Minister Elżbieta Rafalska w Dąbrowie Tarnowskiej
„Współpraca – tak, pomaganie – tak, ale wyręczanie – nie!” – powiedziała minister Elżbieta Rafalska na spotkaniu w Dąbrowie Tarnowskiej, zachęcając samorządy lokalne do współpracy i deklarując wsparcie ze strony rządu.
Minister, tuż przed wyborami samorządowymi, podsumowała trzy lata rządów Prawa i Sprawiedliwości, podkreślając spełnione obietnice przedwyborcze i zrealizowane programy społeczne w tej kadencji; porównując to do politycznych dokonań poprzedników.
Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska przybyła do Dąbrowskiego Domu Kultury na spotkanie z mieszkańcami miasta i powiatu, ale do sali kinowej przybyli też samorządowcy (burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej Krzysztof Kaczmarski, wójt Bolesławia Kazimierz Olearczyk), politycy i działacze Prawa i Sprawiedliwości (posłanka z Tarnowa Anna Czech, poseł Ziemi Dąbrowskiej Wiesław Krajewski, senator Kazimierz Wiatr), radni miejscy i powiatowi; nie tylko ci związani z Prawem i Sprawiedliwością: Kazimiera Wąż, Andrzej Giza, Bogdan Pawelec, Krzysztof Bryk, Lesław Wieczorek, Marian Szajor oraz radny Sejmiku Województwa Małopolskiego Wojciech Skruch i Paweł Mikos, kandydat na burmistrza Dąbrowy Tarnowskiej rekomendowany przez PiS, a także kandydat na radnego Sejmiku Województwa Małopolskiego Artur Asztabski.
Minister polityki społecznej powitał w Dąbrowie poseł PiS i gospodarz spotkania Wiesław Krajewski. Sama Elżbieta Rafalska przypomniała, że przyjechała do Dąbrowy Tarnowskiej nie tylko jako minister, ale jako posłanka z Lubuskiego, ze ściany zachodniej, z Gorzowa.
Minister nawiązała do czołowych programów społecznych Prawa i Sprawiedliwości – w tym przede wszystkim „Rodziny 500 +”. Przyznała, że z początku, gdy trudno było oszacować sytuacje makroekonomiczną i rozwój gospodarczy kraju, istniały pewne obawy co do możliwości sfinansowania pierwszych 17 miliardów złotych, bo tyle kosztował program w pierwszym roku funkcjonowania. Podkreśliła jednak, że rząd nigdy nie składał obietnic nierealnych, z których nie mógłby się wywiązać. Przypomniała, że głównym celem „500 +” jest zapobieganie wyludnieniu Polski i poprawa sytuacji demograficznej (Rafalska dowodziła, że przed wprowadzeniem programu współczynnik dzietności wynosił 1,29 a w skutek polityki społecznej rządu – wzrósł do 1, 45) oraz przeciwdziałanie ubóstwu, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych.
– Co zrobić, żeby zatrzymać nasze dzieci, naszą młodzież w kraju? Nasz rząd powiedział: „Musimy stworzyć dobre warunki dla młodzieży, dla rodziny – wspierać ją”.
Elżbieta Rafalska dodała również, że rządowi zależy na sprawiedliwym podziale środków i niwelowaniu różnić społecznych oraz ekonomicznych między dużymi miastami i małymi gminami miejsko – wiejskimi.
– Chodzi nam o to, by gminy wiejskie, miejskie i miejsko – wiejskie miały równie silny impuls rozwojowy. Polityka rodzinna ruszyła z impetem. Ta zmiana nazwy ministerstwa na Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej to nie puste działanie – udowodniliśmy to.
