Piotr Beczała, jeden z najlepszych obecnie tenorów na świecie, w roli księcia Su-Czonga, śpiewającego słynną arię „Twoim jest serce me” – to najsilniejszy atut zuryskiego spektaklu „Krainy Uśmiechu”. Drugim jest wysmakowana inscenizacja.
Dzieło Ferenca Lehára, autora „Wesołej wdówki”, jest bardzo nietypowe jak na reprezentanta gatunku operetkowego, bo nie ma happy endu.