniejem w Polsce.

Największy turniej odbędzie się już wkrótce w Czersku niedaleko Warszawy, a jego uczestnicy tradycyjnie chętnie zagoszczą 7 lipca na włościach Bagiennych z Wieżycy.

Turniej Rycerski pod Wieżycą zajął w zeszłym roku 7. miejsce w plebiscycie „Wielkie Odkrywanie Małopolski” w kategorii „Wydarzenie Roku”, pokonując po drodze dziesiątki imprez w dużych miastach, jak Tarnów, Bochnia czy Kraków.

W międzyczasie Wojciech z Bagien, niekiedy z innymi grupami rekonstrukcyjnymi, a najczęściej w pojedynkę – mając wsparcie żony i przyjaciół z Bractwa, zorganizował zamknięte i otwarte imprezy, a wśród nich: przemarsze w strojach historycznych z elementami zwiedzania, treningi przed i po sezonie rekonstrukcyjnym, obozy zakonne (wspólnie z Braćmi Dobrzyńskimi), otwarte imprezy dla dzieci z powiatu dąbrowskiego; w tym wyjazdy na żywe lekcje historii organizowane przez oddział Tarnowskiego Muzeum Okręgowego na zamku w Dębnie (ostatnia taka odbyła się dwa dni przed obozem zakonnym), warsztaty historyczne dla dzieci, zajęcia w ramach archeologii eksperymentalnej (od 4 lat na turniejach rycerskich stają dymarki, w których zaprzyjaźnieni studenci wytapiają rudę żelaza), imprezy na zamówienie samorządów (np. w Dąbrowie Tarnowskiej, podczas wizyty zagranicznych gości w ramach Dni Młodzieży oraz w Budapeszcie). Kilka lat temu pod Wieżycą pobito też rekord polski na najdłuższy sznur wyplatany na replikach prostych maszyn średniowiecznych poruszanych siłą mięśni. W otwartej imprezie czynny udział brały dzieci, co – obok niezaprzeczalnych walorów edukacyjnych – sprawiało im też ogromną radość.

Niedawno swoją prapremierę miał Chrzest południa – film dziennikarza i reżysera Marka Kołdrasa, nakręcony z udziałem Pocztu Bagiennych z Wieżycy i zaprzyjaźnionych grup rekonstrukcyjnych.

– Te szerokie społeczne działania niestety wcale nie przysparzają nam jakiegoś stałego finansowego wsparcia… Jak widać mimo wszystko projekt odnosi różne sukcesy, regularnie wygrywamy niewielkie granty w konkursach, realizujemy od czasu do czasu płatne zlecenia i to umożliwia nam przetrwanie. Dzień w którym miejscowi uznają, że historia już jest  im definitywnie niepotrzebna będzie dniem zamknięcia projektu nie w ogóle, ale dla osób spoza grona rekonstruktorów historycznych. Nadal mam nadzieję, że do tego nie dojdzie – mówi po 10 latach społecznej działalności Wojciech Maniak.

us

fot. Marcin Zając


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)