Minister Rafalska tłumaczyła, że celem programu „Rodzina 500 +” nie była dezaktywizacja kobiet na rynku pracy, ale stworzenie realnego wyboru:
– Nie jest naszą ambicją, by świadczeniami zastąpić dochód z zarobków. Absolutnie nie! (…) Ale równocześnie mówimy do samorządów: Jeżeli jest zainteresowanie przedszkolami, żłobkami, to my dajemy środki inwestycyjne na wybudowanie i utrzymanie tych jednostek. Ale to kobieta, to rodzina decyduje. Dajemy alternatywę, prawdziwą możliwość wyboru – deklarowała Rafalska – Mówiono, że polskie rodziny są takie roszczeniowe. (…) A spada nam – i jest to naturalne – liczba osób korzystających z pomocy społecznej. Jeżeli „pięćsetka” nie była liczona do dochodów, to te osoby mogłyby korzystać z pomocy społecznej, ale tego nie robią. Spada też liczba korzystających z bezpłatnych obiadów. Najgorsze jest etykietowanie i mówienie, że tak szablonowo to wszystko wygląda – nic tylko pobierający przepiją to świadczenie. A tak nie jest.
Elżbieta Rafalska dowodziła, że beneficjentami programu „500 +” nie są osoby roszczeniowe, lecz rodziny, którym bardziej zależy na samodzielności finansowej i godności, niż dodatkowym korzystaniu z pomocy społecznej, jeżeli bieżące dochody pozwalają na zaspokojenie potrzeb życiowych.
Minister poruszyła też kwestię polityki senioralnej – czyli m.in. programu „Leki 75 +” oraz budowy domów i klubów seniora. Mówiła również o zabieganiu ministra zdrowia o lepszą dostępność do lekarzy specjalistów dla dzieci i seniorów oraz skróceniu kolejek do świadczeń medycznych. Przypomniała, że rząd podwyższył stawkę minimalną za pracę i stawkę godzinową. Obiecywał podwyższenie stawki za pracę do 12 zł za godzinę, a przebił swoje deklaracje i wystartował od 13 zł (wkrótce stawka godzinowa ma wynosić 14 zł 70 gr.). – I pierwszy raz się zdarzyło, że to, co zaproponowała strona rządowa było wyższe od tego, co zaproponowała strona społeczna – związki zawodowe.
Rząd miał przeciwdziałać również ekspansji tzw. umów śmieciowych. Wg statystyk przywołanych przez minister Rafalską, za rządów Prawa i Sprawiedliwości miało zmniejszyć się także bezrobocie:
– Są jeszcze miejsca, gdzie bezrobocie wynosi 10, 11 %, w skali kraju – 6 %, a w Wielkopolsce tylko niewiele ponad 3 %. Dzisiejszy nasz rynek pracy raczej narzeka na brak rąk do pracy. A jeszcze kilka lat temu pracownik słyszał od pracodawcy: na pana miejsce jest dziesięć osób. Nie podoba się, to do widzenia. Cieszy nas to, że rosną wynagrodzenia (wzrosły o 7 %). To się nam przekłada na wszystko – większą zasobność rodzin, poczucie bezpieczeństwa na rynku pracy, największy poziom optymizmu Polaków. (…) Rynek pracy dynamicznie się nam zmienia, a jednocześnie rośnie aktywność zawodowa kobiet i mężczyzn.
Minister przypomniała również inną czołową obietnicę Prawa i Sprawiedliwości – przywrócenie wieku emerytalnego, za którego powrotem opowiedziało się wielu Polaków.
Minister Elżbieta Rafalska, przed wyborami samorządowymi, odniosła się również do wsparcia samorządów; zachęcała do współpracy z rządem i zadeklarowała pomoc w wielu obszarach:
– Rząd wspiera samorządy w realizacji zadań. My widzimy, że samorządy powinny mieć większą zachętę do realizacji rozmaitych zadań. Rząd dołoży środków dla samorządów, by powstawały place zabaw, domy seniorów, zewnętrzne siłownie… (…). To jest też to, co jest zgodne z polityką senioralną. (…) To jest też wsparcie dla programu budowy dróg lokalnych. Samorządy będą mogły skorzystać z tego dodatkowego finansowania – mówiła Elżbieta Rafalska, która nawiązała również do dopłat do ogrzewania mieszkań oraz pracy nad poprawą dostępności do usług zdrowotnych (zwłaszcza skrócenia kolejek do lekarzy specjalistów). Informowała, że samorządy muszą działać w oparciu o pieniądze z budżetu państwa, ale też budżetów własnych; ponadto zabiegać o pozyskanie dodatkowych środków unijnych.
