Krzyki, kłótnie, kłamstwa, zniewagi, obmowy. Eskalacja konfliktu, który oby nie zaowocował podobnymi wydarzeniami jak w Gdańsku. Po spotkaniu, poświęconym sytuacji w jednym z bloków na osiedlu Kościuszki radni mówili: – Na co czekamy? Aż stanie się tragedia?!!
W ocenie policji i pracowników Pomocy Społecznej winni będą, mimo wszystko nie mieszkańcy, ale ci, którzy nie zareagowali na wnioski o usunięcie kilku aspołecznych lokatorów, nie rokujących żadnej poprawy.