DECYZJA SĄDU REJONOWEGO W DT W SPRAWIE 12-LATKI, BĘDZIE WYJAŚNIANA
Prokuratura Krajowa oraz Sąd Okręgowy w Tarnowie sprawdzają decyzje, które podejmowały podległe im jednostki w sprawie 12-latki spod Dąbrowy Tarnowskiej. Sprawę dziewczynki, która skarżyła się na molestowanie oraz znęcanie opisało we wrześniu Radio TOK FM.
Ciotka Kingi, której dziewczynka się zwierzała, starała się o to, żeby dziecko u niej zamieszkało. Sąd się jednak na to nie zgodził. 29 grudnia Kinga popełniła samobójstwo.
Kinga w czerwcu zwierzyła się nauczycielce, że była molestowana przez mężczyznę. Dyrektor szkoły poinformował służby. Od tamtej pory sprawą zajmowała się Prokuratura Rejonowa w Dąbrowie Tarnowskiej. Z perturbacjami, bo prowadzący ją prokurator odszedł do innej prokuratury. Według zastępcy Prokuratora Rejonowego Witolda Swadźby, to nie wydłużyło sprawy 12-latki, bo nowy prowadzący miał szybko się z nią zaznajomić.
Nowy referent sprawy niezwłocznie zażyczył sobie akt postępowania z policji i zapoznał się z tym postępowaniem. Natomiast postępowania w tego typu sprawach należą do trudnych i złożonych. Zachodzi konieczność wykonania szeregu czynności procesowych celem wyjaśnienia okoliczności sprawy. Pojawiło się wiele wątków, które musiały zostać zweryfikowane.
Prokurator Swadźba stanowczo podkreśla, że prokuratura nie potwierdziła pojawiających się w mediach informacji, jakoby Kinga miała być molestowana przez partnera matki.
Kinga K. była przesłuchiwana w charakterze świadka przed sądem i w obecności biegłego psychologa i prokuratora kategorycznie zaprzeczyła, by kiedykolwiek była molestowana przez konkubenta matki, z którym wspólnie zamieszkiwała. Wskazała oczywiście inną osobę, która miała ją jednorazowo dotknąć przez odzież w okolicach miejsc intymnych, co było formą rewanżu ze strony Kingi w zamian za doręczenie listu dorosłej osobie, którą Kinga była zauroczona.
12-latka zakochała się w dużo starszej od siebie kobiecie. Jak sama mówiła, była przez to wyśmiewana i wyszydzana także w domu rodzinnym. Prokuratura nie potwierdza jednak, żeby miało tam dochodzić do znęcania się nad dziewczynką.
Dochodziło do kłótni domowych, tym niemniej powodem tych kłótni miał być fakt, że rodzice mieli w stosunku do niej różnego rodzaju zastrzeżenia i pretensje na tle wychowawczym: o niewłaściwy ubiór, odmowy wykonywania podstawowych obowiązków, takich jak sprzątanie pokoju.
źródło: Radio Kraków