– (…) Jesteśmy też rządem, który pokazuje, że chce realizować politykę długofalową. Uszczelnienie systemu VAT-owskiego, to jest zadanie na lata. Okazuje się, że można było sfinansować, bez uszczerbku dla finansów publicznych, te zadania. Bo kilka lat temu te pieniądze gdzieś „wyciekały” a dziś okazuje się, że może być normalnie – mówiła Elżbieta Rafalska.
– My złamaliśmy ten schemat, że partia to puste obietnice. Stawiamy tylko obietnice realne do wdrożenia – powiedziała minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej Elżbieta Rafalska.
Pierwsze z pytań publiczności, po zakończeniu wypowiedzi minister, było jednak skierowane do posła Ziemi Dąbrowskiej Wiesława Krajewskiego. Jedna z uczestniczek spotkania dociekała, co z obwodnicą Dąbrowy Tarnowskiej, gdyż z jakichś źródeł dowiedziała się, że inwestycja ma być zaniechana i mówiła, że prace na tym odcinku są markowane lub nie ma ich wcale.
– Co z tą obwodnicą, bo w 80 roku był już projekt? Słyszę, że obwodnicy w ogóle nie będzie… – dopytywała jedna z mieszkanek, która dociekała również (jako osoba sprawująca pieczę nad członkiem rodziny wymagającym opieki) dlaczego zlikwidowano w Dąbrowie Punkt Informacyjno – Ewidencyjny Małopolskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ – u i teraz trzeba jechać do Tarnowa, by podbić pieczątkę na pampersy.
– Uszanujmy takich wspaniałych gości i porozmawiajmy o tych kwestiach, do których Pani minister nawiązała – powiedział poseł Wiesław Krajewski, który obiecał, że na pytanie mieszkanki odpowie niezwłocznie po zakończeniu spotkania.
O sprawie likwidacji lokalnego Punktu Informacyjno – Ewidencyjnego NFZ poseł miał się dowiedzieć dzień wcześniej, a na spotkaniu zobowiązał się, że zajmie się tą sprawą i wyjaśni, co się dzieje. Minister zaś poinformowała, że za rządów PiS wzrosło wsparcie dla osób sprawujących opiekę nad niepełnosprawnym dorosłym z 520 zł do 620 zł.
Kazimierz Gubernat nawiązał do ustawy o rzemiośle, skutkiem której cechy rzemiosł dostają o 45 % mniej za kształcenie młodzieży.
– Musieliśmy wygasić jedną szkołę. 28 lat rzemiosło istnieje w takim kształcie. Za Hitlera istniało. Ja oczekuję, żeby to szkolenie uczniów jakoś usankcjonować – mówił Kazimierz Gubernat.
Minister obiecała, że przyjrzy się tej sprawie. Poinformowała również, że Prawo i Sprawiedliwość zabiega o odbudowę szkolnictwa branżowego, zawodowego, z możliwością wcześniejszego rozpoczęcia pracy zawodowej, niż podczas realizacji innych ścieżek edukacyjnych; nie uniemożliwiającego kontynuowania edukacji na studiach i realizowanego w oparciu o realne zapotrzebowanie współczesnego rynku pracy.
Krystyna Guzik zaapelowała o systematyczne wsparcie finansowe dla Uniwersytetu Trzeciego Wieku, który funkcjonuje w Dąbrowie Tarnowskiej od kilku lat i zrzesza już 130 osób. Uniwersytetowi ze skromnych składek uczestników – emerytów brakuje na pokrycie kosztów administracyjnych, mimo iż zarząd pracuje społecznie i nie pobiera żadnych wynagrodzeń. Prezes Stowarzyszenia UTW przy Dąbrowskim Domu Kultury mówiła również o finansowym ograniczeniu dostępności do kultury, który stara się usunąć dyrektor DDK Paweł Chojnowski, ale i tak ze skromnych emerytur uczestników brakuje na pokrycie wielu potrzeb kulturalnych.
