Dzisiaj:
Niedziela, 24 listopada 2024 roku
Dobrosław, Emilia, Emma, Flora, Franciszek, Gerard, Gerarda, Gerhard, Jan, Mina, Pęcisław, Protazy

Co dalej z ZOL – em?

31 października 2013 | komentarzy 40

Rok temu wszyscy wspólnie walczyli, by uratować dąbrowski Zakład Opiekuńczo – Lecznicy przed zamknięciem, jego obłożnie chorych pacjentów przed „wielką niewiadomą”, a personel – przed utratą pracy. Wygrali tę walkę, a Kurier jako pierwszy poinformował Czytelników, co władze planują zrobić z „nierentownym oddziałem”.

To, co władza i radni przeczytali wówczas o sobie na naszym forum powinno być dla nich przestrogą, by nigdy więcej nie „podnosić ręki” na ZOL.

Czy rzeczywiście jest przestrogą, czy może komuś zależy na prywatyzacji Zakładu, a może wokół oddziału rozgrywa się walka polityczna? I ile jest w tym winy samorządu, który w zeszłym roku usiłował ukryć przed opinią publiczną plany likwidacji ZOL – u, co zrzuciło na nich lawinę krytyki?

Jaka jest prawdziwa sytuacja ZOL – u? Czy grozi mu prywatyzacja lub likwidacja (takie realne zagrożenie wystąpiło zeszłego roku)? Czy ktoś upatruje w „przejęciu” Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego jakichś, bliżej nieokreślonych, korzyści? A może wokół
ZOL – u, od zeszłego roku, rozgrywają się jakieś potyczki polityczne? – odpowiedzi na te pytania pozostawiamy naszym Czytelnikom.

Anna Gierszewska kierownik Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego działającego w strukturach dąbrowskiego ZOZ – u została poinformowana przez dyrektor szpitala, że ZOL w dalszym ciągu przynosi straty i że trzeba „coś z tym zrobić”.

Anna Gierszewska pojechała więc do Narodowego Funduszu Zdrowia zapytać, „co zrobić i jak zrobić” by dąbrowski ZOL przetrwał. Poinformowano ją, że najlepszym rozwiązaniem będzie utworzenie spółki z. o. o, gdzie 100 – procentowym udziałowcem będzie powiat, a ZOL będzie jego własnością. Nie będzie to miało nic wspólnego z prywatyzacją (czyli przekazaniem prywatnemu właścicielowi państwowego mienia) – zaznacza Anna Gierszewska i tłumaczy, jak może to wyglądać w praktyce. Może, gdyż na razie nic nie jest jeszcze przesądzone, a wszystko znajduje się dopiero w sferze planów.

ZOL oddzieli się od ZOZ – u, ale kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia pozostanie taki sam (przejdzie na zasadzie cesji). Oznaczać to będzie takie same warunki przyjęcia pacjenta, bez żadnych dodatkowych opłat i uprzywilejowania pacjentów „komercyjnych”.

NFZ pokrywa koszty leczenia i rehabilitacji, a pacjent płaci jedynie za wyżywienie i zakwaterowanie. Trzeba jednak dodać, że w dąbrowskim Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym przebywają najczęściej pacjenci z obszarów wiejskich (o niskich rentach bądź emeryturach). Funkcjonowanie ZOL – u (i w ogóle – państwowej służby zdrowia w Polsce) raczej nie przynosi dochodów, a generuje straty, ale społeczna rola Zakładów Opiekuńczo – Leczniczych jest nie do przecenienia, gdyż tzw. „domy starców” są często nieosiągalne dla mniej zamożnych, starszych ludzi. Dodatkowo placówki takie często nie chcą przyjąć pacjenta wymagającego specjalistycznej opieki medycznej.

Przypomnijmy, że Zakład Opiekuńczo – Leczniczy przyjmuje „najtrudniejsze przypadki”. Są to osoby po udarze mózgu, wylewie, z chorobą Parkinsona, Alzheimera i rozwiniętą demencją starczą. W ZOL – u przebywają pacjenci bezbronni, często bez kontaktu z otoczeniem, nieumiejący zakomunikować swoich potrzeb, wymagający całodobowej opieki, karmieni sondą, z tendencją do powstawania rozległych odleżyn. Ich dzieci, same często w starszym wieku, na emeryturze lub rencie, nie są w stanie zapewnić im odpowiedniej opieki.

Jeszcze kilka lat temu oprócz odpowiedniej punktacji w skali Barthel (międzynarodowa skala stosowana powszechnie do oceny sprawności chorego i zapotrzebowania na opiekę), pacjent musiał otrzymać również zgodę starosty. Od dwóch lat sytuacja się jednak zmieniła i powiat nie decyduje już o przyjęciu chorego do ZOL – u.

W podobnej sytuacji, jak dąbrowski ZOL obecnie, znalazły się kiedyś m.in. Zakłady Opiekuńczo – Lecznicze w Mościcach i Mielcu. Kiedyś, z racji generowania strat, miały do wyboru likwidację bądź przekształcenie. Ten drugi, jako spółka, działa z powodzeniem już 13 lat.

Dlaczego ZOL generuje straty? To nie tylko kosztowna opieka medyczna czy drogie lekarstwa, ale to, co jeden z naszych Czytelników nazwał dobitnie „płaceniem haraczu” ZOZ – owi. Zakład Opiekuńczo – Leczniczy partycypuje w kosztach administracyjnych ZOZ – u i to stosownie do zajmowanej powierzchni (aż dwa piętra budynku obok szpitala) oraz ilości łóżek. Koszty administracyjne są, w takiej sytuacji, ponad 10 razy większe, niż gdyby Zakład oddzielił się od szpitala i prowadził własną administrację! ZOL partycypował nawet w… remoncie kuchni szpitalnej, a wszystko to zgodnie z prawem.

Jeden z naszych Czytelników napisał w zeszłym roku, pod artykułem „O przyszłości ZOL w Dąbrowie”, taki komentarz:

Odnośnie ZOL-u i jego finansowania parę pytań do władz różnych : – ile ZOL płaci haraczu ZOZ-owi – za ile ZOZ narzucił ZOL-owi firmę sprzątającą – jakim prawem ZOL płaci ZOZ-owi za ogrzewanie jeżeli temperatura w pomieszczeniach ZOL-u to ok. 17 stopni – co jest zawarte w haraczu i czy czasem ZOZ nie wlicza w tą opłatę – solarów
(kara i koszty ich instalacji) – utrzymania sal operacyjnych (tych nowych które stoją puste i generują tylko koszty) – koszty instalacji czytników linii papilarnych (to była dopiero bzdura). Może najwyższy czas wprowadzić jasne i czytelne zasady finansowanie ZOL-u.

Kierownictwo ZOL – u prowadzi rozmowy ze starostą i ustala warunki działania Zakładu w przyszłości. Kierowniczka odwiedza też inne tego typu placówki przekształcone w spółki, by podpatrzeć najlepsze rozwiązania dla dąbrowskiego Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego.

Na razie starosta zadeklarował (deklaracja była co prawda ustna, ale wypowiedziana przy świadku), że po przekształceniu żadna z pielęgniarek nie straci pracy. Część personelu może zostać w Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym, a reszta przeniesie się do szpitala, gdyż pracownicy podpisali umowy z ZOZ – em.

