MIEJSC DLA CHORYCH NA RAZIE NIE BRAKUJE, ALE SYTUACJA JEST TRUDNA
W szpitalu covidowym w Dąbrowie Tarnowskiej na prawie 190 łóżek zajętych jest już ponad 160. Do placówki przywożeni są pacjenci z całej Małopolski, a nawet z województwa świętokrzyskiego czy z Podkarpacia. Z każdym dniem sytuacja staje się coraz trudniejsza.
Starosta powiatu dąbrowskiego Lesław Wieczorek, który był gościem programu Słowo za Słowo wyraził nadzieję, że po spodziewanej w najbliższych dniach kumulacji zakażeń, sytuacja zacznie się stabilizować.
– Sytuacja jest trudna. Pan Minister powiedział, że staje się niebezpieczna. Szpital jest przygotowany na ewentualne uruchomienie kilku dodatkowych łóżek, ale nie możemy w nieskończoność tej liczby powiększać. Na pewno pozostałe szpitale też będą przygotowywać się na ewentualność taką, że trzeba będzie przyjąć więcej pacjentów. Jeśli ta spodziewana kumulacja nastąpi w tym tygodniu to trzeba mieć nadzieję, że ta liczba pacjentów będzie się zmniejszać.
Szpital w Dąbrowie Tarnowskiej obecnie przyjmuje tylko pacjentów z Covid-19. Normalnie funkcjonuje tylko oddział dziecięcy. Pozostali pacjenci odsyłani są do innych szpitali. Natomiast cały czas działają poradnie specjalistyczne i pracownie diagnostyczne – tomograf czy rentgen.
Tymczasem powiat dąbrowski nie może się pochwalić dużym wskaźnikiem wyszczepienia. Wynosi on zaledwie 36 procent. Najlepiej sytuacja wygląda w gminie Mędrzechów, gdzie zaszczepiło się około 40 procent mieszkańców.
źródło: RDN Małopolska