„Pańska kadencja się kończy, a nie jest nic zrobione (…). „Będzie się robić, będzie się robić”, a nie robi się nic… (…) Nic się w gminie nie robi! To jest troszeczkę nieładnie, bo jak się coś obiecuje ludziom, to się powinno to robić, a nie tylko w dniu wyborów”.
„Nawet niektórzy radni nie wiedzą, że budżet nie jest z gumy i nie wiedzą, jak działa”. Takich oskarżeń o niekompetencje – w stosunku do radnych – i o „nicnierobienie” (w kontekście obietnic wyborczych) – w stosunku do burmistrza – jeszcze na sesji rady miejskiej nie było!