– To nie chodzi o duże pieniądza, ale systematyczne. Pani poseł Anna Czech też prowadzi Uniwersytet Trzeciego Wieku i myślę, że nas poprze – prosiła Krystyna Guzik.
Burmistrz Krzysztof Kaczmarski – jako włodarz samorządu lokalnego, w którego gestii leży realizacja rozmaity zadań społecznych świadczonych wobec ludności lokalnej – wystąpił z sugestią rządowego wsparcia finansowego funkcjonowania żłobków samorządowych. Z ustawy o żłobkach wynika, że minimum opieki nad ośmiorgiem dzieci w tego typu placówkach, zabezpiecza jeden pracownik, co w praktyce nie jest bezpieczne, więc samorząd z trudem dopłaca do zwiększenia opieki.
– My pomagamy i to jest nasza inicjatywa, ale to idzie bardzo ciężko. Czy widzimy w przyszłości podniesienie finansowania żłobków ze strony rządowej? – pytał burmistrz Krzysztof Kaczmarski.
Minister Elżbieta Rafalska odpowiedziała, że obecny rząd daje na te cele dużo więcej od poprzedników.
– Ale musimy się trochę w tych chęciach zatrzymać. Naprawdę nasz wysiłek jest zwielokrotniony. (…) Ja mam też do „obdzielenia” całą Polskę i chcę, by ten podział był sprawiedliwy. Jest więcej pieniędzy w budżecie państwa, to też jest więcej w samorządach. Teraz mamy 16 % więcej. Jak dajemy na drogi, na inwestycje, to nas tak nie boli, a jak dajemy np. na żłobek, to już jakoś ciężej nam to przychodzi. Te usługi społeczne muszą być na najwyższym poziomie. (…) Musimy to uczciwie powiedzieć. Współpraca – tak, pomaganie – tak, ale zastępowanie – nie! Daliśmy dobry start; bardzo dobre pieniądze na wykonanie zadania zleconego. To można zobaczyć: WTZ – y, ŚDS – y – koszty finansowania wzrosły. To musi być współpraca. Zmiany prawa ułatwiające zakładanie i funkcjonowanie – absolutnie tak i już to wprowadzamy, żeby nie było utrudnień. Możecie sobie poprawić zatrudnienie w żłobku – mówiła Elżbieta Rafalska odnośnie samorządów, ich powinności, możliwości współpracy z rządem oraz zatrudniania kadry opiekuńczej i edukacyjnej.
– My mamy pieniądze i są projekty, są programy, ale trzeba też złożyć wniosek. Uniwersytety Trzeciego Wieku powinny też otrzymać wsparcie ze strony samorządów.
– Nasza fundacja „Kromka chleba” też stara się i bardzo niewielkie koszty nas obciążają. Zapraszam wspólnie, żebyśmy przystąpili, jako Uniwersytety Trzeciego Wieku, do jakiegoś programu – zadeklarowała Anna Czech.
Również radny powiatowy Krzysztof Bryk (PiS) zabrał głos w dyskusji:
– (…) My jako przedsiębiorcy – małe i średnie przedsiębiorstwa – dajemy połowę zatrudnienia, ale jako przedsiębiorcy jesteśmy gorzej traktowani, niż pracownik etatowy. (…) Mamy większy problem nawet z przejściem na wcześniejszą emeryturę. Postuluję, by te nasze prawa były wyrównane z prawami pracownika etatowego. Czasy się zmieniły, sytuacja przedsiębiorców poprawiła się, ale dalej jest coś jeszcze do zrobienia.
Lucyna Libera, kierownik samorządowego żłobka „Perełka” w Dąbrowie Tarnowskiej, do którego sytuacji nawiązał burmistrz Krzysztof Kaczmarski, poruszyła sprawę braku możliwości awansu zawodowego w żłobkach, podczas gdy taka możliwość przysługuje nauczycielom i opiekunom w placówkach wyższego szczebla edukacji.
