Wytańczyła niejedno mistrzostwo
16 – latka mieszkająca w Stanach, której rodzice pochodzą z okolic Dąbrowy Tarnowskiej, podbija taneczne parkiety, wygrywając nie tylko mistrzostwa Ameryki w tańcu towarzyskim, ale także mistrzostwa świata.
Anna Kaczmarska spełnia powoli swoje marzenia. Przed nią jeszcze to najważniejsze: założenie prestiżowej szkoły tańca, która szkoliłaby mistrzów w tej dziedzinie. Mimo, że ma dopiero 16 lat, już trenuje kilkuletnie dzieci.
Jej rodzice pochodzą z okolic Dąbrowy Tarnowskiej, ale ona urodziła się już w Stanach. Od dziecka uczy się tańca. Już kilka lat temu brała udział, z sukcesami, w zawodach i turniejach tanecznych. Mimo iż codziennie trenuje po kilka godzin, na 10 – dniową przerwę w zajęciach przyjechała do rodziny z Dąbrowy Tarnowskiej. Język polski zna bardzo dobrze, gdyż przez 8 lat chodziła do polskiej szkoły.
Jej przygoda z tańcem rozpoczęła się we wczesnym dzieciństwie. Jako 4 – latka marzyła o balecie, ale rodzicom bardziej spodobał się taniec towarzyski. Zdanie rodziców przeważyło i już wkrótce okazało się, że dorośli mieli rację – po roku nauki Ania zaczęła odnosić pierwsze sukcesy w tańcu. Od 5 lat wygrywa mistrzostwa Ameryki w tańcu towarzyskim. Tańczy w dwóch czołowych organizacjach tanecznych na świecie. Od 2007 r. trenuje z partnerem, który pochodzi z Polski.
Trenuje taniec 5 godzin dziennie, od poniedziałku do soboty. Czasem również w niedzielę.
– Taniec nie jest jeszcze tak popularny, jak inne dziedziny sportu. Dużo ludzi nie mówi o tańcu, że to sport, ale w taniec trzeba włożyć tyle wysiłku fizycznego, co w uprawianie innego sportu. – mówi Ania.
Sama trenuje już kilkuletnie dzieci, które – jak ona – marzą o tańcu. Ania nie wyobraża sobie już teraz bez niego życia. Jej pasja nie przeszkadza w codziennych obowiązkach, mimo iż wymaga dyscypliny, samozaparcia i konsekwencji w godzeniu zwykłych zajęć z ciężkimi treningami. Często zdarza się, że Ania wstaje o 5 rano, by odrobić zadanie domowe, bo oprócz tańca chce również zdobyć dobre wykształcenie. Za dwa lata, gdy skończy szkołę średnią, chce studiować psychologię. Ze względu na treningi będzie musiała podjąć studia blisko miejsca zamieszkania.
Koledzy i koleżanki ze szkoły średniej wiedzą, że taniec jest jej pasją, cieszą się z jej sukcesów i trzymają kciuki, gdy wyjeżdża na turnieje. Ania – mimo odniesionych sukcesów – pozostała skromna i wesoła.
– Ja nie lubię się chwalić. Moi rówieśnicy wiedzą, że tańczę, lubią to i po turniejach żartują: „Do jakiego kraju teraz pojechałaś?”
– W tańcu wszystko mi się podoba. Bardzo lubię tańczyć do muzyki; tańczyć tak, jak muzyka prowadzi – dodaje Ania. Marzy o założeniu własnej szkoły tańca, znanej na całym świecie, przygotowującej mistrzów w tej dziedzinie.
– Chciałabym kontynuować taniec do końca, najdłużej, jak to tylko możliwe. Chciałabym potem sędziować turnieje i uczyć tańca – mówi młoda mistrzyni tańca towarzyskiego.
Ania Kaczmarska jest pięciokrotną mistrzynią Ameryki w tańcu towarzyskim. Trzy razy wygrała mistrzostwa świata: raz w 2012 r. i dwa razy w 2013 r. – w Paryżu. Ma na swoim koncie również wiele innych turniejów i zawodów; ostatnie na Manhattanie. Już wkrótce czeka ją turniej tańca towarzyskiego w Kalifornii. Dlatego w piątek pożegna się z rodziną z Dąbrowy Tarnowskiej i opuści Polskę, by w sobotę rozpocząć trening w studiu tańca.
Życzymy Ani dalszych sukcesów tanecznych i spełnienia marzeń.
e – KD