Pielęgniarki obawiają się jednak nowej formy zatrudnienia (kontrakty, czyli w praktyce – samozatrudnienie), utraty osłony socjalnej i niestabilnej sytuacji życiowej (boją się, że ZOL w nowej postaci nie przetrwa długo, a one znajdą się „na bruku”). Nie ma jednak powodów, by nie wierzyć staroście w zapewnienia o zachowaniu stanowisk pracy – wszak do wyborów pozostał tylko rok, a likwidacja bądź prywatyzacja Zakładu i zwolnienie personelu nie byłoby już „strzałem w kolano”, ale samobójczym „strzałem w głowę”. I przekreśliłoby jakiekolwiek szanse na reelekcję.

Stanowisko starosty (z ostatniej sesji rady powiatu):

Pierwsze dowiaduje się od Pana radnego o prywatyzacji! Pierwszą prywatyzację szpitala przeprowadził starosta PiS – owski. Rada powiatu zdecyduje. Różne rzeczy mówią w mieście; choć o czym. Kierownictwo złożyło oficjalne pismo o wyłączenie
ZOL – u spod struktur szpitala. Trzeba się nad tym zastanowić, czy to przyniesie korzyści. Co do rozmowy o propozycje pracy dla pielęgniarek, to nie moja sprawa. Ruszyła już chyba kampania wyborcza? Sami pracownicy doszli do takiego wniosku, że chcą się odłączyć. Wszystkie szpitale mają trudną sytuację. Dopóki strata będzie mniejsza niż koszty amortyzacji nie grozi nam żadna prywatyzacja. Proszę się nie emocjonować.

Stanowisko dyrektor ZOZ – Teresy Kopczyńskiej na temat ZOL – u (przedstawione również na ostatniej sesji):

Nie ma nic gorszego, jak komentowanie zdarzeń, bez poznania prawdy. Zapraszam Pana Krajewskiego już od pewnego czasu do siebie. Kolejny raz, mówię już publicznie, że zapraszam serdecznie do siebie. Od 2,5 lat procedury restrukturyzacji są wdrażane. Oddziały ginekologiczno – położniczy i noworodkowy oraz ZOL przynoszą od lat straty szpitalowi, to trzeba to jakoś rozwiązać. (…) O prywatyzacji na najbliższe trzy lata nie może być mowy! (…) Jeżeli chodzi o ZOL, jednym z rozważanych założeń jest stworzenie spółki, która ma zupełnie inne możliwości działania. Ale rozmowy??! Nigdy w życiu ja nie rozmawiałam o takich rzeczach z załogą. To jest nadinterpretacja w oparciu o zasłyszane gdzieś opinie. Kierownik został poinformowany.

************************************************************************************************************************************

Spotkanie z pielęgniarkami z ZOL – u

Sytuację diametralnie zmieniło spotkanie z pielęgniarkami w Zakładzie Opiekuńczo – Leczniczym. Mimo iż obu stronom (kierowniczce Annie Gierszewskiej i personelowi placówki) zależy na dobru Zakładu i zachowaniu miejsc pracy, doszło między nimi do sporu. Anna Gierszewska bezskutecznie zabiegała o obecność na zebraniu starosty i dyrektor ZOZ – u. – Zostałyśmy po raz kolejny zlekceważone przez starostwo i dyrekcję. (…) Jeżeli nie będzie nas szanować ani starosta, ani Pani dyrektor, to co będzie dopiero potem? – pytały rozżalone pielęgniarki, które boją się utraty pracy, lub przejścia na tzw. kontrakty.

Spotkanie poświęcone obecnej sytuacji dąbrowskiego ZOL – u i wyrażenia chęci (bądź nie) przejścia na kontrakty (zamiast umów o pracę) odbyło się w świetlicy budynku. Udział w nim wzięły przedstawicielki Związków Zawodowych (mające pełnomocnictwa do reprezentowania personelu ZOL – u) oraz pracownicy. Zebranie poprowadziła kierownik Anna Gierszewska. Niestety na spotkaniu zabrakło starosty i dyrektor ZOZ – u Teresy Kopczyńskiej (pojechała do Narodowego Funduszu Zdrowia). Anna Gierszewska zabiegała o ich udział w zebraniu, gdyż sama nie może podejmować żadnych wiążących decyzji. Potrzebny był zwłaszcza starosta, który wraz z zarządem powiatu (a w dalszej kolejności także radnymi) zadecyduje o losach ZOL – u.

Anna Gierszewska poinformowała personel, że dyrektor szpitala powiedziała, iż obciążenia finansowe ZOL – u są ogromne, i należy coś z tym zrobić. Pozostawiła wolną rękę w zakresie poszukiwania rozwiązań wyjścia z tej sytuacji. Starosta dał swojego prawnika, który zapewnia doradztwo i pomoc prawną. Kierowniczka ZOL – u poinformowała, że koszty osobowe oddziału wynoszą 80 tys. zł miesięcznie, co oznacza że każdego miesiąca starostwo dopłaca 50 tys. zł.

To jest naprawdę walka o pracę. To nie jest walka moja z Wami – mówiła Anna Gierszewska.

Kierowniczka przed planowanym spotkaniem z dyrekcją i starostą musiała dokonać rozeznania, czy pracownicy chcą przejść na kontrakty.

Nie było już pytań. Nie było nic, tylko obrażanie się – powiedziała z wyrzutem kierowniczka, która odniosła się do internetowego komentarza, że pielęgniarki na kontrakcie zarabiają 1200 zł., co nie jest prawdą. Ten komentarz stał się również zarzewiem konfliktu na zebraniu.

Kierowniczka poinformowała także, że do niczego nie zmuszała i nie podsuwała żadnych dokumentów do podpisania; chciała jedynie zorientować się, czy załoga zaakceptuje kontrakty. Od tego zależą dalsze rozmowy z dyrekcją i starostwem.

To jest walka o pracę; to jest walka o byt. Pofunkcjonujemy jeszcze może dwa miesiące i nikt nam nie pomoże. To jest naprawdę walka o pracę, o byt. Nikt takich długów nie będzie w stanie wytrzymać.

Dlaczego Pani dba tylko o korzyści szpitala? Dlaczego Pani nie dba o personel na  ZOL – u – padały zarzuty przedstawicielek Związków Zawodowych.

Ma Pani program wyliczenia na dwa lata, a potem co dalej?

Powiedziała Pani, że nie będzie Pani z nami rozmawiać, bo nie wie Pani nic konkretnego. To samo mówi Pani dyrektor – zarzucały pielęgniarki.

Odpowiedzialność za długi ZOL – u ponoszą pielęgniarki – mówił personel.

(Przypomnijmy, że zadłużenie ZOL – u generuje partycypowanie w kosztach administracyjnych szpitala (czyli to, co jeden z naszych Czytelników nazwał „haraczem”) i niskie emerytury bądź renty pacjentów.

Zamiast spółki z. o. o ZOL mógłby się przekształcić w tzw. spółkę pielęgniarską, ale to wymaga wyłożenia własnych pieniędzy (co w przypadku zarobków dąbrowskich pielęgniarek i, niewiele wyższych, dochodów kierowniczki raczej nie wchodzi w grę).

Zawsze jest coś ważniejszego niż pielęgniarki. (…) Zostałyśmy po raz kolejny zlekceważone przez starostwo i dyrekcję. (…) Jeżeli nie będą nas szanować ani starosta, ani Pani dyrektor, to co będzie potem? – pytały rozżalone pielęgniarki.

