Piłkarskie Derby Powiśla miały być dla Wisły sprawdzianem walki, ambicji i ducha drużyny. Sprawdzian podopieczni Jerzego Smasia zaliczyli, co najmniej na piątkę.
Wiślacy, grający w mocno przetrzebionym składzie, zostawili na murawie serce i płuca, walczyli o każdy metr boiska. Derbowy pojedynek przyciągnął na trybuny rekordową w tym sezonie liczbę publiczności, a w miejscu dawnego „młynu” usłyszeć można było zapomniany chyba już na Witosa doping.