Dzisiaj:
Niedziela, 17 listopada 2024 roku
Dionizy, Floryn, Grzegorz, Hugo, Hugon, Salomea, Salome, Sulibor, Zbysław

Spec od coverów

21 maja 2013 | Brak komentarzy

Śpiewa od ponad pół wieku, od festiwalu w Woodstock zna go cały świat. Wielokrotnie bywał w Polsce. Jest największym specjalistą od coverów, które w jego wykonaniu są słynniejsze niż wersje oryginalne. Nazywa się Joe Cocker i 10 maja obchodził 69. urodziny.

Swoją karierę Cocker rozpoczął w Sheffield, rodzinnym mieście, w kapeli brata Victora – The Cavaliers, która potem zmieniła nazwę na Vance Arnold And The Avengers.

Rory Gallagher

10 marca 2013 | Brak komentarzy

Gdyby żył obchodziłby 2 marca swoje 64 urodziny. Był Irlandczykiem i nazywał się Rory Gallagher. Dla wielu pozostał w pamięci jako jeden z najlepszych gitarzystów świata. Ktoś kiedyś nazwał go drugim Claptonem. Przesadził, bo Clapton, mimo swojego mistrzostwa, nie podrobiłby gry Gallaghera.

Miałem kilkanaście lat, kiedy po raz pierwszy usłyszałem w Polskim Radio jego nazwisko, brzmiało szlachetnie i zarazem rockowo, spodobało mi się. Jednakże nie tyle nazwisko muzyka zrobiło na mnie wrażenie, ile jego gra.

Layla – miłość do utraty tchu

14 lutego 2013 | Brak komentarzy

Walentynki, zatem powinno być o miłości, a przecież jest tyle znakomitych utworów. Wybrałem jeden, kto wie, czy nie najpiękniejszy w historii rocka. Tym ważniejszy, że komponujący go Eric Clapton był rzeczywiście do szaleństwa zakochany.

Ten legendarny utwór znalazł się na firmowanej przez zespół Derek & The Dominos płycie Layla And The Other Assorted Love Songs – uznawanej za najlepszą w dyskografii gitarowego giganta.

Hotel złamanych serc

6 lutego 2013 | Brak komentarzy

Było to dawno temu, w czasach, kiedy dziadkowie dzisiejszych trzydziestolatków byli bardzo młodymi ludźmi. 27 stycznia 1956 roku wydano pierwszy wielki przebój Elvisa Presleya – Heartbreak Hotel. Świat oszalał.

Był to też pierwszy singel nagrany przez artystę dla wytwórni RCA Victor, a zarazem drugi utwór zarejestrowany po I Got A Woman. Zanim jednak do nagrania doszło, dwa miesiące wcześniej, podczas corocznej konwencji didżejów muzyki country w Nashville, dwudziestoletni Presley spotkał się z Mae Boren Axton, która przedstawiła mu ten, jak by nie było, o bluesowej proweniencji kawałek.

Uriah Heep Live

28 stycznia 2013 | Brak komentarzy

W styczniu mija 40 lat od czasu, kiedy w Birmingham zarejestrowano materiał na koncertową płytę zespołu Uriah Heep. Ten podwójny album należy w historii rocka do najważniejszych nagranych na żywo.

Pamiętam, że gdy byłem nastolatkiem nieco obciachowe było przyznawanie się do tego, że jest się fanem Uriah Heep. Tak do końca nie wiem z czego to wynikało. Być może z pewnej wtórności zespołu wobec dokonań Deep Purple, może też ze zdecydowanie mniejszej wyrazistości w porównaniu do Led Zeppelin czy Black Sabbath.

Jemioła, Wino i Cliff

23 grudnia 2012 | Brak komentarzy

Święta tuż tuż, a zatem jest stosowna okazja by przypomnieć jeden z największych bożonarodzeniowych przebojów w historii – Misteltoe And Wine. W 1988 roku – w wykonaniu Cliffa Richarda – po raz pierwszy znalazł się na szczycie brytyjskiej listy singlowej.