Czy Pani wie, że bierze Pani na siebie ogromną odpowiedzialność? – dociekały przedstawicielki Związków Zawodowych.

Personel poinformował kierowniczkę, że po konsultacji z prawnikiem i sprawdzeniu działania innych przekształconych placówek tego typu, stanowczo odrzucają propozycję kontraktów.

900 zł. zus – u plus 16 zł za godzinę, to ceny skandaliczne. – powiedziały przedstawicielki Związków Zawodowych i przytoczyły przykłady umów obowiązujących w innych zakładach.

  • Bochnia – 20 zł za godzinę

  • Brzesko – 13 zł za godzinę plus etaty

  • Czchów – etaty

  • Myślenice – etaty

Anna Gierszewska przypomniała o wspólnej walce, jaką z całą załogą stoczyła rok temu, gdy w zaciszu gabinetów (przypomnijmy, że nikt o tym nie mówił oficjalnie, a e – Kurier jako pierwszy ujawnił tę informację) próbowano zlikwidować ZOL.

Dalej nie wiadomo, czy to będzie ZOL, spółka, czy będzie likwidowane. Ja na tym samym „koniku” jadę, co wy. – mówiła kierowniczka ZOL – u.

Przedstawicielki Związków dociekały, kto pierwszy złożył pismo z propozycją przekształcenia ZOL – u w spółkę. Anna Gierszewska poinformowała, że pierwsze tego rodzaju pismo złożyła dyrektor ZOZ – u, potem ona (po konsultacji ze starostą).

Pielęgniarki były rozgoryczone, że na zebranie nie przyszedł starosta:

Ja chciałam mu powiedzieć jedną rzecz, że bardzo chętnie zaprosilibyśmy go na jeden dyżur na 13.00 lub na 4.00 rano, i czy chciałby, żeby jego córka lub żona tak pracowały za 16 zł. za godzinę – powiedziała z wyrzutem jedna z pielęgniarek.

Pielęgniarki miały również pretensje do kierowniczki, że nie zaproponowała wszystkim pracownikom kontraktów (mimo iż zapowiedziały, że nie godzą się na taką formę zatrudnienia).

Anna Gierszewska tłumaczyła, że widząc postawę pielęgniarek zaniechała indywidualnych rozmów, gdyż nie miały sensu i postanowiła zapytać na zebraniu, czy załoga zgodzi się na kontrakty.

W momencie, kiedy przejdziemy na kontrakty polegniemy jako ludzie. (…) Myśmy się przygotowały na rozmowę z dyrekcją. Nikt nic nie wie. Pracownicy są przestraszeni, przerażeni. (…) Pracownicy są wykończeni psychicznie. (…) Dlatego się dziwię, że Pani to chce wziąć na siebie – mówiła jedna z przedstawicielek Związków Zawodowych.

Mimo, że Anna Gierszewska otrzymała zapewnienie od starosty o zachowaniu wszystkich stanowisk pracy (choć nie wszystkich na ZOL – u, reszta personelu ma przejść do ZOZ – u), pielęgniarki nie mają złudzeń, że szpital nie przyjmie 19 pracowników z zakładu Opiekuńczo – Leczniczego.

Czy to propozycja, czy rozpoznanie – nie ważne. My kontraktów nie chcemy – poinformowały stanowczo pielęgniarki.

Wydaje się więc, że sytuacja staje się klarowna. Pracownicy wyrazili swój sprzeciw wobec kontraktów. Teraz powiat powinien poszukać innych rozwiązań, a przede wszystkim zorganizować spotkanie z pielęgniarkami, na którym przekaże jasny komunikat o sytuacji ZOL – u oraz dalszych rokowaniach i podejmie próbę szukania nowych rozwiązań, korzystnych dla personelu Zakładu. Nie będzie to łatwe, ale sytuacja sama się nie rozwiąże. Władze powiatu i tak będą musiały zmierzyć się z tym problemem, a złe „rozegranie” tej sprawy ściągnie na nich tylko krytykę społeczną podobną do tego, co działo się w zeszłym roku.

Zachęcamy w tym miejscu do zapoznania się z naszym zeszłorocznym artykułem „O przyszłości ZOL w Dąbrowie”, a zwłaszcza z komentarzami naszych Czytelników, którzy – w ten sposób – dołożyli swoją „cegiełkę” do obrony ZOL – u przed likwidacją. A na zachętę przytaczamy komentarz jednego z Czytelników (tym razem dotyczący radnych):

-Czy radni nie są świadomi tego, że człowiek i jego zdrowie to rzecz najważniejsza, nie do podważenia? Myślę, że radni z Dąbrowy powinni zadbać jeszcze o stworzenie oddziału dla nerwowo chorych, bo dzięki ich „mądrym” rządom taki oddział cieszyłby się dużym wzięciem.

Ula Skórka

P. S. :

– „Ja chciałam mu powiedzieć jedną rzecz, że bardzo chętnie zaprosilibyśmy go na jeden dyżur na 13.00 lub na 4.00 rano, i czy chciałby, żeby jego córka lub żona tak pracowały – powiedziała pod adresem starosty jedna z pielęgniarek. Niestety starosta na zebranie nie przybył. Nie miał więc okazji sprawdzić, jak pracuje personel ZOL – u, a szkoda….

Sprawa ZOL – u wraca jak bumerang. Zeszłego roku, gdy Zakład ocalał od likwidacji wydawało się, że urzędnicy wezmą sobie do serca zasadę o informowaniu społeczeństwa o pewnych posunięciach władzy przed faktem. Nie ma wtedy niedomówień, plotek, oskarżeń, kłamstw i insynuacji. Pokazuje się również w ten sposób, że władza ma czyste intencje. I dotyczy to także, a może przede wszystkim, trudnych społecznie tematów, jak funkcjonowanie służby zdrowia, szkół itp.

Wszędzie tam, gdzie działalność jakiejś instytucji generuje długi, należy się zastanawiać, jak zrobić, by straty wyeliminować (nie idąc w stronę prywatyzacji czy tym bardziej likwidacji placówek) i jak ograniczyć koszty bez uderzeń w personel, który i tak zarabia niewiele.

W tym miejscu przytoczę fragment mojego komentarza z zeszłego roku opublikowanego pod jedną z sesji rady powiatu:

