Czytelnicy pytają, e – Kurier odpowiada
O tym, że tzw. „ustawa śmieciowa” jest niewypałem mówili od dawna niemal wszyscy, podobnie jak o tym, że uchwały powstające na jej podstawie przysparzają problemów niemal wszystkim samorządom.
Dąbrowski samorząd również boryka się z niedociągnięciami przepisów, ale burmistrz próbuje zachować twarz i mówi, że gmina z powodzeniem wdraża nowe zasady gospodarowania odpadami. Nasi Czytelnicy uważają jednak zupełnie inaczej.
Od jednej z naszych Czytelniczek otrzymaliśmy e – mail, który znalazł się również w komentarzu do artykułu pt. „Sesja po burzliwych komisjach”:
Dlaczego w dalszym ciągu w Dąbrowie nie ma kontenerów do segregacji śmieci? Dlaczego za segregację płacimy od lipca skoro nie mamy gdzie śmieci segregować? Paranoja!
Dlaczego dajemy się tak okradać naszym władzom. Idąc przykładem Białegostoku powinniśmy śmieci przynosić pod Urząd Miasta.
Prośba do Kuriera – proszę zbadać tę sprawę. Ile jeszcze mamy czekać? Ile mamy płacić za nic? Kiedy gmina dopilnuje aby w Dąbrowie pojawiły się odpowiednio podpisane kontenery?!
O wyjaśnienia poprosiliśmy burmistrza. Sprawa jest tym bardziej paląca, że to nie jedyny e – mail wyrażający zaniepokojenie mieszkańców Dąbrowy wdrażaniem nowych zasad gospodarowania odpadami na terenie miasta i gminy. Nasi Czytelnicy wskazują na niedociągnięcia w tej kwestii i problemy z realizacją uchwały w praktyce. Mieszkańcy wskazują np. na to, że brakuje kontenerów na odpady segregowane.
„Ustawa śmieciowa”, której celem miała być, m.in. zachęta do segregacji śmieci (a więc ochrona środowiska), wyrównanie niesprawiedliwych opłat za odprowadzanie odpadów w przypadku bloków, domów prywatnych i firm oraz przeciwdziałanie powstawaniu nielegalnych wysypisk, nie działa tak, jak zapowiadano.
Co z brakiem kontenerów do segregacji śmieci na terenie miasta? Burmistrz zaprzecz, by taki problem istniał.
– Jest to przesada. Proszę pokazać, gdzie nie ma kontenerów. Tak jest, jeżeli komuś się nie chce ruszyć trochę dalej – mówi Stanisław Początek zaręczając, że kontenery lub worki do segregacji trafiły wszędzie, czasem tylko trzeba podejść nieco dalej.
– Worki dostają gospodarstwa indywidualne. Dla bloków w najbliższym czasie będą nowe kontenery do segregacji. Na odpady zmieszane mieszkańcy domów mają sobie kupić sami. W blokach – odpowiedzialny jest zarządca lub administrator spółdzielni.
Na śmieci segregowane będą kontenery. Ten system najlepiej funkcjonował na osiedlach. Na koszt gminy dokupimy te kontenery na plastik, makulaturę, szkło, w porozumieniu z administratorami, którzy wskażą, gdzie kontenerów brakuje. – deklaruje burmistrz.
Jako winnych za taki stan rzeczy burmistrz wskazuje m.in. producentów kontenerów na odpady segregowane. Wiele samorządów stara się pomóc mieszkańcom i spółdzielniom mieszkaniowym zakupując takie kontenery, co wiąże się z dłuższym oczekiwaniem na realizację zamówienia.
– Nowe kontenery są zamówione, ale producenci nie nadążają za zamówieniami. – usprawiedliwia się burmistrz.
Nie można więc na razie podać dokładnego terminu, kiedy nowe kontenery do segregacji śmieci pojawią się na dąbrowskich osiedlach. Te zaś, które stały tam już wcześniej, są często wypełnione aż po brzegi odpadami.
– Najpierw na zebraniach mieszkańcy mówili, po co nam ten system [nowy system gospodarki odpadami – przyp. red.], jak my nie produkujemy śmieci. A teraz widziała Pani, ile śmieci jest w kontenerach? Przedtem się kombinowało, co zrobić ze śmieciami. – tłumaczy burmistrz i dodaje, że w miarę potrzeb i sygnałów od mieszkańców kontenery mogą być częściej opróżniane.
– System dobrze się już „wkręca”. Ale to zależy od dobrej współpracy wszystkich. – podkreśla Stanisław Początek.
Trudno zaprzeczyć, że zarówno kontenery na odpady zmieszane, jak i te, gdzie trafiają śmieci posegregowane, zapełniają się znacznie szybciej od czasu, gdy został wprowadzony nowy system gospodarowania odpadami. Nie opłaca się już zaśmiecać lasów, ani zapełniać małych, przydrożnych pojemników na śmieci, bo i tak za odpady trzeba będzie zapłacić. Zlikwidowano, w znacznym stopniu, nierówności w opłatach za śmieci. Ale są też ogromne „minusy” nowych rozwiązań, jak chociażby to, że firma, która wygrała przetarg nie zapewnia kontenerów na odpady zmieszane – gospodarstwa prywatne muszą pojemniki kupić bądź wypożyczyć, na osiedlach dba o to administrator. Do tego – jak zwracają uwagę nasi Czytelnicy – brakuje kontenerów do segregacji, a sterty śmieci rosną.
Na ostatniej sesji i poprzedzających ją „komisjach” radni (zwłaszcza opozycja w osobach: radnego niezależnego Jacka Sarata i radnego PiS Tadeusza Gubernata) zwracali uwagę na problemy z wprowadzeniem w życie uchwały rady miejskiej i jej ewidentne „minusy”. Niektóre z tych obaw powoli się sprawdzają.
Miejmy nadzieję, że kontenery do segregacji zamówione przez gminę już wkrótce trafią na osiedla, a firma, która wygrała przetarg, będzie częściej odbierać odpady.
Zachęcamy do komentowania tego artykułu i wskazywania innych, ewentualnych problemów z wcielaniem w życie tzw. „ustawy śmieciowej” i uchwały podjętej na jej podstawie przez radę miejską.
us