Kolejny raz udowodnił, że gmina jest „teatrem jednego aktora” i zebrał za to wszystkie laury (od oklasków na stojąco i życzeń, aż po uznanie radnych).
Kolejny raz udowodnił także, że w gminie (w przeciwieństwie do powiatu) istnieje opozycja, ale… tylko na papierze, bo obie strony sceny politycznej, z niemal 100-procentowym poparciem, zagłosowały za absolutorium dla burmistrza.