Sprawa szpitala zapewne wróci na kolejnej sesji, co będzie nie bez udziału i winy koalicji powiatowej. Kiepska polityka informacyjna powiatu nie służy bowiem rozwiązywaniu konfliktów między koalicją i opozycją, a tylko je zaognia. Nieinformowanie społeczeństwa o posunięciach władzy w sprawie dąbrowskiego szpitala (bądź co bądź cały czas powiatowego, a nie sprywatyzowanego) powoduje narastanie wokół tej instytucji niedopowiedzeń i „legend”, w których jednak często kryje się ziarno prawdy. Zamiast z oficjalnych informacji, płynących z powiatu, mieszkańcy Dąbrowy dowiadują się o sytuacji szpitala pokątnie od różnych osób, mniej lub więcej, związanych z tą instytucją. Szeptana propaganda i „głuchy telefon” robią swoje. Wiele można się również dowiedzieć z naszego forum, gdzie nieraz, zrozpaczeni pracownicy szpitala, pisali o zamiarze zbiorowych zwolnień, ciężkiej sytuacji w pogotowiu, czy zamiarze likwidacji ZOL – u. Na przykładzie tego ostatniego wyraźnie widać, że to, czego można się było dowiedzieć nieoficjalnie, było prawdą. Władze reagowały dopiero po naszych doniesieniach medialnych. Mimo gorących zapewnień starosty, że nie było żadnego zamiaru likwidacji, dyrektorka zapytana, czy ZOL nie jest zagrożony przyznała, iż nie może tego obiecać. Władze liczą na to, że niedoinformowane społeczeństwo nie poinformuje dalej mediów i problem jakoś sam się rozwiąże. Wygląda to jednak inaczej. To pracownicy świadomi zamiaru likwidacji ZOL – u bronili go do końca (włącznie ze zgodą na realizację naszego materiału na ten temat jako „ostatniej deski ratunku” dla oddziału). W drugiej kolejności gorąco o ten oddział walczyli również nasi Czytelnicy, którzy poprzez swoje ostre komentarze powodowali „naciski społeczne” na władze, która już wiedziała, że nie ma społecznej zgody na szukanie oszczędności w ZOL – u. (…) Można było tego uniknąć, gdyby pojawiła się ogólnodostępna informacja na temat sytuacji szpitala. I tylko taka droga jest odpowiednia dla władzy – pełne informowanie o wszystkich zamiarach społeczeństwa. Inna droga – to manowce niedopowiedzeń i oburzenia społecznego, które, wcześniej czy później, może zdetronizować każdą władzę”.

Niestety historia jednak lubi się powtarzać. Deja vu w czystej postaci, które „funduje” powiat, kolejny raz działa na jego niekorzyść. Osobiście nie wierzę tym razem w możliwość likwidacji czy prywatyzacji ZOL – u, przynajmniej przez najbliższy rok, (nie robi się takich rzeczy na rok przed wyborami!), ale plotki i niedomówienia, które w tej chwili mnożą się masowo, są „wizerunkowym minusem”, który władza funduje sobie na własne życzenie. Kiedyś i tak trzeba będzie się zmierzyć z tym tematem, ale być może w dużo gorszej atmosferze (nawet kłamstw i pomówień). Teraz można było wyjść do pracowników ZOL – u z „otwartą przyłbicą”. Może warto ratować i tak już trudną sytuację i zorganizować spotkanie z pielęgniarkami?

Gdy tamtego roku pojawiła się sprawa likwidacji ZOL – u, która dla przeciętnego obserwatora wyglądała jak próba zamknięcia Zakładu rozgrywana po kryjomu, w zaciszu gabinetów, pewna informacja pomogła naprowadzić e – Kurier Dąbrowski na ten temat i nagłośnić go. Komentarze, jakie wówczas się pojawiły, i walka całego ZOL – u o Zakład, pomogły uratować oddział. Tym razem plotki bardziej szkodzą, niż pomagają całej sprawie. Ale nie ma się co dziwić, że powstają. Nikt, włącznie z kierowniczką ZOL – u, nie wie nic pewnego na temat ewentualnego przekształcenia oddziału, gdyż o takich rzeczach decydować będzie powiat. To władze, jako pierwsze, powinny o tym informować, zamiast wysyłać „na front” kierowniczkę zakładu, która traci na tym najwięcej, a samemu unikać konfrontacji. Anna Gierszewska nie tylko nie ma żadnego interesu w ewentualnym przekształceniu ZOL – u, ale może na tym stracić więcej niż inni, bo ustawiana jest w opozycji do swoich pracowników, wspólnie z którymi rok temu walczyła o Zakład.

Już teraz, gdy pojawiają się plany przekształcenia placówki, zarząd powiatu powinien dążyć do spotkania z całą załogą ZOL – u; poinformować, jakie są obciążenia finansowe placówki i jak można to rozwiązać. Wszystkie takie sprawy powinny być rozstrzygane na forum publicznym z udziałem kierownik ZOL – u, wszystkich pracowników i przedstawicielek Związków Zawodowych. Powiat powinien wysłuchać głosu pielęgniarek, które poczuły się zlekceważone przez władzę i miały odwagę to głośno powiedzieć.

Od wieków znana jest instytucja „kozła ofiarnego”, który bierze na siebie winy innych. „Kozłem ofiarnym” ZOL – u stała się, mimowolnie, kierownik Anna Gierszewska, która wiedząc o sytuacji Zakładu, zaczęła szukać jakiegoś rozwiązania. Stała się teraz wrogiem numer jeden, a znajduje się w takiej samej sytuacji, jak pozostałe pielęgniarki. Gdyby rzeczywiście zostały wprowadzone kontrakty (ale prawdopodobnie do tego nie dojdzie, bo sprzeciwiła się temu cała załoga, o czym kierownik będzie musiała poinformować starostwo i dyrekcję), również Gierszewska straci etat i przejdzie na kontrakt.

Nie jestem zwolenniczką „teorii spiskowych”, ale zastanawiam się, czy komuś zależy na poróżnieniu załogi z kierowniczką – w ten sposób osłabia się siłę oddziału. Rok temu wszyscy wspólnie walczyli o ZOL, razem uczestniczyli w sesji rady powiatu, a dzisiaj próbuje się stawiać między nimi „barykadę” niedomówień i pretensji.

Na spotkaniu wszyscy mówili o jednej sprawie, ale każdy jakby innym językiem; jak w przypowieści o wieży Babel. Związki Zawodowe walczyły o pielęgniarki, pielęgniarki walczyły o swoją pracę, a kierowniczka o ratowanie ZOL – u. W gruncie rzeczy wszyscy walczyli o to samo (o przetrwanie placówki), ale każdemu wydawało się, że jest po przeciwnej stronie barykady.

Dlatego teraz, jak nigdy wcześniej, potrzebna jest odważna i zdecydowana postawa władz powiatu, które powinny „wyłożyć karty na stół”, poinformować całą kadrę  ZOL – u o sytuacji i wspólnie poszukać najlepszego rozwiązania. Najgorszym wyjściem jest chowanie się za plecami „kozła ofiarnego”, który, winny czy nie, weźmie na siebie całą krytykę i stanie się wrogiem publicznym numer jeden.

Nie chodzi tutaj o „krytykę dla krytyki”, bo jak mówiła Anna Gierszewska – władze starały się również pomóc w tej sytuacji (starosta dał swojego adwokata do rozwiązywania problemów prawnych, zadeklarował zachowanie miejsce pracy wszystkich pielęgniarek itp.). Chodzi o zwykłą przestrogę, którą kiedyś Aleksander Kwaśniewski, wyraził trafnie słowami: „Nie idźcie tą drogą!”.

Sprawy trzeba rozpoczynać zawsze od początku. W pierwszej kolejności należało zorganizować spotkanie z całą załogą ZOL – u (z inicjatywy władz!) i przekazać informacje o sytuacji oddziału oraz proponowanych rozwiązaniach. Nadal mamy nadzieję, że takie spotkanie się odbędzie i dojdzie do dialogu między ZOL – em (kierowniczką, Związkami Zawodowymi i pielęgniarkami), a powiatem. Otwarte spotkanie, które zainicjuje władza. Tego oczekuje personel oddziału; tego oczekują wszyscy.

 

 


Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami Internautów. Administrator portalu nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Jeżeli którykolwiek z komentarzy łamie regulamin - zawiadom nas o tym (elstertv@gmail.com).

