Dzisiaj:
Środa, 18 grudnia 2024 roku
Bogusław, Gracjan, Gracjana, Laurencja, Wilibald, Wszemir

Architektura wiedzy w szkole

1 stycznia 2016 | Brak komentarzy

Chciałabym dziś polecić książkę, która powinna zainteresować nauczycieli, rodziców, ale i starszych uczniów szkół średnich. Jej autorem jest Stanisław Dylak- profesor Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.

Miałam niedawno okazję być na wykładzie Pana Profesora i muszę przyznać, że zafascynowała mnie nie tyko jego wiedza, ale sposób jej przekazywania: niezwykle żywy, ciekawy, wzbogacany o doświadczenia osobiste, nawiązania do najnowszych badań, które przekładają się na konkretne sytuacje szkolne; wykład bogaty w ciekawe fakty i wesołe anegdoty.

 

To właśnie skłoniło mnie do sięgnięcia po jedną z ostatnich książek Autora, którego zainteresowania naukowe dotyczą szeroko rozumianej pedagogiki: szkoły, programów nauczania, edukacji w różnych wymiarach, nauczycieli , badań nad mózgiem oraz mediów, jako środowiska edukacyjnego.

Książka, jak pisze recenzent- prof. T. Maruszewski „jest próbą spojrzenia na proces kształcenia z różnych perspektyw, poczynając od perspektywy biologicznej, poprzez pedagogiczną a kończąc na społecznej. Struktura pracy oparta jest na metaforze architektury wiedzy ucznia.” Odwołanie do architektury- zarówno w tytule książki, jak i później często napotykane w tekście obrazuje dzisiejsze podejście do wiedzy i jej zdobywania. Nawiązuje do teorii konstruktywistycznej, w myśl której uczeń konstruuje swoją wiedzę aktywnie, nie tylko w szkole, ale również poprzez dostęp do wiedzy zgromadzonej w Internecie oraz czerpie z bogactwa środowiska, które go otacza. W ten sposób Autor wskazuje jaką rolę ma pełnić dzisiejszy nauczyciel, który nie jest już przekaźnikiem wiedzy, ale architektem jej konstruowania przez uczniów. Dzisiejsza szkoła, według Profesora , powinna posiadać trzy podstawowe cechy: odmiejscowienie, nacisk na zadania realizacyjne  oraz nawiązanie w nauczaniu do uprzedniej wiedzy uczniów. Co należy rozumieć przez odmiejscowienie? To zmiana środowiska uczenia się z klasowo- lekcyjnego na pozalekcyjne, przestrzenne i internetowe. Dzisiejsze środowisko medialne daje niesamowite możliwości uczenia się, spędzania czasu w sieci, nawiązywaniu znajomości, rozwijania zainteresowań. „Kiedyś namiastkę tego zapewniała szkoła, instytucja wiedzy oraz instytucja kultury i komunikacji społecznej, bo właśnie po wiedzę oraz przyjaźnie w innej niż własna przestrzeni kulturowej przychodziło się do szkoły.” Dziś nawet nie musimy kupować podręczników i encyklopedii, aby mieć dostęp do informacji- pisze Autor i dalej pyta: „Po co zatem jest szkoła?”. Na to pytanie stara się udzielić odpowiedzi w swojej książce, wiedząc jednocześnie, że nie ma jednej, najlepszej odpowiedzi.

