Andrzej Buśko o sesji
Pierwsza po wakacjach sesja miała być stosunkowo prosta pomimo dużej ilości punktów w porządku obrad. Większość z uchwał dotyczyło przyjęcia przez gminę darowizn nieruchomości w związku z planowanymi budowami ulicy Czernia oraz Nadbrzeżnej.
Jak się okazało sesję zdominowały dwa punktu tj. uchwała w sprawie skargi na działalność Burmistrza oraz pismo matki niepełnosprawnego dziecka w sprawie zapewnienia właściwego nauczania jej dziecku.
1. W sprawie skargi na działalność Burmistrza wypowiedziała się Komisja Rewizyjna, jako ta, która powołana jest do tego typu skarg. Na bazie protokołu Komisji przygotowano projekt uchwały w tej sprawie. Projekt uchwały uznawał skargę, jako niezasadną.
Po Komisji Rewizyjnej nic innego nie można było się spodziewać. Po wysłuchaniu protokołu z prac komisji nasuwa się jeden wniosek, że Komisja już na samym początku swej pracy założyła, że trzeba wszystko zrobić żeby skargę odrzucić. Potwierdził to protokół z jej pracy, który ograniczał się jedynie do stwierdzenia, że osoby skarżące nie są właścicielami działek a jedynie samoistnymi posiadaczami (nie dochodząc już, jakie prawa mają samoistni posiadacze) oraz do stwierdzenia, że gmina nie może odbudować zburzonego przepustu do pól na polecenie z-cy Burmistrza w czasie powodzi, ponieważ gmina nie jest właścicielem działki, na której ten przepust się znajdował. W związku z tym Komisja uznała, że skarga jest niezasadna.
W swoim wystąpieniu w tej sprawie na bazie zapisów Kodeksu Cywilnego wykazałem, że samoistny posiadacz realizuje swoje uprawnienia jak właściciel jak również, że gmina nie miała podstaw prawnych do wyburzenia tego przepustu, ponieważ nie znajdował on się na działce będącej własnością gminy.
Ponadto wykazałem, że zgodnie z zapisami K.C. samoistni posiadacze mają prawo żądania naprawienia wyrządzonych szkód.
Pełne wystąpienie w tej sprawie
Nikt nie kwestionuje konieczności wyburzenia tego przepustu w trakcie powodzi, ale gmina winna poczuwać się do naprawienia szkód, które powstały na szkodę samoistnych posiadaczy tych działek. Tym bardziej, że tak jak wspomniałem w swym wystąpieniu od marca 2012r do budżetu gminy wprowadzone było 2.980.000 zł otrzymanych środków na usuwanie skutków powodzi w roku 2010. Jako kontr argument Burmistrz wskazał, że gmina nie może wydawać tych środków na zadania realizowane na nie swoim terenie. Wszystko się zgadza tylko jakby gmina chciała te sprawę załatwić to jest szereg sposobów, aby można było wydać te środki na nie będąc właścicielem działki. Ale myślę, że Burmistrz wie o tych sposobach nie nigdy nie ma problemu z sformułowaniem uchwał na dofinansowanie chodników przy drogach powiatowych, które także znajdują się na terenach niebędących własnością gminy. Dlatego też uważam, że można było udzielić dotacji celowej (na odbudowę konkretnego przepustu) Małopolskiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie, który jest zarządca tego cieku w imieniu Skarbu Państwa i myślę, że sprawa do dnia dzisiejszego byłaby załatwiona. Ale trzeba chcieć. Dlatego też uważam, że gdyby to dotyczyło kogoś innego i w innej wsi to najprawdopodobniej sprawa byłaby załatwiona już dawno.
2. W sprawie pisma matki niepełnosprawnego dziecka należy zaznaczyć, że to, co powiedziano na samej sesji to nie jest wszystko w tej sprawie. Na sesji nic nie wspomniano o tym, że owe dziecko nie otrzymało promocji do klasy czwartej.
Na Komisji, która odbyła się przed sesją pytałem, co było powodem, że to dziecko nie otrzymało promocji do czwartej klasy. W odpowiedzi usłyszałem, że po prostu nie opanowało wiadomości z klasy trzeciej. Ponadto, że nie otrzymując promocji musi powtarzać klasę trzecią a w tym roku klasa trzecia nie jest klasa integracyjną w związku z tym nie ma miejsca dla tego dziecka w Szkole Podstawowej Nr 1, dlatego też zaproponowane matce dowóz do Tarnowa. Odpowiedź bardzo prosta gdyby nie dotyczyło to dziecka niepełnosprawnego, które miało orzeczoną niepełnosprawność w stopniu umiarkowanym. Z tego, co wiem w stosunku do takich dzieci wymagania są o wiele mniejsze.
Na sesji wszyscy łącznie z Burmistrzem wskazywali, że zrobią wszystko żeby tej matce oraz temu dziecku pomóc. Proponuje się indywidualne nauczanie, które będzie odbywało się w domu i które jest w wymiarze godzin o połowę mniejsze niż w szkole.
Mnie nasuwa się wniosek, że teraz, kiedy zrobił się szum wokół tej sprawy to wszyscy a przede wszystkim Burmistrz chce pomagać. Ale co zrobiła Rada Pedagogiczna Szkoły Nr 1 aby temu dziecku pomóc, żeby nie musiało chodzić do szkoły do Tarnowa?. Dla mnie jest niezrozumiała decyzja Rady Pedagogicznej, która nie promowała tego dziecka do klasy czwartej wiedząc, że trzecia klasa, w której będzie musiało to dziecko powtarzać trzecią klasę nie będzie integracyjną. Czy Rada Pedagogiczna nie powinna podjąć raczej decyzji, że promujemy to dziecko do klasy czwartej, która jest integracyjna, a w klasie czwartej postaramy się, aby dziecko uzupełniło braki z klasy trzeciej?.
Andrzej Buśko