Komentarze

  1. 31 października 2013 o 14:04
    anonim :
    Pani kierownik kozłem ofiarnym?Bardzo śmieszne!!!Prawda jest taka,że ta pani dba tylko o korzyści dla siebie,a nie dba o pielęgniarki.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 15)
  2. 31 października 2013 o 14:21
    hm :
    Czytając ów artykuł można pomyśleć ze jedynie kierownictwo Zol-u walczy o oddział ??!!!!!:):):):) Oferta pracy przedstawiona to 180 godzin miesięcznie za 16zl brutto czyli o 20 godzin więcej niż średni czas z 3 miesięcy pracy obecnie .Dochód 2880zl brutto koszty utrzymania firmy 1 osobowej ??????? po odliczeniu zostaje ????? może ktoś obliczy i wpisze wypłatę netto........Ilość pielęgniarek podana przez kierownika Zol-u potrzebna w nowej "spółce" ....... ?????pytań jest dużo i zawsze brak odpowiedzi.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 10)
  3. 31 października 2013 o 18:21
    ja :
    do hm - 2 tyś do reki. Za 10-2013 r 23 dni x 8 g = 184 godziny - za 09-2013 21 dni x 8 g = 168 godzin za 08-2013 22 dni x 8 g = 176 godzin - czyli to jest źle ????? wolne żarty.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 12)
  4. 31 października 2013 o 18:30
    obiektywna :
    Żeby obiektywnie ocenić powyższy artykuł proszę o informację z jakiej okazji na spotkaniu znalazła się p. Skórka
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -6 (w sumie : 16)
  5. 31 października 2013 o 19:05
    anty-polityczny :
    Do poprzednika - To zależy jak czytasz - ja bym polecał czytanie ze zrozumieniem. Cytat- "W gruncie rzeczy wszyscy walczyli o to samo (o przetrwanie placówki)". Dla Ciebie WSZYSCY walczący to jedynie kierowniczka ZOL u. Dla mnie WSZYSCY to pielęgniarki, Związki i kierowniczka. Ale każdy czyta to co chce przeczytać. Niestety na kilometr cuchnie tu jakimiś korzyściami politycznymi. Robi się niedobrze jak politycy wtrącają się do spraw ZOLu, Dąbrowscy zbawcy od siedmiu boleści. Nie jestem z ZOL u ani nie jestem ze szpitala ale przypuszczam że kierowniczka zarabia tak z 10 razy mniej niż na przykład starosta na którego czekały pielęgniarki. Myślę że zarobki kierowniczki nie są jakąś wielką tajemnicą i można to gdzieś sprawdzić. Gdybym miał wybierać to w ciemno biorę zarobki starosty albo vice a nie kierowniczki ZOL ale jak kto woli:). Raczej też bym nie chciał tych kokosów jakie kierowniczka zarobi po przekształceniu ZOL. Wolałbym te pieniądze które zarabiają politycy. Ciekawe kiedy odezwą się tu na forum politycy nieudacznicy którzy zawsze muszą tu wcisnąć swoje trzy grosze bez pytania czy ktoś chce znać ich zdanie na jakiś temat/...nigdy się nie podpisują bo odwagi brak... ale myślą że nikt z nas się nie domyśla że to oni piszą:):):). Jesteście żenująco zabawni i tragikomiczni/ Dziękuję wam WSZYSCY politycy - WSZYSCY RAZEM!!!! Dzięki wam już wiem na kogo nie będę głosował w przyszłych wyborach. Na ŻADNEGO Z WAS. Czekam na wasze minusy i komentarze:):) Chętnie się pośmieję.............
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 7)
  6. 31 października 2013 o 19:33
    nie księgowy :
    do ja: ciekawe wyliczenie bo wg mnie odliczając od 2880 zł (180h*16zł)składki obowiązkowe zus, fundusz pracy, podatek, ubezpieczenie zdrowotne, składka na izbę PiP mnie wychodzi około 1600 zł. netto. Od tej kwoty należy jeszcze odjąć ubezpieczenie OC, koszt odzieży oraz jej prania. I jeszcze pracownik - harownik nie ma prawa do urlopu, świadczenia z funduszu socjalnego, ochrony kodeksu pracy. Z tego co widzę to uprawiasz kreatywną księgowość Rostowskiego. Te wyliczenia można porównać z informacją ze strony związku pielęgniarek i położnych przy ZOZ Dąbrowa Tarnowska http://www.ozzpip.dt.pl/sites/default/files/uwowa%20a%20kontrakt%20%281%29.pdf
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 12)
  7. 31 października 2013 o 19:40
    obiektywna 2 :
    Do obiektywnej: Chyba widać po wytłuszczonej czcionce kto jest inicjatorem artykułu. I nie chodzi tu o Kwaśniewskiego.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 9)
  8. 31 października 2013 o 21:19
    obserwator :
    Do obiektywnej.Dzięki temu,że Pani Skórka pojawia się na takich zebraniach mamy mozliwość śledzić sytuacje na bieżąco i wiedzieć co się w dabrowskim szpitalu dzieje.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +14 (w sumie : 14)
  9. 31 października 2013 o 22:55
    ja :
    do nie księgowy - do obliczenia uwględniłem zus , zdrowotne , podatek dochodowy. OC pielęgniarki to około 150 zł na rok sprawdzałem w jakiejś internetowej wyliczarce. Zapomniałeś natomiast dodać że można w koszty wpisać samochód , paliwo , naprawy , zakup fartuchów i mase innych rzeczy. Dobry księgowy i podatków można może nie niepłacić ale "zoptymaliwować". Skladke na Izby płacą pielęgniarki już dziś. I faktycznie księgowym nie jesteś - nie płaci się funduszu pracy przez dwa lata. Dlaczego doczytaj nie udzielam porad. Dane zawarte na tej stronie którą przytoczyłeś/łaś nie do końca są prawdziwe ,ktoś niedoczytał przepisów ale to w końcu związki zawodowe.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -3 (w sumie : 11)
  10. 31 października 2013 o 23:30
    brawo! :
    Brawo p. Skórka. Dziękuję pani szczególnie za zeszłoroczny artykuł o ZOL, a czytelnikom za wspaniałe komentarze, a pielęgniarkom za zeszłoroczną obronę ZOL. Nikt z nas nie wie, czy tam kiedyś nie trafi i czy nie będzie potrzebował takiej pomocy. Jeszcze raz dzięki. Dzięki kurierowi władze już wiedzą że nie będzie im tak łatwo kombinować przy ZOL i unikać konkretów. Dzięki kurierowi wiemy co się dzieje. Apeluje stąd do polityków --- przestańcie się ośmieszać i nie wypisujcie pseudo obiektywnych komentarzy. Wiem, że jak się odezwiecie to słupki poparcia wam lecą na łeb na szyję, więc zamilknijcie wreszcie i przestańcie się ośmieszać a z nas robić półgłówków. W końcu te półgłówki powiedzą wam dość!!! za rok przy urnach. P. Skórka niech pani się nie poddaje i dalej drąży temat. Ciekawe kto tak bardzo się boi Kuriera że nie chce żeby pani pisała o ZOL. ////////////
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 6)
  11. 1 listopada 2013 o 08:38
    obiektywna 2 :
    W tej relacji do obiektywności brakuje mi jeszcze wersji pielęgniarek z ZOL-u.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 6)
