Zapraszamy do obejrzenia relacji filmowej z pierwszej sesji nowo wybranej Rady Powiatu Dąbrowskiego, która odbyła się 26 listopada 2014r. w Dąbrowie Tarnowskiej. 

Tadeusz Kwiatkowski nadal pozostanie na stanowisku starosty dąbrowskiego. Podczas pierwszej Rady Powiatu Dąbrowskiego, za jego kandydaturą opowiedziało się 10 z 16 obecnych radnych.

W radzie powiatu dąbrowskiego rządzić będzie koalicja stworzona z radnych Polskiego Stronnictwa Ludowego, Wspólnoty Samorządu Dąbrowskiego oraz Porozumienia Prawicy.

Przekazujemy Państwu informację z ostatniej chwili, która może  całkowicie zmienić polityczne oblicze władz w gminie Dąbrowa Tarnowska i w powiecie. Powstaje właśnie koalicja trzech sił politycznych biorących udział w tych wyborach.

Wraz z napływającymi wynikami są też pierwsze zaskoczenia, o których dotychczas mówiło się tylko nieoficjalnie. Frekwencja w powiecie była dobra, ale na liście radnych zabraknie wicestarosty Roberta Pantery. „Porozumienie Prawicy” ma zły wynik i do rady wprowadza tylko jedną osobę.

Wybory zmieniły też układ sił politycznych w powiecie. W powiecie dąbrowskim oddano 20 206 ważnych głosów.

Tego można się było spodziewać – będzie druga tura wyborów na burmistrza Dąbrowy. Zmierzą się w niej: dotychczasowy burmistrz Stanisław Początek (42,04% głosów) oraz Krzysztof Kaczmarski (26,06%).

Również skład rady uległ dość dużej zmianie, a – co widać po ilościowym udziale mandatów – zmieni się także układ sił politycznych, gdyż najwięcej osób do rady miasta wprowadzi niezależny Krzysztof Kaczmarski. PiS uzyskało tyle samo mandatów, co PSL i po wyborach w gminie oba te ugrupowania straciły swoich „pewniaków”. Na ich miejsce weszli nowi radni.

„Walczmy o Polskę sprawiedliwą, uczciwą i dobrą dla wszystkich obywateli” – powiedział starosta Tadeusz Kwiatkowski w 96. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości. Corocznymi organizatorami odchodów 11 listopada w Dąbrowie jest dąbrowska parafia, starostwo powiatowe i urząd miejski.

Coroczne uroczystości 11 listopada mają swój ustalony porządek. Tradycyjnie rozpoczęło się od barwnego pochodu patriotycznego ulicami miasta, od budynku starostwa do kościoła NMP Szkaplerznej, gdzie odbyła się uroczysta msza święta w intencji Ojczyzny.

Twardy orzech do zgryzienia będzie miał najbardziej pewny od dawna, pod względem decyzji o starcie, kandydat na burmistrza – Stanisław Początek.

W objęciu fotela, na rekordową, szóstą już kadencję, będą próbować przeszkodzić mu: niezależny Andrzej Buśko z dużym poparciem społecznym; startujący już raz w tych wyborach Krzysztof Kaczmarski (również niezwiązany z partią polityczną), który uzyskał drugą lokatę w poprzednich wyborach i spore poparcie, oraz walczący kilka lat temu o fotel burmistrza, lider PiS w powiecie i, obecnie, najsilniejszy radny z całej opozycji – Wiesław Krajewski. W starciu wyborczym weźmie udział ponownie także bezpartyjny Sławomir Gąsiorowski – prawnik.

Pięć lat przed wybuchem I wojny światowej, w Stonawie na Śląsku Cieszyńskim, na świat przyszedł, nazwany przez swoją matkę „Aniołeczkiem” Engelbert Guzdek, który zapisał się w historii Powiśla Dąbrowskiego jako „Krwawy Upiór”.

Jego dzieje, tak bardzo wrosłe w historię Powiśla, a właściwie dzieje jego ofiar i tych, którzy spotkanie z Upiorem cudem przeżyli, opisał dziś, 105 lat później, znany tarnowski dziennikarz, Zygmunt Szych, w książce „Guzdek, kat Powiśla”.

Zupełnie jak nie przed wyborami – w spokojnej atmosferze, bez sprzeczek i nachalnej kampanii wyborczej przebiegła prawdopodobnie przedostatnia, przed finalną datą, sesja rady miejskiej. Być może to już przedostatnie obrady w takim składzie.

Podczas sesji burmistrz złagodził wydźwięk kampanii wyborczej, która – w wersji dostępnej szerszej publiczności – opiera się na spokojnym, acz stanowczym, dementowaniu doniesień, które uważa za fałszywe, i chwaleniu się osiągnięciami samorządu, zwłaszcza z ostatniego czasu. Przyszedł czas na obwodnicę, a właściwie chwalenie się tym, co udało się w tej sprawie dotąd, przez te 20 lat osiągnąć.

Znacznie ciekawiej niż w powiecie (i pierwszy raz – w znacznie gorętszej atmosferze) przebiegały obrady miejskie. Radni opozycyjni chyba przejęli się naszym komentarzem, że w radzie miejskiej (w przeciwieństwie do powiatu) nie ma opozycji i zaczęli wychodzić z cienia – próbować udowadniać, że jednak istnieją i coś znaczą.

W widoczny sposób, po obu stronach sceny politycznej: tej mocnej „proPoczątkowej” z silnym przywódcą, i tej opozycyjnej – bez wyraźnego lidera, rozpoczęła się kampania wyborcza.