Jeden z rozdziałów mówi o naporze, jaki  środowisko cyfrowe wywiera na szkołę, stwarzając uczniom alternatywne- i dla nich (pokolenia digital natives) o wiele ciekawsze miejsce uczenia się. Niestety, mimo swej atrakcyjności  wiedza w Internecie jest również bardzo chaotyczna i zagmatwana. W związku z czym dużą rolę odgrywać tu może nauczyciel- architekt wiedzy. Jego doświadczenie i umiejętność systematyzowania jest niezbędna w procesie nauczania.  Autor mówi o konieczności zmiany roli nauczyciela i kierunku współczesnej szkoły. Podkreśla rolę mediów cyfrowych w nauczaniu pośrednim oraz dostrzega konieczność przygotowania uczniów do interpretacji i radzenia sobie  z informacją zdobytą za ich pośrednictwem- tego muszą uczyć dzisiejsi nauczyciele, zamiast wyposażać uczniów w gotowe wiadomości. Nie da się bowiem „przelać” w mózgi uczniów wiedzy posiadanej przez nauczyciela- jest to niemożliwe, a przede wszystkim nieefektywne. „Wiedza jest osadzona w doświadczeniu osobniczym, uwikłana w emocje i osobiste upodobania.” Na potwierdzenie tych słów Autor daje przykład najnowszego osiągnięcia neurobiologów austriackich, którzy stworzyli „ organ mózgowy”, w którym zachodzą elementarne funkcje, takie jak  np. ruch neuronów, ale ten organ jest pusty. Problem jest w tym, jak i czym wypełnić tę miniaturę mózgu? „Bo– jak pisze S. Dylak- to wypełnienie dokonuje się przez całe życie człowieka na podstawie wszystkich jego doświadczeń, a wiedza jest funkcją całego umysłowego doświadczenia, osobistej biografii…”. Dużą część książki stanowi właśnie analiza wyników badań nad mózgiem w kontekście ich znaczenia dla edukacji.

W dalszej części Stanisław Dylak proponuje autorską Strategię Kształcenia Wyprzedzającego, bowiem jego zdaniem bardzo ważna w nauczaniu jest zasada nawiązania do uprzedniej wiedzy ucznia, tzw. wiedzy potocznej, którą w procesie nauczania przekształca się na wiedzę szkolną. Kształcenie wyprzedzające, bo o nim mowa,  opiera się na inspirowaniu ucznia do sięgania do własnych doświadczeń, samodzielnym uczeniu się, zdobywaniu wiedzy na zadany temat przy wykorzystaniu dowolnych źródeł- również, a może przede wszystkim w przestrzeni cyfrowej i na respektowaniu uczniowskich zainteresowań i zdolności. Uczeń wyposażony w taką wiedzę przychodzi na zajęcia, gdzie posiadane przez niego wiadomości nauczyciel systematyzuje. Jest więcej czasu na analizowanie informacji, bo nauczyciel nie musi go tracić na ich przekazywanie. Nauczyciel  uzupełnia posiadane przez ucznia informacje o te, które są już zakorzenione w pamięci poprzez ich wcześniejsze, samodzielne wyszukiwanie. Uczenie się jest bardziej efektywne, w mózgu zachodzą procesy akomodacji i asymilacji. „Wiadomości posiadane są- mogą ulegać akomodacji, zaś te nadchodzące- asymilacji.”Uczeń występuje z pozycji „eksperta”, omawia  na lekcjach informacje, na temat których ma już jakieś pojęcie. Ponadto świadomie zadaje pytania, bo wie o co pytać, czego mu brakuje. Strategia Kształcenia Wyprzedzającego (SKW) przypomina metodę „odwróconej klasy” coraz bardziej popularną w naszych szkołach. Sam autor oczekuje, że nauczanie tą metodą będzie prowokować sytuacje, kiedy zasadnicza lekcja będzie odpowiadała na pytania stawiane sobie przez uczniów w związku z opanowywanym materiałem, co rzadko się dzieje na dotychczasowych lekcjach. SKW może być też odpowiedzią na dotychczasową krytykę szkolnego nauczania, w którym – jak twierdził Lew Wygotski- na lekcjach odpowiada się na pytania, których uczniowie sobie nigdy nie postawili. (s. 204)

Książka, pomimo swych naukowych treści, gdzie nie unika się fachowych sformułowań jest napisana żywo, w sposób przyciągający uwagę, zaciekawiający i angażujący czytelnika. Autor opisuje szkolną rzeczywistość nie tylko krytycznie, daje odpowiedzi na wiele pytań, wskazuje drogi rozwiązań, daje nadzieję na to, że pozytywna zmiana szkoły jest możliwa.

Serdecznie polecam,

Lidia Marzec, Biblioteka Pedagogiczna w Tarnowie Filia w Dąbrowie Tarnowskiej

 


Skomentuj (komentując akceptujesz regulamin)