  12. 2 listopada 2013 o 06:42
    nie księgowy :
    do ja: skoro tak bardzo zazdrościsz stawki oferowanej tym pielęgniarkom to może je oświeć i napisz swoje wyliczenia. Rozumiem też że podasz namiary księgowego który będzie je rozliczał za darmo tak że nawet nie będą musiały zapłacić całego ZUS. Co do składki na Izby to nie etatowe płacą 2 razy wyższą. A poza tym, skoro koszty przyszłej spółki mają tak spaść dlaczego nie można przyjąć ich na etaty - przecież nie ma obowiązku zatrudniania w takiej formie działalności na kontrakty.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +4 (w sumie : 6)
  13. 2 listopada 2013 o 08:56
    Przewodnicząca MOZ OZZPiP :
    Do Ja: Przeceniasz swoje umiejętności ekonomiczne zwłaszcza że powołujesz się na "jakieś" portale internetowe. Moim zdaniem nie jest to źródło informacji na którym Pracownik powinien bazować wybierając sposób zatrudnienia. Pielęgniarki które były wzywane do kierowniczki zachwalane miały właśnie podobnie wyliczany dochód na kontrakcie. Dziwi mnie więc dlaczego jeżeli ma się pewność że to taki luksus to dlaczego nie masz odwagi podpisać się pod tą wypowiedzią. Ja mam odwagę wziąć odpowiedzialność za to co piszę chociaż nie mam żadnej wiedzy ekonomicznej ale bazuję nie na internecie tylko poradach prawnika specjalisty prawa pracy i Izb Pielęgniarskich. To miło że myślisz iż związki zawodowe mają aż tak wielkie umiejętności aby zrobić takie specjalistyczne opracowanie. Otóż nie. Więc pisząc że ktoś czegoś nie doczytał kierujesz to oskarżenie do Prawnika Regionu.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 12)
  14. 2 listopada 2013 o 10:51
    Przewodnicząca MOZ OZZPiP :
    Nie rozumie dlaczego nadal wszyscy liczą pielęgniarkom ile powinny zarabiać na kontrakcie skoro jasno określiły że nie wyrażają zgody na taką formę zatrudnienia. Przynajmniej te zmianowe. Tak jak powiedziałam na spotkaniu: Kontrakt choćby najlepszy może ulec zmianie po czasie na który był zawarty a pielęgniarki Zol-u nie zasłużyły niczym na to żeby co ok.2 lata martwić się o zatrudnienie. Restrukturyzacja to nie ich problem tylko jak już, to całego szpitala. Może by tak wziąć pod uwagę sprawdzone przykłady z innych placówek które przez to przechodziły. We wszystkich w których pielęgniarki pracują na kontraktach jest to dodatkowe zatrudnienie. Pielęgniarki ZOL-u zatrudnione przecież w ZOZ jeżeli będzie taka potrzeba chętnie dorobią na kontrakcie i nie tylko one, zwłaszcza że dochód na umowie o pracę tak broniony przez nas to od 1500 -1900 zł. Pielęgniarki które nie pracują na noce i w święta z małym stażem mają dopłacane do minimalnej płacy. Również zagwarantowane kodeksem pracy świadczenia socjalne i ubrania ochronne nie są wydawane zgodnie z Regulaminem i uzgodnieniami Związkowymi. Jaki z tego wniosek...Dlaczego po tylu latach ciągłego czekania na polepszenie naszych warunków płacy i pracy byłyśmy zmuszone do wejścia w spór zbiorowy z Pracodawcą. W tej chwili jedyną nadzieją że coś się zmieni jest Mediator Społeczny który mamy nadzieję znajdzie rozwiązanie które nie będzie przerzucało odpowiedzialności za sytuację w szpitalu głównie na pielęgniarki. Pielęgniarki już dawno przestały się bać utraty tak" docenianej " pracy. Przykre że kierowniczka-pielęgniarka która pracowała przy łóżku chorego zapomniała już jak to było. Teraz mówi że pielęgniarki byle pracować chciały niedawno myć jeszcze okna. Może by i myły gdyby miały takie zakresy obowiązków bo to raczej mniej odpowiedzialna praca a tak samo dobrze płatna.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +5 (w sumie : 15)
  15. 2 listopada 2013 o 13:57
    !!!!! :
    brawo!!! jednak ktos tu ma sile !
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 8)
  16. 2 listopada 2013 o 14:20
    ja :
    A czy Pani Przewodnicząca MOZ OZZPiP - chyba się znamy jeżli pracujesz na ZOL-u ale bez danych b.proszę - bierze pod uwagę możliwość likwidacji ZOL-u , może cała ta znienawidzona przez wszystkich spółka i kontrakty są po to żeby spróbować czy ZOL przetrwa. Może wzorem 3-go piętra dyrektorka chce rozwiązać problemy szpitala - pozbyć się niedochodowych oddziałów wiesz o czym pisze. ZOL zawsze był pod kreską 3-cie piętro też. Zastanów się czy nie jest tak że póki co jest propozycja jakaś nie wiem czy najlepsza ale za chwile jej nie będzie. Do wyborów nic nie zrobią a po ?? Cztery lata to szmat czasu , przy następnych wyborach nikt nie bedie pamiętał o likwidacji ZOL-u. A jak myślisz że zadłużony szpital wchłonie ZOL-owskie pielęgniarki to się chyba mylisz.Ale obyś ty miała racje.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -2 (w sumie : 14)
  17. 2 listopada 2013 o 19:02
    obserwer :
    Czytajac wyliczenia odnosi sie wrażenie,że ....wcale w Polsce z praca nie jest źle.Dlaczego?Otoz lepiej chyba pracować niz nie pracowac, a czy za faktycznie tak małe pieniadze? Policzmy. 180 godzin miesiecznie - razy 16 zł daje przychód 2880 zł Koszty. Obnizony ZUS przez 2 lata wraz ze składka zdrowotna ( dla osób rozpoczynajacych działalność gospodarcza lub w ostatnich 5 latach jej nie majacych) 440 zł Podatki - przy tych dochodach nie wystapia - nawet najgorszy ksiegowy ,,wrzuci'' w koszty paliwo do samochodu,ubrania robocze i szereg innych rzeczy. Koszt obsługi ksiegowej - ok 50 zł od jednej pielegniarki.(Podatkowa ksiega przychodów i rozchodów,kilka rachunków miesiecznie) Policzmy wiec - 2880 minus 440 ZUS minus 50 obsługa ksiegowa równa sie 2390 ZŁ NA REKĘ MIESIĘCZNIE.czy to mało???W obecnych realiach i tych okolicach? Niech kazdy sobie sam odpowie.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -2 (w sumie : 10)
  18. 2 listopada 2013 o 20:07
    anonim :
    Do Ja!Już wszyscy jesteśmy pewni,że Ja,to szanowna Pani kierownik...tylko szkoda,że nie ma odwagi się do tego przyznać!!!!!!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -4 (w sumie : 12)
  19. 3 listopada 2013 o 08:39
    Zdziwiona :
