Marc Bolan – niekoronowany król glam rocka
16. września 1977 roku, tuż przed wyjściem do szkoły, usłyszałem w radio wiadomość: „dzisiaj rano w wypadku samochodowym w okolicy Londynu zginął Marc Bolan – założyciel i lider zespołu T.Rex. Mini morris, który prowadziła przyjaciółka Bolana, Gloria Jones, zjechał z szosy i uderzył w drzewo”.
Dokładnie miesiąc wcześniej zmarł król rock and rolla – Elvis Presley. Dla mnie jednak było to mniej dojmujące wydarzenie niż śmierć Marca Bolana, który w sierpniu 1977 roku, powiedział: „dobrze, że nie przyszło mi umierać w tym samym czasie co Presleyowi. Gdyby tak się zdarzyło, nikt nie zauważyłby mojego odejścia”.
Nie przewidział swojej tragicznej śmierci. Miał jednak smutną rację. Bo, mimo że lata świetności miał w pewnym stopniu za sobą, to we wrześniu tegoż roku świat doskonale przypomniał sobie, że w pierwszej połowie lat 70. Bolan był bezsprzecznie jednym z największych gwiazdorów brytyjskiego pop-rocka.
Urodził się 30 września 1947 roku. Właściwie nazywał się Mark Feld i pochodził z londyńskiej rodziny robotniczej. W szkole podstawowej kumplował z Keithem Reidem – późniejszym tekściarzem zespołu Procol Harum. Jako piętnastolatek przerwał swoją edukację i z gitarą pojawił się w małej knajpce londyńskiego Soho. – „Two I’s” – lokalu, w którym jakiś czas wcześniej występowali Tommy Steele, Marty Wilde, a także The Shadows. Trzy lata później zarejestrował pierwsze nagrania dla wytwórni Decca, wśród nich jako Marc Bowland piosenkę „The Wizard”.
W 1966 roku już jako Marc Bolan pojawił się z utworem „Hippy Gumbo” w popularnym telewizyjnym programie „Ready Stedy Go”. W tym samym wydaniu zaprezentował się Jimi Hendrix. Pierwszym nagraniem, firmowanym przez Marca Bolana, jakie dotarło na brytyjskie listy przebojów była kompozycja „Desdemona”, nagrana w 1967 roku wspólnie z zespołem John’s Children. Pikantnym szczegółem było to, że rozgłośnia BBC zabroniła emitować piosenkę, ze względu na tekst, w którym Bolan namawiał dziewczynę by „uniosła spódnicę i uleciała”. Piosenka odniosła jednak spory sukces i szefowie wytwórni Track, dla której została zarejestrowana, ułatwili start kwintetowi, na czele którego stanął Marc Bolan.
Jednak, jak to zwykle bywa, okazało się, że łaska szefów wytwórni fonograficznych na pstrym koniu jeździ. Kiedy kolejny singel nie odniósł spodziewanego sukcesu faceci z Track pożałowali hojności i odebrali grupie John’s Children elektryczny sprzęt. Bolan zastąpił utraconego Gibsona hiszpańską gitarą akustyczną. Roli jego akompaniatora podjął się Steve Peregrine Took, grający na prostych instrumentach perkusyjnych, bongosach, chińskich gongach, afrykańskich bębnach i kazoo. Duet jako Tyrannosaurus Rex nagrał w 1968 roku album “My People Were Fair…” a potem “Prophets, Seers And Sages, The Angels Of New Ages” oraz “Unicorn”. Krążki odniosły sukces komercyjny, a zespół zyskał sobie olbrzymie uznanie wśród fanów londyńskiego undergroundu. Pierwszym albumom towarzyszył na dodatek tomik wierszy Marca „The Warlock Of Love”, które trafił na listę bestsellerów literackich.
Bolan ze swoich występów, mimo prostych środków wyrazu, potrafił stworzyć swoiste muzyczne misterium, zbudowane zarówno z nieskomplikowanych, zwariowanych rock and rolli („Hot Rod Momma”,” Mustang Ford”, „Deborah”) jak i utworów o bardziej złożonej melodyce. W jego tekstach pełno było skrzatów, bajkowych stworzeń, sporo było odniesień do baśniowej mitologii ruchu flower power i oczywiście dużo wyraźnych nawiązań do twórczości Tolkiena. Wraz z odejściem Tooka i pojawianiem się Mickeya Finna Bolan postawił na bardziej elektryczne brzmienie duetu, nie przerwał jednak swoich poetyckich fascynacji. Dowodem tego była kolejna płyta „A Beard Of Stars”.
W październiku 1970 roku nazwa Tyrannosausrus Rex została skrócona do T.Rex. Jako T.Rex duet (z czasem kwartet) wypłynął na podbój świata. Najpierw było „Ride A White Swan” – hit numer dwa brytyjskiej listy przebojów, potem nastąpiły numery jeden tamtejszych zestawień: „Hot Love”, „Get It On”, „Telegram Sam”, „Metal Guru” oraz sporo znakomitych kawałków, plasujących na drugim, bądź trzecim miejscu, takich, jak: „Jeepster”, „Children Of The Revolution”, czy „20th Century Boy”. Nagrał wówczas wraz z muzykami tworzącymi T.Rex znakomite płyty, kolejno „Electric Warrior”, „Slider” oraz „Tanx”. W latach 1971-1973 był u szczyty popularności. Angielska młodzież obdarzyła go wręcz histerycznym uwielbieniem, a na kształt beatelmanii ukuto nawet termin rexmania. Bolan, pozostając wierny swojemu stylowi, stał się obok Davida Bowie najbardziej twórczą postacią brytyjskiej sceny glam rockowej. W przeciwieństwie do wielu swoich rówieśników z entuzjazmem powitał również pokolenie punk rocka. Występował wraz The Damned, a do swojego programu telewizyjnego „Marc”, w którym pojawiał się także David Bowie, zaangażował kapelę Generation X.
Dla Bolana wypowiadanie się przy pomocy muzyki było sprawą na tyle osobistą, że – poza kilkoma wyjątkami – nie nagrywał cudzych kompozycji. Niepowtarzalna maniera wokalna, oryginalna stylistyka gry na gitarze oraz przejrzysta i zwarta instrumentacja były niewątpliwymi wyróżnikami jego stylu. Po śmierci stał się legendą, choć w Polsce nieco już zapomnianą.
Krzysztof Borowiec