A to dlatego, że patrząc na zdjęcia nadesłane nam przez jednego z mieszkańców ulicy Nadbrzeżnej w Dąbrowie Tarnowskiej mamy wrażenie, że patrzymy na dziewiętnastowieczną wioskę, gdzie jedynym środkiem transportu jest furmanka i że ludzie nie dyskutują z tym, że na drodze jest błoto, no bo przecież błoto być musi skoro jest kwiecień i śnieg się topi, czy akurat jest październik i jak raz mamy jesienne ulewy.
Szczęście w nieszczęściu, że mieszkańcy ul. Nadbrzeżnej od lat upominają się o remont swojej ulicy (a tak na prawdę o jej część – ok 400m) i ten czas pozwolił im na poznanie każdej dziury i jej rozmiarów w tej drodze, tak więc doskonale wiedzą jaką kombinacją pojechać, żeby nie utknąć w błocie lub nie uszkodzić samochodu.