    Mnie zastanawia jedno kto za tym wszystkim stoi i jaki ma w tym interes. Starosta na sesji mówi że o niczym nie wie, Dyrektor mówi że nie rozmawiała z pracownikami a Kierowniczka mówi że ma wolną rękę. Czy nie powinno być tak, że ktoś z fachową wiedzą przygotowuje plan restrukturyzacji, robi wyliczenia i przygotowuje różne opcje dla pracowników. Potem Dyrektor bo to on jest pracodawcą obecnym i Starosta lub jego kompetentny przedstawiciel bo to on jako przedstawiciel powiatu byłby nowym pracodawcą robią spotkanie z załogą i związkami zawodowymi, żeby przedstawić te opcje. Z tych informacji które są dostępne wynika że nikt nad tym nie panuje. Najdziwniejsze, że restrukturyzacją zajmuje się kierowniczka oddziału, działając za plecami Dyrekcji która nie ma zielonego pojęcia. Dziwnym jest też fakt że wszyscy mówią o jakimś piśmie tylko poza kierowniczką nikt go nie zna. Dziwne jest też to że przed wysłaniem nie pokazała pracownikom. Z tych opisów wynika też że nikt nie musi robić z Pani Kierowniczki kozła ofiarnego - ona się nim zrobiła sama. Ciekawe jakie stanowisko planuje dla siebie i w jakiej formie czy też kontrakt 16 zł/h. Skoro walka o byt to walka.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -3 (w sumie : 13)
  20. 3 listopada 2013 o 12:44
    bbi :
    Artykuł oraz komentarze dowodzą, że ZOL jest tylko i wyłącznie po to, żeby pielęgniarki miały pracę. To jest kluczowy argument za likwidacją całego tego przybytku.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -3 (w sumie : 11)
  21. 3 listopada 2013 o 13:57
    ja :
    do anonim - nie jestem kierowniczką i tyle. do obserwer - dzięki za wyliczenie. Nie chciało mi się tego pisać. Troche inne kwoty końcowe nam wyszły ale ja z doświadczenia wiem ,że od kwoty końcowej trzeba odjąć 10 - 15 % zawsze coś wyjdzie jak to się mówi " po drodze " do Przewodnicząca MOZ OZZPiP - no właśnie dlatego pisałem , że wyliczenia Pańtwa prawnika nie są do końca prawdziwe.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -1 (w sumie : 9)
  22. 3 listopada 2013 o 20:05
    zorientowana :
    do ja i obserwer Jak jesteście takimi dobrymi księgowymi to poczytajcie sobie ustawę o działalności leczniczej i dowiecie się że kontrakt pielęgniarski w placówce takiej jak zoz czy zol to nie jest działalność gospodarcza w pełnym tego słowa znaczeniu i niestety wasze wyliczenia biorą w łeb. Druga rzecz to to że te pielęgniarki chcą pracować dłużej niż dwa lata a jak zol-owi nie wyjdzie to ulgi w zus pójdą w las. do bbi: cwaniaczku módl się o to żeby mieć zapewnioną opiekę na starość albo umrzesz zdrowy - nie masz nic konstruktywnego do powiedzenia to się nie odzywaj
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 9)
  23. 3 listopada 2013 o 20:13
    maly czlowiek :
    A dlaczego nie moze upasc Zol? Powstanie inny oddzial moze bedzie przynosil zyski np onkologia ?Dajmy umrzec temu co i tak juz nie zyje .Rozkwitnie "nowe" bedzie zysk i praca .Dlaczego tak sie broni Zol juz ktorys rok upada, mowi sie ze to tylko strata .Ludzi na bruk chorych do hm ?? a gdzies sie wysle przeciez kazdy ma rodzine .Jak nie to dom starcow i niech placi .Jesli teraz sa dlugi zadna spolka nie bedzie przynosic zyskow.Zamykac !
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: -7 (w sumie : 9)
  24. 3 listopada 2013 o 22:03
    Ida :
    Jeśli tak szpital i Zol źle stoi to może Pani Dyrektor powinna lekarzom zaproponować stawki 16 zł za godzinę. Z pewnością kondycja finansowa szpitala poprawiłaby się znacznie.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +12 (w sumie : 12)
  25. 3 listopada 2013 o 22:31
    Ida :
    Do obserwer: Niskie stawki ZUS (obowiązują przez dwa lata)to i niskie zasiłki chorobowe, opiekuńcze itp. Nie mówiąc już o tym, że zasiłek dla bezrobotnego,po tego typu ubezpieczeniu się nie należy. Zakładając, że nikt nikomu za pracę w tym okresie nie podziękuje, pielęgniarki po dwóch latach do ZUS-u będą musiały płacić znacznie wyższe składki. Na dzień dzisiejszy to stawki: ubezp. społeczne - 710,67 zdrowotne - 261,73 Fundusz Pracy - 54,58 Razem: 1,026,98zł. Przy wynagrodzeniu 2.888,00 po odliczeniu ZUS dochód wyniesie 1.853,02. Od tego należy odjąć pozostałe koszty i podatek. Pozostanie na rękę około 1,500 zł. Przy dzisiejszych cenach na rynku kwota uboga.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 6)
  26. 4 listopada 2013 o 14:07
    Zola :
    Wielki Szacun dla Pań Pielęgniarek (Siostrzyczek) za postawę i charakter. Zastanawiam się tylko gdzie pozostałe Panie ze szpitala. Dzisiaj starosta i szefostwo szpitala chcą " zrobić dobrze w ZOL " a jutro komu będą 'robić dobrze" i na kogo padnie ????? Umowy śmieciowe dla pielęgniarek szpitala to jedyne na co stać obecne władze.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 6)
  27. 4 listopada 2013 o 17:08
    ja :
    zorientowana - znam tą ustawę . Niski zus nie ma zastosowania w 2-ch momentach - mniej niż 5-cio letnia przerwa w wykonywaniu działalności lub wykonywanie świdczeń na żecz byłego pracodawcy. Żaden z przypadków tu nie ma zastosowania . Znowu coś nie tak z .... I masz racje w stwierdzeniu " Druga rzecz to to że te pielęgniarki chcą pracować dłużej niż dwa lata a jak zol-owi nie wyjdzie to ulgi w zus pójdą w las " tylko , że na dziś albo ZOL spróbuje - pisałem już o co chodzi - albo jest do likwidacji. Pytanie brzmi - Czy może ktoś ma leprzy pomysł niz ta zasrana spółka ? Chętnie poczytam.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 8)
  28. 4 listopada 2013 o 17:37
    ja :
    ma być rzecz nie żecz - niestety ale mam dysortografie - przepraszam
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 2)
  29. 4 listopada 2013 o 21:35
    Jola :
    Kwota wyliczona przez Ide 1500 określana jako "uboga" w niczym nie odbiega od obecnych poborów pielęgniarek w ZOZ Dąbrowa Tarnowska,jeśli to nie prawda niech się same wypowiedzą.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +6 (w sumie : 6)
  30. 5 listopada 2013 o 00:55
    obserwer :
