Zalipiańskie Betlejem
Święta, święta i po świętach, ale nie we wszystkich domach święta mijają jak z bicza trzasł, bo jest takie miejsce, taki dom, gdzie Boże Narodzenie trwa i trwa przez okrągły rok.
I jakby tego było mało Betlejem tonie w kwiatach. Kto nie wierzy, może przekonać się o tym i przyjechać do Zalipia, do Zagrody Edukacyjnej Państwa Trójniaków. Na własne oczy zobaczy jedyną taką Szopkę Noworoczną, w jedynym takim miejscu na świecie, zawsze otwartą dla przyjezdnych.
Miałam szczęście, że niejeden raz wpatrywałam się w Świętą Rodzinę, w Jezusa w kołysce, i Trzech Króli, a cała stajenka ozdobiona zalipiańskimi kwiatami przenosiła mnie do krainy kolorów, tradycji i opowieści o dawnym życiu prostych ludzi.
Opowieści, i te i inne, pomieszkują cicho, tuż obok, w kącikach, gdzie drewniana, cała w kwiatach kołyska, wyścielona ręcznie haftowaną pościelą, pamięta płacz niemowląt, które kołysała do snu, a zabawki tęsknią za dotykiem i śmiechem dzieci.
W tym czasie pani Trójniakowa oprowadza po izbie, pokazuje i opowiada: że tak właśnie wyglądał kącik do odpoczynku i modlitwy zapracowanej matki; o tu, tu, gdzie stoi modlitewnik, mały ołtarzyk i ława. O, a tutaj jest miejsce, gdzie myło się dziecko przed położeniem do snu, a tutaj stoją kołowrotek tkacki i żarna, sprzęty do naprawy obuwia i wiele, wiele innych przedmiotów do codziennego użytku i pracy. Wszystko to można zobaczyć w Zagrodzie Trójniaków. A nawet więcej.
– A nawet upiec chleb- chwali się Trójniak, dumny z odtworzenia zalipiańskiego pieca chlebowego i z tego, że jego marzenie o prowadzeniu zajęć z pieczenia chleba, blachorzy, czy bułek dla dzieci, młodzieży i dorosłych, nareszcie się spełniły.
I przyjeżdżają do Trójniaków ludzie chętne, bo za chwilę, nie tylko dzieci, ale i dorośli nie będą wiedzieć jak smakuje prawdziwy chleb, taki na zakwasie, a nie na chemicznych wspomagaczach. A do takiego chleba – osełka prawdziwego masła i dzbanek mleka, a wszystko smakuje tak, że nic więcej do szczęścia nie potrzeba.
I niechaj będzie mi wolno życzyć sobie i Wam, Wszystkim Czytającym te słowa, aby Święta Bożego Narodzenia trwały jak u Trójniaków, przez cały rok. I żeby w naszych domach zawsze pachniało świeżym chlebem.
I jeszcze prezent dla państwa: wiersz od Pawełka, trzynastoletniego synka państwa Trójniaków, który specjalnie napisał go dla czytelników tego artykułu.
Z niezwykłą przyjemnością o Zagrodzie Trójniaków opowiedziała:
Anna Morawiec
Czas świątecznych radości
przyszły już święta
czas myśleć o prezentach,
lecz to nie jest najważniejsze-
spędzenie świąt z rodziną jest najfajniejsze.
Na święta wszyscy choinki ubierają,
Dobry humor przy tym mają.
Już kolęd płyną dźwięki,
już biją w niebo dzwony
o witajże nam, witaj
Jezu malusieńki
w Betlejem narodzony.
W naszych sercach radość tryśnie
kiedy pierwsza gwiazdka
znów zabłyśnie.
Święty Mikołaj,
biskup z Miry,
wszystko co miał
dzieciom na prezent dał.
Przy Wigilijnym stole zasiadamy,
przepyszne potrawy mamy.
Życzeń moc będziemy składać
przy tym opłatek łamać.
Gdy do stajenki przybyli Trzej Królowie
odjęło im mowę,
tak jak im powiedział Bóg:
ujrzeli dziecię w żłobie.
Pawełek Trójniak , lat 13