– Dziećmi, na dzień dzisiejszy nie da się opiekować, jak kilka lat wcześniej. Dzieci potrzebują edukacji – nawet z tak małymi dziećmi prowadzimy pewne formy edukacji w określonym czasie. Przedszkola i szkoły mają awans zawodowy i mogą się rozwijać. Natomiast my jesteśmy zwykłymi robotnikami. Proszę o pomoc dla nas w formie podręczników, żebyśmy mogli mieć ten awans zawodowy, jak w szkołach; żebyśmy mogli się rozwijać i korzystały z tego dzieci.
– Ja się temu przyjrzę. Chyba możemy coś w tym temacie zrobić. Muszę się temu przyjrzeć, jakie są regulacje awansu – zadeklarowała minister, która nawiązała również do postulatu Krzysztofa Bryka.
– Znam tę sytuację, ale większego orędownika, niż Mateusz Morawiecki, nie da się w tym temacie znaleźć. Wiem o obciążeniach dla przedsiębiorców i utrudnieniach. Na pewno ten rząd docenia siłę i rolę przedsiębiorców. Ja też przekażę te Pańskie uwagi i temu się przyglądnę – obiecała minister.
Ale były też głosy krytyczne, zwłaszcza pod adresem wymiaru sprawiedliwości, o którym ostatnimi czasy, z różnych względów, dyskutuje się najwięcej.
– Mam bardzo poważne problemy z wymiarem sprawiedliwości. Jestem traktowana jak przestępczyni, mimo że przestępstwa nie popełniłam. Nie mam dojścia do ministra sprawiedliwości, mimo że wysyłałam już tyle pism, ale żadne nie dotarło. Dostaję tę samą odpowiedź od kogoś z ministerstwa, ale list nie trafia do ministra sprawiedliwości. Jestem całym sercem za PiS, ale gdzie w tej nazwie „Prawo i Sprawiedliwość” jest praworządność??? Moje pismo do ministra – proszę zabrać ten list! Mnie się rozwaliła rodzina przez to wszystko. Jestem brutalnie sądzona! Tak nie może być. Nikt nie może być traktowany w taki sposób w tym kraju!!! – mówiła rozgoryczona mieszkanka, która przybyła na spotkanie z Elżbietą Rafalską zwłaszcza po to, by wręczyć minister pracy – i za jej pośrednictwem także ministrowi sprawiedliwości – list z prośbą o wstawiennictwo i pomoc w rozwiązaniu problemów prawnych.
– W sprawie emerytur EWK – czy jest jakaś nadzieja zrównania z zasiłkami opiekuńczymi? – pytała inna mieszkanka, która przybyła na spotkanie z minister.
– Teraz pracujemy nad macierzyńskimi. Znam problem EWK, ale nie wszystkie dane mamy – czy osoba dalej sprawuje opiekę, bo tylko w tym przypadku można rozważać wariant wyrównania do świadczenia opiekuńczego – powiedziała minister Rafalska.
Na spotkaniu obok zarzutów i sugestii były również podziękowania i pochwały. Na koniec z widowni głos zabrała matka gimnazjalisty, przedstawiająca się imieniem i nazwiskiem: – Bardzo dziękuję za dobry start i za to, że mój uczeń dostaje bezpłatne podręczniki. Bardzo dziękuję całemu szlachetnemu rządowi!
Również senator Kazimierz Wiatr podziękował minister Elżbiecie Rafalskiej za przybycie do Dąbrowy Tarnowskiej:
– Chciałem Pani minister podziękować, że jest takim wspaniałym i lubianym ministrem. Skutecznym ministrem! Życzę dalej tej siły. Bardzo, bardzo dziękujemy i życzymy siły, by dalej tak wspaniale, radośnie prowadzić te sprawy ludzkie, tak bardzo nam potrzebne.
Za przybycie minister do DDK podziękował również poseł Ziemi Dąbrowskiej Wiesław Krajewski.
us