Piosenka została napisana przez Jeremy’ego Paula, Leslie’go Stewarta oraz Keitha Strachana jako jeden z utworów do musicalu Scraps, będącego adaptacjąDziewczynki z zapałkami Jana Christiana Andersena.

40 lat płyty „Slayed”

18 listopada 2012 | Brak komentarzy

Slayed? był trzecim albumem glam rockowego zespołu Slade. Ukazał się 1 listopada 1972 roku. 17 listopada wydano następny po Mama Weer All Crazee Now przebojowy singel z tego krążka – Gudbuy T’Jane. Slayed? pozostał najważniejszym dokonaniem w całej dyskografii czwórki z Wolverhamptonu.

Na początek wyjaśnienie skąd taka idiotyczna pisownia tytułów piosenek. Otóż był to pewien chwyt marketingowy. Chciano podkreślić, że chłopcy z zespołu są na tyle „nieskomplikowanymi” ludźmi, że tytuły piszą jak chcą, bez skrępowania zasadami ortografii.

Doors w Dolinie Charlotty

28 lipca 2012 | Brak komentarzy

Dziś nazywają się Ray Manzarek And Robby Krieger Of The Doors. Wraz z towarzyszącymi muzykami zagrali koncert inaugurujący VI Festiwal Legend Rocka w Dolinie Charlotty. Kto 13 lipca był i widział, nawet jeśli musiał jechać 700 kilometrów, na pewno nie żałował. To był magiczny, sentymentalny i – co by nie mówić – wzruszający wieczór.

Zanim przejdę do występu, słów kilka o zmieniającej się Dolinie Charlotty. To wspaniałe miejsce do wypoczynku. O jego walorach można by długo, ja jednak o samym amfiteatrze, który uważam za najsympatyczniejszy, a nawet za najlepszy brzmieniowo otwarty obiekt koncertowy w Polsce. Oczywiście, jeśli ktoś lubi stadiony i mega show na 100 tysięcy osób, to Charlotta nie jest dla niego.

Free At Last

12 czerwca 2012 | Brak komentarzy

Są przynajmniej dwa powody, żeby sięgnąć do schyłkowego krążka zespołu Free. Po pierwsze znakomity wokalista tej formacji – Paul Rodgers zaśpiewa podczas sierpniowej odsłony VI Festiwalu Legend Rocka w Dolinie Charlotty, a po drugie (choć może bardziej po pierwsze) w czerwcu przypada czterdziesta rocznica wydania płyty Free At Last.

Free to jedna z moich ulubionych kapel w historii rocka. Nie tak dawno usłyszałem jak Sebastian Riedel (syn Ryszarda) tłumaczył, że nazwa jego formacji Cree powstała jako pewnego rodzaju nawiązanie do zespołu Free. Oczywiście nie chodziło mu w tym o muzyczną wtórność wobec brytyjskiej legendy, bardziej chodziło o szacunek wobec blues-rockowej tradycji, którą przed laty muzycy Free współtworzyli.

Schyłek The Beatles

9 maja 2012 | Brak komentarzy

26 kwietnia 1969 roku na szczyt angielskiej listy singlowej wszedł krążek Get Back. Powinien stanowić singlową forpocztę ostatniego albumu zespołu – Let It Be. Stało się jednak inaczej. Wcześniej świat usłyszał Abbey Road.

Druga strona krążka Get Back zawierała utwór Don’t Let Me Down. O obu kawałkach perkusista The Beatles, Ringo Starr, wypowiadał się następująco:„Get Back” jest dobrym utworem. Poczułem, że w tym numerze dajemy czadu. Podobnie było z „Don’t Let Me Down”. To były fajne numery. Proste i surowe – taki powrót do korzeni. Zrobiłem wejście do „Get Back”, które zabrzmiało dobrze i często je potem naśladowano.