Wzmożone włamania i kradzieże na Powiślu
Tylko w ostatnich dwóch miesiącach doszło do 13. kradzieży z włamaniem do domów jednorodzinnych na terenie Powiśla Dąbrowskiego; w tym dwóch w Dąbrowie Tarnowskiej. Wzmożone włamania budzą strach wśród mieszkańców powiatu, zwłaszcza, że zbliżają się święta – wymarzony czas dla przestępców.
Policja uruchamia dodatkowe patrole, ściąga posiłki z Krakowa i apeluje o zachowanie szczególnej ostrożności. W wyniku tych apeli mieszkańcy zawiadamiają komendę o podejrzanych osobach i pojazdach, a policjanci podkreślają, że to dla nich niezwykle cenna współpraca.
Czy chwilowa przerwa we włamaniach w ostatnim czasie jest zapowiedzią zaprzestania działalności przestępczej na terenie powiatu, czy tylko zmyłką dla policji, która deklaruje, że nie da się oszukać i dalej będzie patrolować teren, prowadzić działania interwencyjne i prewencyjne oraz poszukiwać sprawców.
– W okresie ostatnich dwóch miesięcy nastąpiło znaczne nasilenie kradzieży z włamaniem do domów jednorodzinnych. Odnotowaliśmy w tym czasie łącznie 13 takich przypadków w całym powiecie, w tym dwa na terenie miasta. – przyznaj rzeczniczka prasowa dąbrowskiej Policji, mł. asp. Ewelina Fiszbain. – W ostatni weekend (17 i 18 grudnia) nie odnotowaliśmy takich zdarzeń.
Odpowiedzią ze strony Policji na falę włamań i kradzieży były – jak deklaruje rzeczniczka – wzmożone działania interwencyjne i prewencyjne. By wspomóc dąbrowską jednostkę na Powiślu pojawili się funkcjonariusze z Komendy Wojewódzkiej w Krakowie.
– Do włamań dochodziło w dni weekendowe w godzinach wieczornych, nawet podczas chwilowej nieobecności właścicieli, udających się do kościoła czy tylko do sklepu. – dodaje rzeczniczka prasowa Komendy Powiatowej Policji w Dąbrowie Tarnowskiej.
Złodzieje dokonali zaboru mienia o znacznej wartości. Kradli pieniądze (zwykle w wysokości do kilku tysięcy, gdyż okradani nie gromadzą większej gotówki w domach), złotą biżuterię (jak się dowiedzieliśmy nieoficjalnie, również taką o szczególnej wartości sentymentalnej), różnego rodzaju droższe sprzęty RTV i AGD, m.in. laptopy, tablety, roboty sprzątające, kuchenne, ekspresy do kawy, wkrętarki itp. Ginęły podobnego typu przedmioty, z czego można wywnioskować, że przestępcy mają na nie rynek zbytu.
– Przestępcy wybierali domy, które swoim wyglądem wskazywały, że właściciele mogą być osobami majętnymi – mówi Ewelina Fiszbain.
Trudno jednak logicznie wytłumaczyć, czym dokładnie się kierowali, gdyż na terenie Powiśla jest wiele domów mogących wskazywać na status majątkowy właścicieli, a nie zostały one splądrowane i okradzione. Włamania były poprzedzone wcześniejszym rozpoznaniem lub obserwacją posesji. Niektórzy przypuszczają, że wśród mieszkańców Powiśla mogli znaleźć się i tacy, którzy współpracowali z przestępcami, wskazując bogatsze posesje. Policja jednak tego nie potwierdza.
– Nie wykluczamy, ale też nie jesteśmy w stanie tego potwierdzić – mówi nam rzeczniczka Policji.
Jak się dowiadujemy, złodzieje mieli korzystać nawet tylko z chwilowej nieobecności właścicieli posesji, wchodząc tam, gdzie np. otwarta była brama wjazdowa, uchylone jakieś małe okienko lub niewłączony alarm.
– Prowadzimy wzmożone działania prewencyjno – operacyjne. Jesteśmy w ciągłej współpracy z Komendą Wojewódzką w Krakowie. Naszym zadaniem statutowym jest dbanie o bezpieczeństwo na Powiślu. Na chwilę obecną Policja pracuje w tej sprawie bardzo intensywnie i efektywnie. Patrząc na stan etatowy i ilość służb, w tę sprawę zostały zaangażowane naprawdę duże siły. Funkcjonariusze ciągle patrolują Powiśle. Nie jest to tak, że my nic nie robimy, bo tego nie można powiedzieć. Ściągamy nawet z Krakowa dodatkowe siły i współpracujemy w zakresie prewencyjnym i operacyjnym – deklaruje Ewelina Fiszbain.
Nie można jednak powiedzieć więcej o czynnościach operacyjnych, gdyż takie informacje mogłyby zaszkodzić sprawie.
– Podstawowym błędem jest to, że kupując jakiś sprzęt, zapominamy zachować dokumentację z nim związaną, dowód zakupu z zapisem typu i rodzaju tego urządzenia – mówi rzeczniczka Policji.
Trudno więc ustalić, jakiego dokładnie typu przedmioty ukradli sprawcy, co utrudnia potem ich identyfikację i poszukiwanie, gdyż ofiary przestępstw opisują je dość pobieżnie i ogólnie.
– Sprawcy muszą mieć na to rynek zbytu. Policjanci nad tym pracują. Śledzą strony internetowe, targi rzeczy używanych i śledzą komisy, lombardy. Jeżeli idziemy sprzedać biżuterię, to musimy okazać dowód osobisty. Jeżeli by się tak zdarzyło, że coś zwróci uwagę sprzedawców, to dostaniemy taki sygnał na pewno. – deklaruje rzeczniczka Policji, zapytana o ewentualne sprawdzanie rynków zbytu, powiadomienie złotników i sprzedawców w lombardach czy komisach o ukradzionych przedmiotach.
Poprzez swoją stronę internetową, strony urzędu miasta oraz starostwa, portal e – Kurier Dąbrowski, ostrzeżenia za pośrednictwem ogłoszeń parafialnych, Policja apeluje do mieszkańców Powiśla o zachowanie szczególnej ostrożności i współdziałanie z zaufanymi sąsiadami w zapewnieniu bezpieczeństwa domostw oraz o powiadamianie Policji i zgłaszanie najdrobniejszych sygnałów mogących dotyczyć sprawy.
– Apelujemy do mieszkańców. Jeżeli mamy zaufanego sąsiada, współpracujmy z nim w ochronie domów. Ma to tylko wtedy sens, gdy mamy do niego zaufanie. Jeżeli udajemy się na zakupy, czy do kościoła i wychodzimy nawet na chwilę, a mamy alarm w domu – włączmy go. Zawiadommy zaufanego sąsiada, że opuszczamy dom. – apeluje rzeczniczka prasowa Policji. – Po apelu otrzymaliśmy bardzo dużą liczbę zgłoszeń. Uczuliliśmy mieszkańców na osoby podejrzane i na samochody na obcych numerach rejestracyjnych. Po zgłoszeniu, oficer dyżurny natychmiastowo wysyła patrol na miejsce i taki pojazd jest zaraz dokładnie sprawdzany. Czujność mieszkańców bardzo nam pomaga i chcemy tę współpracę dalej kontynuować, by zapewnić bezpieczeństwo na Powiślu.
Miejmy nadzieję, że Powiśle odetchnie od fali włamań i kradzieży i tego typu przestępstwa więcej się nie powtórzą.
Do sprawy włamań i kradzieży na Powiślu będziemy jeszcze wracać.
us