    Zgadza sie,że obnizony Zus obowiazuje dwa lata i tylko dwa lata.Ale jest to jakas mozliwosc, z której mozna lub nie skorzystac.Rozumiem,ze kazdy woli pracowac na etacie,jest to oczywiste ( socjal,gwarancje)niemniej nie zawsze sie tak da.Czasami trzeba popatrzyc na otoczenie,na zmiany w nim zachodzace.Niemniej zawsze dwa lata pracy to juz cos,niż nic. Zdaje sobie sprawę,ze po 2 latach składka na ZUS jest zdecydowanie wieksza,ale jesli sie uda, to i kontrakty moga wzrosnac,a jesli sie nie uda,to jakie to bedzie miało znaczenie?Jesli ZOL padnie,to nie zarobicie ŻADNYCH,ALE TO ZADNYCH PIENIEDZY.NIE JEST MOIM ZAMIAREM PRZEKONYWANIE NIKOGO DO SWOICH RACJI,KAZDY MUSI SAM PODJAC DECYZJE.Ale dziwi mnie jedno - w takich sytuacjach powinno sie przeanalizowac obiektywnie sytuacje, a nie z góry odrzucac wszystko - BO NIE I JUZ.Kazdy ma swój rozum i sam powinien przemyslec,co dla niego jest istotne i dobre,a nie kierować sie emocjami lub podszeptami związków zawodowych. Sam osobiscie chociaz działam w zgoła zupełnie innej branzy miałem analogiczna sytuację.Zwolniłem sie sam, otwierajac własną firme,ktora swiadczy w zasadzie podobne usługi, do tych które wykonywałem na etacie.Nie było innej alternatywy,tez miałem mnostwo obiekcji.Na szczescie mi sie udało - dzis mimo,że ciagle płace obnizony ZUS nie stanowiłoby problemu płacic w normalnej wysokosci.Firme ciagle rozwijam dodajac jakies nowe zakresy usług,mam mozliwosc wrzucania w koszty narzedzi,ciuchów ( buty,garnitury etc) paliwa i szeregu podobnych historii.Dlatego roznie to bywa, nie znam zupełnie specyfiki pracy pielegniarki, nie znam panujacych realiów - jednak prosze zauwazyc jedno - system kontraktów obowiazuje np. w Usa i sie sprawdza.Zaraz padnie zarzut,ze inna specyfika - a i owszem, zarobki sa tez inne - JEDNAK ZYJEMY TU I TERAZ I NIESTETY MUSIMY SIE Z TYM POGODZIC LUB NIE. Reasumując za długa chyba moją wypowiedź - każdy ma prawo do własnego zdania,jednak czasami może warto wybrać prace na kontrakcie niż jej utratę? Ps.Przeciez pracując na własnej działalności mozna swiadczyć szereg dodatkowych usług - np.opiekunczych lub innych i robić to dla siebie.W chwili obecnej nie macie zapewne takich mozliwosci bo albo ogranicznikiem jest czas albo inne wzgledy np.zakaz konkurencji.( jesli macie umowy o zakazie konkurencji)
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 11)
  31. 5 listopada 2013 o 07:06
    zorientowana :
    do ja: chcesz mieć spółkę ZOL to sobie ją załóż i pokaż jak się to robi i na tym wychodzi - tam sobie możesz zatrudnić pielęgniarki za 10 zł/h. Jest na powiecie wiele zamkniętych szkół i nie będzie problemu z ich wynajęciem za przysłowiową złotówkę. I wtedy jak ty się utrzymasz a ZOL przy szpitalu padnie bo nie wytrzyma konkurencji to nikt nie będzie mógł mieć pretensji. A wtedy powiesz z dumą "A nie mówiłam". A może najwyższy czas zastanowić się czy ogólnie szpital jest dobrze zarządzany. Skoro Kierowniczka się skarży że ZOL płaci dużo za administrację to może za dużo jest jej za dużo w szpitalu a zwłaszcza kierowników, itd. itd.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +2 (w sumie : 12)
  32. 5 listopada 2013 o 12:32
    ja :
    do zorientowana - no to chyba zorientowana nie jesteś nawet gdybym posiadał wolną gotówkę w wysokości kilku milinów złotych ( koszty adaptacji budynku ) to NFZ nie podpisałby ze mną kontraktu. Musiałby go odebrać ZOL-owi. Odnośnie kierowników i administracji w ZOZ-ie to masz w 1000 % racje ale to chyba temat na osobną rozmowe. I JESZCZE RAZ JA NIE CHCE MIEĆ SPÓŁKI MNIE TO .... JA TYLKO TWIERDZE ,ŻE JEŻELI NIE DA SIĘ UTRZYMAĆ DOTYCHCZASOWEJ FORMY ZOL-u TO TRZEBA PRZEANALIZOWAĆ INNE OPCJE . A ZOL MOŻE MI SIĘ KIEDYŚ PRZYDAĆ NA STARE LATA. I TYLE.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 8)
  33. 5 listopada 2013 o 18:56
    bbi :
    W komentarzach ani razu nie padło słowo 'Pacjent'. Powtarzam: ZOL do likwidacji.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 11)
  34. 8 listopada 2013 o 18:13
    ja :
    No to mamy prawe ZOL-u wyjaśnioną. Jak pisałem od samego początku sprawa spólki była podnoszona w celu przynajmniej częściowego zachowania miejsc pracy po ewentualnej likwidacji ZOL-u. Dziś Pan Dyrektor Weryński na spotkaniu z pracownikami zapewnił ponoć , że miejsca pracy nawet po likwidacji zostaną utrzymane ( PANI ULU PONOĆ BYŁA PANI NA TYM SPOTKANIU BARDZO PROSZĘ O NAGRANIE W NECIE . JA TYLKO SŁYSZAŁEM O ZAPEWNIENIACH PANA DYREKTORA PRZYDAŁOBY SIĘ POTWIERDZENIE ). Coś więcej napisze jeżeli te informacje się potwierdzą.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +1 (w sumie : 3)
  35. 8 listopada 2013 o 18:18
    obserwator :
    Czy aby w szpitalu nie ma za dużo urzędników,kierowników,zastepców kierowników,itd?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +10 (w sumie : 12)
  36. 12 listopada 2013 o 01:01
    cogito :
    rozumiem, że użytkownik ja, sam ukończył studia prawnicze i odbył aplikacje, że jest tak przekonany o fachowości swojej wiedzy.. użytkownik bbi... w konstytucji ani raz nie pada słowo szpital, tzn. że brak normatywnych przesłanek dla jego istnienia? w ogóle ktoś tu chyba zapomniał o konstytucyjnej definicji prawa do opieki zdrowotnej w Polsce, która nie powinna być rozpatrywana w kategoriach dodatniego salda... starostwo w końcu przeznacza na to pieniądze publiczne a nie swoje prywatne... pomijam argumenty natury etycznej, bo najwyraźniej mało kto w tej dyskusji jest nimi zainteresowany
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +7 (w sumie : 7)
  37. 19 listopada 2013 o 18:20
    ppp :
    Najlepiej zorganizować oddział Geriatryczny!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: 0 (w sumie : 2)
  38. 20 listopada 2013 o 09:02
    księgowa :
    P.Kopczyńska w swoim oświadczeniu majątkowym podała ze w 2012 roku otrzymała emerytury 41.000 zł czyli średnio dwie pensje pielęgniarek plus 136.000 wynagrodzenia za "bycie dyrektorem". średnio pensja dla sześciu pielęgniarek, Plus wynagrodzenia dla krezusów szpital (kierownictwo i elyta). A pielęgniarkom i innym proponuje się umowy śmieciowe. Obrzydliwe !!!!
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 7)
  39. 26 listopada 2013 o 12:07
    ........................ :
    To jest Polska właśnie.Ci,którzy tyrają dostają pensje głodowe,a ci,którzy siedzą na stołkach i nieudolnie rządzą zbierają kokosy.Za co P.Kopczyńska bierze takie pieniądze?Za to,że doprowadziła dąbrowski szpital do ruiny?Za to,że ludzie przez nią płaczą?Za to,że nie zrobiła NIC dobrego dla ZOZ-u i jego pracowników?
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 5)
  40. 15 marca 2014 o 20:11
    lic.pielegniarka :
    A ja pójdę do pracy za 1200zł, na stanowisku pielęgniarki. Obecnie nie mam pracy pomimo ukończonych studiów kier. pielęgniarstwo.
    VA:F [1.9.20_1166]
    Ocena: +3 (w sumie : 5)

Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)